„Panie, a co z tym będzie?” Nikt z nas nie przeżyje życia i nie dokona wyborów za innych. Nie mamy dostępu do sumienia innych, a najważniejszą rzeczą jest to, bym ja odnalazł swoją drogę i miał odwagę nią podążać.
„Panie, a co z tym będzie?” Nikt z nas nie przeżyje życia i nie dokona wyborów za innych. Nie mamy dostępu do sumienia innych, a najważniejszą rzeczą jest to, bym ja odnalazł swoją drogę i miał odwagę nią podążać.
Św. Jan kończy swoją Ewangelię wspomnieniem o spotkaniu Jezusa z uczniami. Jest ono przedłużeniem cudownego połowu ryb i objawienia się Zmartwychwstałego apostołom. Ewangelista jest świadom, że w swoim opowiadaniu umieścił tylko wybrane wydarzenia z działalności Jezusa. Opowiadania w ewangeliach nie są wyczerpującym opisem tego, co Jezus zdziałał, co powiedział. Ale to, co zapisano wystarcza człowiekowi, aby spotkać się z Bogiem, uwierzyć w Niego. Ewangelie pisane były przez konkretnych ludzi i do konkretnych wspólnot. My także mamy tylko tę możliwość poznawania i przybliżania się do Jezusa. Czytanie Ewangelii, poznawanie jej jest dla nas najlepszą drogą do spotkania Boga i odpowiedzi na powołanie, które On do nas kieruje.
Św. Jan kończy swoją Ewangelię wspomnieniem o spotkaniu Jezusa z uczniami. Jest ono przedłużeniem cudownego połowu ryb i objawienia się Zmartwychwstałego apostołom. Ewangelista jest świadom, że w swoim opowiadaniu umieścił tylko wybrane wydarzenia z działalności Jezusa. Opowiadania w ewangeliach nie są wyczerpującym opisem tego, co Jezus zdziałał, co powiedział. Ale to, co zapisano wystarcza człowiekowi, aby spotkać się z Bogiem, uwierzyć w Niego. Ewangelie pisane były przez konkretnych ludzi i do konkretnych wspólnot. My także mamy tylko tę możliwość poznawania i przybliżania się do Jezusa. Czytanie Ewangelii, poznawanie jej jest dla nas najlepszą drogą do spotkania Boga i odpowiedzi na powołanie, które On do nas kieruje.
Św. Jan kończy swoją Ewangelię wspomnieniem o spotkaniu Jezusa z uczniami. Jest ono przedłużeniem cudownego połowu ryb i objawienia się Zmartwychwstałego apostołom. Ewangelista jest świadom, że w swoim opowiadaniu umieścił tylko wybrane wydarzenia z działalności Jezusa. Opowiadania w ewangeliach nie są wyczerpującym opisem tego, co Jezus zdziałał, co powiedział. Ale to, co zapisano wystarcza człowiekowi, aby spotkać się z Bogiem, uwierzyć w Niego. Ewangelie pisane były przez konkretnych ludzi i do konkretnych wspólnot. My także mamy tylko tę możliwość poznawania i przybliżania się do Jezusa. Czytanie Ewangelii, poznawanie jej jest dla nas najlepszą drogą do spotkania Boga i odpowiedzi na powołanie, które On do nas kieruje.
Św. Jan kończy swoją Ewangelię wspomnieniem o spotkaniu Jezusa z uczniami. Jest ono przedłużeniem cudownego połowu ryb i objawienia się Zmartwychwstałego apostołom. Ewangelista jest świadom, że w swoim opowiadaniu umieścił tylko wybrane wydarzenia z działalności Jezusa. Opowiadania w ewangeliach nie są wyczerpującym opisem tego, co Jezus zdziałał, co powiedział. Ale to, co zapisano wystarcza człowiekowi, aby spotkać się z Bogiem, uwierzyć w Niego. Ewangelie pisane były przez konkretnych ludzi i do konkretnych wspólnot. My także mamy tylko tę możliwość poznawania i przybliżania się do Jezusa. Czytanie Ewangelii, poznawanie jej jest dla nas najlepszą drogą do spotkania Boga i odpowiedzi na powołanie, które On do nas kieruje.
Maria Magdalena była kobietą wierną i oddaną. Doświadczyła wiele dobra od Chrystusa. Spotkanie z Nim przemieniło jej życie, nadało mu sens. Ewangelista pisze, że Chrystus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Uratował ją ze stanu duchowego, który był bardzo trudny. Możemy przypuszczać, że była osobą wrażliwą, która chciała dobrze przeżyć swoje życie. Doświadczenie spotkania z Jezusem było tak mocne dla Marii, że bycie przy Nim stało się sensem jej życia. Była teraz jak jeden z apostołów, towarzyszyła Jezusowemu głoszeniu królestwa Bożego i stała się prawdziwym zwiastunem dobrej nowiny dla uczniów i dla całego świata. Dlatego tak ważne jest jej spotkanie ze Zmartwychwstałym. Ono może nas wiele nauczyć.
Maria Magdalena była kobietą wierną i oddaną. Doświadczyła wiele dobra od Chrystusa. Spotkanie z Nim przemieniło jej życie, nadało mu sens. Ewangelista pisze, że Chrystus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Uratował ją ze stanu duchowego, który był bardzo trudny. Możemy przypuszczać, że była osobą wrażliwą, która chciała dobrze przeżyć swoje życie. Doświadczenie spotkania z Jezusem było tak mocne dla Marii, że bycie przy Nim stało się sensem jej życia. Była teraz jak jeden z apostołów, towarzyszyła Jezusowemu głoszeniu królestwa Bożego i stała się prawdziwym zwiastunem dobrej nowiny dla uczniów i dla całego świata. Dlatego tak ważne jest jej spotkanie ze Zmartwychwstałym. Ono może nas wiele nauczyć.
Stajemy dzisiaj wobec dwóch apostołów, wobec Piotra i Judasza. Judasz jest mało widoczny w gronie apostołów, choć jemu bowiem powierzono pieczę nad trzosem. Do momentu męki nie wyróżniał się jakoś. W perspektywie krzyża postanawia zacząć działać samemu. Potajemnie udaje się do starszych i za pieniądze wydaje Jezusa. Kiedy się okazało, że skazano Go na śmierć, dociera do niego to, co się stało, i próbuje odwrócić całą sprawę. Oddaje srebrniki, wyznaje swoją winę, ale nie znalazłszy zrozumienia, odbiera sobie życie. Przyjrzymy się też drugiej postaci, Piotrowi. To jeden z najbliższych Jezusowi, w sposób szczególny wybrany i formowany przez Niego. Piotr bardzo kochał Jezusa, był gorliwy, może nawet porywczy. Mimo wielkich pragnień, upada, zapiera się Jezusa.
Stajemy dzisiaj wobec dwóch apostołów, wobec Piotra i Judasza. Judasz jest mało widoczny w gronie apostołów, choć jemu bowiem powierzono pieczę nad trzosem. Do momentu męki nie wyróżniał się jakoś. W perspektywie krzyża postanawia zacząć działać samemu. Potajemnie udaje się do starszych i za pieniądze wydaje Jezusa. Kiedy się okazało, że skazano Go na śmierć, dociera do niego to, co się stało, i próbuje odwrócić całą sprawę. Oddaje srebrniki, wyznaje swoją winę, ale nie znalazłszy zrozumienia, odbiera sobie życie. Przyjrzymy się też drugiej postaci, Piotrowi. To jeden z najbliższych Jezusowi, w sposób szczególny wybrany i formowany przez Niego. Piotr bardzo kochał Jezusa, był gorliwy, może nawet porywczy. Mimo wielkich pragnień, upada, zapiera się Jezusa.
Jak dzisiaj poznawać Jezusa, skoro nie możemy spotkać Go wprost? Czy możliwe jest doświadczenie bliskości Jezusa jak za czasów apostołów?
Jak dzisiaj poznawać Jezusa, skoro nie możemy spotkać Go wprost? Czy możliwe jest doświadczenie bliskości Jezusa jak za czasów apostołów?
Dokładnie sześć lat temu, w maju 2008 roku, dyrektor Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego w Castel Gandolfo, argentyński jezuita José Gabriel Funes w wywiadzie dla "L'Osservatore Romano" udzielił odpowiedzi na pytanie: "Czy odkrycie istot pozaziemskich może być problemem dla wiary?".
Dokładnie sześć lat temu, w maju 2008 roku, dyrektor Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego w Castel Gandolfo, argentyński jezuita José Gabriel Funes w wywiadzie dla "L'Osservatore Romano" udzielił odpowiedzi na pytanie: "Czy odkrycie istot pozaziemskich może być problemem dla wiary?".
Logo źródła: Radio Watykańskie CTV / KAI / drr / slo
"Kimżeż jesteśmy, by zamykać drzwi Duchowi Świętemu?" - kilkakrotnie powtórzył dziś rano papież Franciszek w homilii podczas Mszy św. w Domu Świętej Marty.
"Kimżeż jesteśmy, by zamykać drzwi Duchowi Świętemu?" - kilkakrotnie powtórzył dziś rano papież Franciszek w homilii podczas Mszy św. w Domu Świętej Marty.