Szczęsny i nieszczęsny los kastratów

Szczęsny i nieszczęsny los kastratów
(Fot. sxc.hu)
ks. Andrzej Zwoliński

Choć dziś trudno sobie to wyobrazić, w przeszłości kastrowano ludzi powołując się na względy religijne. Z takich też powodów kastratów często wykluczano ze zgromadzenia wiernych. Dopiero w rozwiniętym nauczaniu biblijnym pojawia się prawda, że Bóg miłuje wszystkich, którzy zachowują jego Prawo.

Historia zna cztery metody kastrowania: najdalej idąca – polegała na usunięciu jąder i członka; wycięcie jąder; uszkodzenie jąder wewnątrz moszny – stosowane głównie u młodych chłopców; resekcja członka z pozostawieniem jąder – osoba zachowywała zdolności rozrodcze, ale bez możliwości praktycznej ich realizacji.

W niektórych kulturach kastracji towarzyszyły określone rytuały. Ucięte genitalia, zwane też „klejnotami rodzinnymi” lub precjozami (Chiny) kapłani Kybele w Syrii nieśli w ręce, biegając ulicami miasta do utraty tchu, by na koniec wrzucić je w pierwsze lepsze okno. A kapłani Kybele w Rzymie po okaleczeniu odprawiali modły nad utraconą częścią ciała, by następnie ją pogrzebać, dopełniając obrządku na cześć płodności. W Chinach kastraci przechowywali odcięte genitalia w specjalnym pojemniku, gdzie oczekiwały na czas śmierci „właściciela”, a w czasie pogrzebu „powracały” do całości ciała.

Przyczyn kastracji było wiele i miały one różne podłoże, na co wskazują np. historyczne dane: wedle praw obowiązujących w Asyrii w latach 1450-1250 przed Chr. mąż, który przyłapał żonę z kochankiem, mógł oboje zabić albo ukarać obcinając żonie nos, a cudzołożnikowi genitalia; w VI w. przed Chr., za Cyrusa II, uważano eunuchów (słowo z jęz. greckiego oznacza kogoś pilnującego łóżka) za lojalnych niewolników, a zarazem dobrych wojowników.

DEON.PL POLECA

Persowie z rozmysłem kastrowali wziętych do niewoli jeńców, zwłaszcza młodych i przystojnych, których angażowano na służbę monarsze. W Grecji handlowano kastratami – wcześniej schwytanych młodych chłopców okaleczano i sprzedawano z zyskiem; kapłani nowicjusze bogini Kybele uroczyście pozbawiali się męskości podczas dies sanguinis – „dnia krwi”, w trakcie transowego tańca.

Muzułmanie dobierali czarnych eunuchów do strzeżenia sułtańskiego haremu (w Stambule na początku XX w. było 2 tys. kastratów). W chrześcijańskim Bizancjum eunuchowie byli traktowani jako dobrzy słudzy, a kastracje traktowano często jako sposób eliminacji członków rodu rządzącego z wyścigu po tron.

Masowo poddawano się kastracji z motywów religijnych np. w sekcie skopców („białe gołębie”) powstałej z XVIII w. w Rosji, w której mężczyznom nadawano tzw. „małą pieczęć” – usuwając jądra lub „wielką pieczęć” – usuwając członek i jądra, a u kobiet zniekształcano chirurgicznie piersi i srom; kastratów poszukiwano jako dobrych śpiewaków chórowych (np. do Papieskiego Chóru Kaplicy Sykstyńskiej – do czasów papieża Leona XIII) i operowych (np. słynny Carlo Farinelli 1705-1782; ostatnim był Alessandro Moreschi, który zakończył karierę w 1913 r.).

Nieszczęście i łaska Piotra Abelarda

Do najsłynniejszych kastratów w historii należeli: Sima Qian (145-90 przed Chr.), historyk na dworze cesarzy dynastii Han (w Chinach usuwano narządy płciowe jednym sierpowatym cięciem; kastratów na dwór dostarczało przez kilka wieków głównie miasto Ho-chien-fu), oraz znakomity francuski filozof Piotr Abelard (1079-1142) – okaleczony przez wuja swej ukochanej Heloizy.

Pisał, że na początku „bardziej dokuczał mu wstyd i upokorzenie niż niedola”. Jednak w dwanaście lat po tragedii napisał do Heloizy: „Bóg zlitował się nad nami... w mądrości swojej zesłał na nas zło, w ten sposób nauczył pokory. Jedną raną, którą zadano memu ciału, dwie uzdrowił dusze... Z łaski Pana naszego zostałem oczyszczony, bo pozbawiono mnie tego oto członka ciała mego, co słusznie zowią «częścią wstydliwą», bo własnej nie ma nazwy. Stało się tylko tyle, że usunięto mi tę niedoskonałość, abym mógł dostąpić czystości doskonałej... Dziękuj więc Panu razem ze mną, bośmy razem grzeszyli i razem doznajemy łaski”.

Obecnie najczęściej zabiegu tego dokonuje się ze względów zdrowotnych, tj. w przypadku określonych chorób. Przeprowadza się go również u transseksualistów, którzy chcą zmienić płeć. W niektórych krajach osoby skazane za przestępstwa seksualne mogą poddać się kastracji z własnej woli (chociaż to ich nie leczy). Rodzaj zmian występujących po kastracji zależy głównie od wieku, w jakim się jej dokonuje. U młodocianych hamuje ona rozwój wtórnych cech płciowych (np. chłopcy przed mutacją zachowują swój rejestr głosowy, osiągają stosunkowo duży wzrost).

Innym skutkiem jest osłabienie lub zanik pożądania seksualnego. Kastracja dokonywana w wieku dojrzałym nie wpływa w zasadzie na wykształcone już wtórne cechy płciowe, natomiast osłabia pożądanie seksualne, a wzmacnia skłonność do tycia.

 

A nagłe usunięcie jajników u dojrzałych płciowo dziewcząt i u kobiet wywołuje symptomy podobne do tych, które występują w okresie klimakterium.

Okrutne „doświadczenia” medyczne nad skutkami kastracji przeprowadzali m.in. lekarze nazistowscy na więźniach w obozach koncentracyjnych. Miały one prowadzić do praktycznych wniosków prowadzących do planowego i masowego ubezpłodnienia dużych grup ludności „niearyjskiej”.

Kastraci w Biblii

Biblia wspomina o kastratach obecnych na królewskich dworach, którzy pełnili różne funkcje: zarządzali majątkiem (Jdt 12, 11), sprawowali nadzór nad haremem króla (Est 2, 3. 14. 15), pełnili straż na dziedzińcach pałacowych (Est 1 m; 2, 21), byli posłańcami (Est 1, 12. 15). Wyróżniali się wzorową służbą, ale też byli wśród nich zdrajcy (por. Est 1). Początkowo Biblia radykalnie wyklucza kastratów ze społeczności Izraela: „Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana” (Pwt 23, 2).

W późniejszych tekstach znajdują się jednak także słowa pociechy: „Niechże cudzoziemiec, który się przyłączył do Pana, nie mówi tak: z pewnością Pan wykluczy mnie ze swego ludu. Rzezaniec także niechaj nie mówi: Oto ja jestem uschłym drzewem. Tak bowiem mówi Pan: Rzezańcom, którzy przestrzegają moich szabatów i opowiadają się za tym, co Mi się podoba, oraz trzymają się mocno mego przymierza, dam miejsce w moim domu i w moich murach oraz imię lepsze od synów i córek, dam im imię wieczyste i niezniszczalne” (Iz 56, 3-5).

Ostatecznie więc rozumiano, że brak jąder wiąże się z niemożnością posiadania potomstwa oraz rodziny, a więc stanowi poważny uszczerbek wartości człowieka, a także jest powodem jego cierpień, lecz Bogu podobają się wszyscy, którzy zachowują Jego Prawo.

Tekst pochodzi z książki: Seksualność w relacjach społecznych

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Szczęsny i nieszczęsny los kastratów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.