Patron dobrego humoru

Patron dobrego humoru
(fot. JD Mason on Unsplash)
Logo źródła: Głos Ojca Pio Tomasz Skowron OFMCap

Thomas More znany jest przede wszystkim jako myśliciel i polityk, skazany na karę śmierci przez króla Anglii. Ponoć w drodze na szafot poprosił kata o celne uderzenie siekierą, by uniknąć wstydu, że nie udało mu się trafić za pierwszym razem.

Młodość i wykształcenie

Thomas More (znany także pod zlatynizowaną wersją swojego nazwiska: Morus) urodził się jako drugie dziecko zamożnej londyńskiej rodziny. Jego ojciec, Sir John More, był poważanym prawnikiem, a później także sędzią, zaś matka, Agnes - córką prawnika. Nie znamy dokładnej daty jego narodzin, gdyż w tamtych czasach nie przywiązywano do niej szczególnego znaczenia - ale większość źródeł przyjmuje, że było to 7 lutego 1478 roku. Wybór imienia dla chłopca nie był przypadkowy - jego patronem został jeden z największych średniowiecznych angielskich świętych, arcybiskup Canterbury i męczennik, Thomas Becket.

Kariera młodego Thomasa została dokładnie przygotowana. Rodzice starannie zadbali o jego wykształcenie, posyłając go do jednej z najlepszych londyńskich szkół łacińskich. Nic więc dziwnego, że wkrótce trafił jako paź na dwór lorda kanclerza i arcybiskupa Canterbury, Johna Mortona. Tam po raz pierwszy zetknął się z najwyższymi warstwami społecznymi i - co miało decydujące znaczenie dla jego przyszłej kariery - z najważniejszymi humanistami swoich czasów. Zgodnie z życzeniem ojca rozpoczął w 1492 roku studia prawnicze w Oxfordzie i Londynie. W 1499 roku poznał sławnego myśliciela, Erazma z Rotterdamu, z którym do końca życia łączyła go zażyła przyjaźń.

DEON.PL POLECA

Zastanawiając się nad swoim powołaniem, młody Thomas w 1500 roku zamieszkał w londyńskim klasztorze kartuzów, w którym spędził cztery lata. Rozeznał jednak, że Bóg nie powołuje go do kapłaństwa ani życia zakonnego i wrócił do "świata". W wieku dwudziestu trzech lat został prawnikiem, a trzy lata później członkiem parlamentu.

Życie rodzinne

Thomas ożenił się około 1505 roku z Joan Colt. Urodziło im się czworo dzieci: jeden syn i trzy córki. Jedna z nich, Margaret Roper, uchodziła za jedną z najlepiej wykształconych kobiet w całej Europie i również była zaprzyjaźniona z Erazmem z Rotterdamu. Thomas More dbał o to, aby wszystkie jego dzieci, zarówno syn, jak i córki, otrzymały solidne wykształcenie, co w tamtych czasach wcale nie było takie oczywiste. Odpowiadało to w pełni jego humanistycznemu nastawieniu. W edukacji widział on podstawę sprawiedliwości społecznej. Po sześciu latach małżeństwa Joan zmarła, a Thomas ożenił się z wdową Alice Middleton. W Kościele często czczony jest jako patron rodzin, a szczególnie - ojców.

Kariera i filantropia

Kariera Thomasa nabierała tempa. Wkrótce o zdolnym, młodym prawniku usłyszał sam król Henryk VIII i zdecydował się wysłać go na misje dyplomatyczne. W 1516 roku Thomas napisał pierwszą księgę swojego najważniejszego dzieła pod tytułem "Utopia", w którym stworzył model idealnego państwa i systemu społecznego. Król nadał mu tytuł szlachecki i uczynił swoim osobistym doradcą. W kolejnych latach Thomas został członkiem Izby Lordów, jej skarbnikiem i przewodniczącym, a w końcu w latach 1529-1532 kanclerzem Anglii.

More był zagorzałym przeciwnikiem Marcina Lutra i jego teorii. Pomógł Henrykowi VIII w napisaniu traktatu "Obrona siedmiu sakramentów", w którym krytykował zarówno niemieckiego, jak i innych reformatorów, co przyniosło królowi papieski tytuł obrońcy wiary. Rok później napisał traktat "Responsio ad Lutherum", w którym szczegółowo rozprawił się z poszczególnymi tezami Lutra. Oba dzieła szybko rozpowszechniły się po całej Europie. Choć More krytykował reformatorów, z szacunkiem podchodził do innych religii, jeśli tylko dążyły one do prawdy. W "Utopii" można znaleźć m.in. takie słowa: "Czy sam Bóg nie poddaje ludziom odmiennych wierzeń religijnych, pragnąc, aby w rozmaity sposób oddawano mu cześć?".

Źródła historyczne opisują go jako osobę niezwykle szczodrą. Podczas epidemii głodu z własnej kieszeni utrzymywał kilkaset osób. Nie zdecydował się na zwolnienie pracowników nawet wtedy, gdy w jego posiadłościach i gospodarstwach rolnych nie potrzeba było wielu rąk do pracy. Pieniądze - których miał w bród - nie były dla niego celem samym w sobie, lecz środkiem do niesienia pomocy innym.

Konflikt z królem

Pomimo wielkiego poważania, jakim darzył go król, Thomas nie pozostał bezkrytyczny wobec swojego władcy. Henryk VIII długo starał się o rozwód i unieważnienie swojego małżeństwa z Katarzyną Aragońską - nota bene wdową po jego starszym bracie. Król już wcześniej miał kilka kochanek. Mianując More’a kanclerzem, Henryk liczył zapewne na jego przychylność także w sprawach osobistych. Szybko zrozumiał jednak, jak bardzo się przeliczył. Thomas, który był człowiekiem niezwykle pobożnym i obdarzonym wielkim poczuciem sprawiedliwości, od razu zdecydował, że sprawa ewentualnego unieważnienia królewskiego małżeństwa leży w kompetencji papieża. Klemens VII nie zgodził się na rozwód.

Henryk VIII zdecydował się na dalsze kroki: zerwał kontakty z Kościołem Rzymskokatolickim i został zwierzchnikiem utworzonego przez siebie Kościoła Anglii. Wszyscy duchowni zostali zobowiązani do podpisania przysięgi supremacji, czyli uznania króla za głowę nowego Kościoła.

Pomimo że Thomas jako człowiek świecki nie był do niej zobowiązany, zrezygnował z urzędu na znak protestu. Dwa lata później, w 1534 roku, parlament uchwalił ustawę uznającą ewentualne dzieci pochodzące z kolejnego małżeństwa Henryka VIII z Anną Boleyn za prawowitych pretendentów do królewskiego tronu. More również został wezwany do podpisania tej ustawy, co miało być zapewne sprawdzianem jego wierności wobec króla jako zwierzchnika Kościoła anglikańskiego. Wyraził jednak swój sprzeciw, za co został wtrącony do słynnego londyńskiego więzienia Tower of London. Musiał zdawać sobie sprawę z tego, jakie konsekwencje pociągnie za sobą ta odmowa. Był jednak człowiekiem sumienia i nie mógł postąpić inaczej.

Więzienie i egzekucja

Podczas niewoli miał cały czas milczeć, choć kontynuował intensywną korespondencję, w której wykazywał słuszność swojego stanowiska. W jednym z listów do rodziny można dostrzec jego wspaniałą miłość ojcowską: "Pocałunków dałem wam wiele, a klapsów mało. A jeśli was biłem, to ogonem pawia. Dziś, moje drogie, kocham was nieskończenie bardziej, nie tylko dlatego, że jesteście dziećmi, które zrodziłem".

6 lipca 1535 roku Thomas More został skazany na ścięcie. Wyrok miał zostać wykonany bezzwłocznie. Zachowała się modlitwa, którą miał napisać wkrótce po ogłoszeniu wyroku:

"Wszechmogący Boże, zabierz ode mnie wszelkie pyszne myśli, wszelkie pragnienia mojej własnej chwały, wszelką zazdrość, wszelką chciwość, obżarstwo, lenistwo i lubieżność, wszelkie uczucia gniewu, wszelką żądzę zemsty, wszelkie pragnienie albo radość z nieszczęścia innych, wszelką przyjemność z doprowadzania ich do złości i gniewu, wszelkie zadowolenie z zarzutów lub ze znieważania kogokolwiek będącego w nieszczęściu i niedoli. A we wszystkich moich czynach i we wszystkich moich słowach, i we wszystkich moich myślach obdarz mnie, dobry Boże, sercem pokornym, skromnym, cichym, zgodnym, cierpliwym, miłosiernym, łaskawym, czułym i litościwym, tak abym zakosztował Ducha Świętego. Daj mi, dobry Boże, prawdziwą wiarę, mocną nadzieję i żarliwą miłość; taką miłość do Ciebie, dobry Boże, która przewyższałaby nieporównanie miłość siebie samego, abym nie kochał niczego, co mogłoby Ci się nie podobać, lecz wszystko, co kocham, abym kochał w Tobie".

Tuż przed egzekucją Thomas More miał przerwać milczenie i powiedzieć: "Umieram jako dobry sługa króla, ale przede wszystkim sługa Boga", po czym głośno zawołał do obecnego tam króla: "Kiedy obejmowałem urząd kanclerza, prosiłeś mnie, królu, bym wpierw słuchał Boga, a potem ciebie. Dziś za to ginę".

Poczucie humoru i świętość

Thomas More znany jest ze swoistego poczucia humoru. Zarówno w swoich przemowach, jak i pismach nie stronił od sarkazmu, niejednokrotnie uciekając się do bardzo obraźliwych zdań. W świetle nowszych badań retoryki średniowiecza należy jednak zaznaczyć, że w tym czasie nie należało do rzadkości błyskotliwe obrażanie swoich rozmówców. Niektórzy badacze wskazują nawet na odpowiednie podpowiedzi we wskazaniach Arystotelesa dotyczących retoryki.

Przed egzekucją miał poprosić kata o celne uderzenie siekierą, aby uniknąć wstydu, że nie udało mu się trafić za pierwszym razem. Kiedy słudzy więzienni próbowali zgolić mu brodę, która urosła w niewoli, odparł: "Broda jest zupełnie niewinna. Przecież urodziła się w więzieniu i nie mogła tam popełnić przestępstwa".

Zachowała się także przypisywana mu modlitwa o dobry humor:

"Panie, zechciej mi dać duszę, której obca jest nuda, która nie zna szemrania, wzdychań i użalania, i nie pozwól, ażebym kłopotał się zbyt wiele wokół tego panoszącego się czegoś, które nazywa się "ja". Panie, obdarz mnie zmysłem humoru. Daj mi łaskę rozumienia się na żartach, ażebym zaznał w życiu trochę szczęścia, a i innych mógł nim obdarzyć".

Papież Leon XIII beatyfikował go w 1886 roku, a kanonizacji dokonał Pius XI w 1935 roku. Jego wspomnienie w Kościele katolickim obchodzone jest wspólnie ze św. Johnem Fisherem 22 czerwca (dzień egzekucji Fishera). W 1980 roku Kościół anglikański, pomimo ostrej krytyki, jaką kierował w jego stronę More, dołączył go - po raz kolejny z Fisherem - do grona "męczenników reformacji" i wyznaczył dzień wspomnienia liturgicznego na 6 lipca (dzień egzekucji More’a). Jan Paweł II ogłosił go w 2000 roku patronem polityków i mężów stanu.

Tomasz Skowron - jest kapucynem prowincji niemieckiej i żyje obecnie w klasztorze w Münster. Na co dzień studiuje teologię i pracuje z bezdomnymi. W latach 2009-2012 przebywał w prowincji krakowskiej.

Tekst pochodzi z "Głosu Ojca Pio" [112/4/2018]. Tytuł i nagłówek pochodzą od redakcji DEON.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Szymon Żyśko

Zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga, dlatego najbliżej Niego jesteśmy, będąc sobą.

Byli ludźmi takimi jak ty. Żyli intensywnie i kochali to, co robili. Ich historie to dowód na to, że niebo można odnaleźć tu i...

Skomentuj artykuł

Patron dobrego humoru
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.