Paweł Kosiński SJ
Byli zajęci sobą i tak wciągnięci w rozmowę, że nawet nie zauważyli, jak od pewnego momentu, szedł za nimi jakiś człowiek, bacznie przysłuchując się temu, co opowiadali. Gdy zasiedli do posiłku, sprawy przybrały zaskakujący obrót.
Byli zajęci sobą i tak wciągnięci w rozmowę, że nawet nie zauważyli, jak od pewnego momentu, szedł za nimi jakiś człowiek, bacznie przysłuchując się temu, co opowiadali. Gdy zasiedli do posiłku, sprawy przybrały zaskakujący obrót.