KAI / tk
- Moje życie jest dalej niezwykle fascynujące, jest wielką przygodą z Panem Bogiem. Nie jest to życie na kanapie przed telewizorem, ale życie, które ma smak pełni. Wszyscy mamy wiele lęków i traum w sobie, Pan Bóg może to wszystko w nas uleczyć. Tak też uleczył moje zranienia – powiedział Dariusz „Maleo” Malejonek w rozmowie z KAI.
- Moje życie jest dalej niezwykle fascynujące, jest wielką przygodą z Panem Bogiem. Nie jest to życie na kanapie przed telewizorem, ale życie, które ma smak pełni. Wszyscy mamy wiele lęków i traum w sobie, Pan Bóg może to wszystko w nas uleczyć. Tak też uleczył moje zranienia – powiedział Dariusz „Maleo” Malejonek w rozmowie z KAI.
Jan XXIII całe życie był zupełnie normalnym człowiekiem, pochodził z przeciętnej rodziny, prowadził zwykłe życie kapłana i biskupa, w którym jednak musiał czasem rozwiązywać trudne, choć skądinąd całkiem prozaiczne problemy. Nie spotkamy u niego mistycznych przeżyć, nie był cudotwórcą, nie miał stygmatów, nie nawrócił w swym życiu setek tysięcy pogan, ateistów i innowierców, wreszcie nie zginął męczeńską śmiercią, lecz umarł we własnym łóżku. A zatem po co nam taki święty? I skąd się nagle wzięło aż tylu ludzi żywiących do niego tak głęboką cześć, że Kościół zdecydował się obdarzyć go chwałą ołtarzy? Publikujemy fragment książki "Jan XXIII. Wypróbowany święty".
Jan XXIII całe życie był zupełnie normalnym człowiekiem, pochodził z przeciętnej rodziny, prowadził zwykłe życie kapłana i biskupa, w którym jednak musiał czasem rozwiązywać trudne, choć skądinąd całkiem prozaiczne problemy. Nie spotkamy u niego mistycznych przeżyć, nie był cudotwórcą, nie miał stygmatów, nie nawrócił w swym życiu setek tysięcy pogan, ateistów i innowierców, wreszcie nie zginął męczeńską śmiercią, lecz umarł we własnym łóżku. A zatem po co nam taki święty? I skąd się nagle wzięło aż tylu ludzi żywiących do niego tak głęboką cześć, że Kościół zdecydował się obdarzyć go chwałą ołtarzy? Publikujemy fragment książki "Jan XXIII. Wypróbowany święty".
PAP / tk
Punktem, w którym wciąż można spotkać się z młodym pokoleniem, jest pytanie o sens życia - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. - Może sami jesteśmy w Kościele winni, że w naszym głoszeniu Ewangelii sytuowaliśmy miejsce wiary, religii obok ludzkich problemów - ocenił hierarcha.
Punktem, w którym wciąż można spotkać się z młodym pokoleniem, jest pytanie o sens życia - powiedział metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. - Może sami jesteśmy w Kościele winni, że w naszym głoszeniu Ewangelii sytuowaliśmy miejsce wiary, religii obok ludzkich problemów - ocenił hierarcha.
Logo źródła: WAM Paweł Krupa OP / kw
"Ja tak miałem przez długi czas. A także dziś, kiedy mnie czasem dopada chandra, pojawiają się zaraz bolesne myśli: nikt cię nie rozumie, nikt cię nie kocha, nikomu na tobie nie zależy, nawet Bogu".
"Ja tak miałem przez długi czas. A także dziś, kiedy mnie czasem dopada chandra, pojawiają się zaraz bolesne myśli: nikt cię nie rozumie, nikt cię nie kocha, nikomu na tobie nie zależy, nawet Bogu".
Łatwiej mi w zabieganiu i zmęczeniu uwierzyć, że On nie patrzy, że jest daleko. Podejmować złe decyzje napędzane zniechęceniem, ufać tęsknotom a nie Jego Słowu.
Łatwiej mi w zabieganiu i zmęczeniu uwierzyć, że On nie patrzy, że jest daleko. Podejmować złe decyzje napędzane zniechęceniem, ufać tęsknotom a nie Jego Słowu.
Bez Bożego miłosierdzia świat z telewizyjnych Faktów jest faktycznie przerażający. Co zrobić, by ogrom zła, cierpienia i bólu był do uniesienia dla człowieka?
Bez Bożego miłosierdzia świat z telewizyjnych Faktów jest faktycznie przerażający. Co zrobić, by ogrom zła, cierpienia i bólu był do uniesienia dla człowieka?