KAI / kk
Dokument w reżyserii Aleksandry Kutz, do którego zdjęci​a realizowano przez cztery lata w Puckim Hospicjum, założonym przez ks. Jana Kaczkowskiego, po raz pierwszy zostanie zaprezentowany publiczności 5 września 2020 roku w Warszawie, podczas festiwalu Millennium Docs Against Gravity.
Dokument w reżyserii Aleksandry Kutz, do którego zdjęci​a realizowano przez cztery lata w Puckim Hospicjum, założonym przez ks. Jana Kaczkowskiego, po raz pierwszy zostanie zaprezentowany publiczności 5 września 2020 roku w Warszawie, podczas festiwalu Millennium Docs Against Gravity.
Przemysław Wilczyński/ ed
Jej mama dostała diagnozę: złośliwy nowotwór piersi. Usłyszała w słuchawce: to ja przyjadę. - Wie pan, co to znaczy mieć w domu osobę nieuleczalnie chorą i mieć kogoś, kto odbierze telefon w nocy?
Jej mama dostała diagnozę: złośliwy nowotwór piersi. Usłyszała w słuchawce: to ja przyjadę. - Wie pan, co to znaczy mieć w domu osobę nieuleczalnie chorą i mieć kogoś, kto odbierze telefon w nocy?
youtube.com/wydawnictwowam/ "Życie pod prąd"/ Edyta Drozdowska
Pacjenci czują się tam jak w domu. Wiadomo, co lubi jeść pani Brygida, można zamieszkać z kotem i marzyć o jedzeniu lodów malinowych z widokiem na morze. Wszystkim pacjentom, pracownikom i przyjaciołom Hospicjum w Pucku składamy najlepsze życzenia!
Pacjenci czują się tam jak w domu. Wiadomo, co lubi jeść pani Brygida, można zamieszkać z kotem i marzyć o jedzeniu lodów malinowych z widokiem na morze. Wszystkim pacjentom, pracownikom i przyjaciołom Hospicjum w Pucku składamy najlepsze życzenia!
Edyta Drozdowska/ tvp.info/ tvn24/
- Czuję się tu jak w SPA. Każdy mi mówi: masz się tu czuć jak w SPA - opowiada Monika, pacjentka Puckiego Hospicjum. Bo tam jest jak w domu. Wiadomo, co najbardziej lubi jeść pani Brygida, można zamieszkać z ukochanym kotem i marzyć o lodach malinowych z widokiem na morze.
- Czuję się tu jak w SPA. Każdy mi mówi: masz się tu czuć jak w SPA - opowiada Monika, pacjentka Puckiego Hospicjum. Bo tam jest jak w domu. Wiadomo, co najbardziej lubi jeść pani Brygida, można zamieszkać z ukochanym kotem i marzyć o lodach malinowych z widokiem na morze.
KAI / mp
Spotkanie autorki z czytelnikami odbyło się w Kawiarni Literackiej w Krakowie. Autorka podkreśliła, że ks. Jan jako pierwszy w polskiej sferze publicznej potrafił mówić o odchodzeniu.
Spotkanie autorki z czytelnikami odbyło się w Kawiarni Literackiej w Krakowie. Autorka podkreśliła, że ks. Jan jako pierwszy w polskiej sferze publicznej potrafił mówić o odchodzeniu.
"Kowalski ta twoja gęba mi się nie podoba, więc będziesz miał raka". Jeśli macie w głowie złego Boga, to Go z niej wyrzućcie. On się troszczy - mówi ks. Jan Kaczkowski.
"Kowalski ta twoja gęba mi się nie podoba, więc będziesz miał raka". Jeśli macie w głowie złego Boga, to Go z niej wyrzućcie. On się troszczy - mówi ks. Jan Kaczkowski.
Logo źródła: WAM ks. Jan Kaczkowski
Dawałem uczniom numer i mówiłem: "Dzwońcie, jak będzie trudno" (no dobra, mówiłem: "Jak będziecie w czarnej dupie"). Może Bóg mi pokazuje, że to wszystko jest nieważne - pisze ks. Jan.
Dawałem uczniom numer i mówiłem: "Dzwońcie, jak będzie trudno" (no dobra, mówiłem: "Jak będziecie w czarnej dupie"). Może Bóg mi pokazuje, że to wszystko jest nieważne - pisze ks. Jan.