W pierwszych dniach maja, przysłuchując się rozmowie kilkorga młodych, wchodzących w życie zawodowe i rodzinne ludzi, zwróciłem uwagę na pytanie, po którym zapadła cisza. "Co zrobimy, gdy nagle przybędzie tutaj kilkuset uchodźców gdzieś tam z Afryki czy skądś? Pomyśleliście o tym?".
W pierwszych dniach maja, przysłuchując się rozmowie kilkorga młodych, wchodzących w życie zawodowe i rodzinne ludzi, zwróciłem uwagę na pytanie, po którym zapadła cisza. "Co zrobimy, gdy nagle przybędzie tutaj kilkuset uchodźców gdzieś tam z Afryki czy skądś? Pomyśleliście o tym?".