Jerzy Zakrzewski SJ / Józef Augustyn SJ
W mojej historii było tak, że kiedy została mi odebrana wszelka możliwość ruchu, to z kolejnymi etapami choroby łatwiej było mi się godzić. To, co najgorsze - czyli powolna utrata tak naprawdę wszystkiego - już się dokonało.
W mojej historii było tak, że kiedy została mi odebrana wszelka możliwość ruchu, to z kolejnymi etapami choroby łatwiej było mi się godzić. To, co najgorsze - czyli powolna utrata tak naprawdę wszystkiego - już się dokonało.