Stacja7.pl / Szymon Żyśko
"Jak tylko położna odebrała Anielkę krzyknęła: «żyje!» i podała Maćkowi do ochrzczenia (…) Dwa dni po urodzeniu całą Mszę przeryczałam. Ale nie z powodu bólu, ze szczęścia" - mówi mama. "Jesteśmy pogodzeni, że tak musi być" - dodaje tata. Historia Ireny i Macieja uczyniła już wiele dobra. Módlmy się razem za ich córkę Anielkę. +
"Jak tylko położna odebrała Anielkę krzyknęła: «żyje!» i podała Maćkowi do ochrzczenia (…) Dwa dni po urodzeniu całą Mszę przeryczałam. Ale nie z powodu bólu, ze szczęścia" - mówi mama. "Jesteśmy pogodzeni, że tak musi być" - dodaje tata. Historia Ireny i Macieja uczyniła już wiele dobra. Módlmy się razem za ich córkę Anielkę. +