Wracałem do tego grzechu dzień po spowiedzi [ŚWIADECTWO]

Wracałem do tego grzechu dzień po spowiedzi [ŚWIADECTWO]
(fot. shutterstock.com)
Wojciech

Chciałbym się z wami podzielić swoim świadectwem zmagania się z nieczystością i pornografią, które trwa do tej pory, a które, mam nadzieję, przyniesie owoc obfity.

Wszystko zaczęło się w 4. klasie szkoły podstawowej i zwykłej ciekawości na temat seksu. Najpierw były to rozmowy z kolegami, później zdjęcia erotyczne i masturbacja.

Początkowo nie zdawałem sobie sprawy, że jest to grzech ciężki, a brnąłem coraz dalej, bo zdjęcia to było za mało, zaczęły się filmy, najpierw te łagodne, a później coraz mocniejsze, aż do tych bardzo hard porno.

Mimo iż od zawsze byłem bardzo religijny i przynależę do wspólnot przy parafii, to nigdy nikomu o tym nie mówiłem, a moje spowiedzi były bardzo rzadkie, wręcz raz na rok byleby nie złamać przykazań kościelnych. Dopiero w gimnazjum zacząłem spowiadać się z tego grzechu. Ale to było tylko tak pro forma, na święta.

DEON.PL POLECA



Później zaczęły się czaty internetowe, na których pisałem z nieznajomymi dziewczynami o seksie i uprawialiśmy tzw. cyberseks, który był powodem do masturbacji, którą potrafiłem się "rozkoszować" nawet i 5 razy na dzień.

Tak naprawdę moja walka z masturbacją i pornografią zaczęła się we wrześniu 2015 roku. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że jestem czysty od tygodnia, w dodatku moja przyjaciółka Madzia napisała mi, że jest po spowiedzi i że czuje się wspaniale i jest gotowa iść na pielgrzymkę.

I pomyślałem sobie, że też pójdę do spowiedzi. Pomogła. Moja walka zaczęła się na dobre. Po miesiącu czystości (co dawniej było nie do pomyślenia) zwierzyłem się ze wszystkiego mojej przyjaciółce Madzi (tej od spowiedzi), powiedziałem pierwszy raz komuś o moim problemie i o tym, jak cieszę się z miesiąca czystości.

Madzia zaczęła się za mnie modlić, codziennie pytać, jak sobie z tym radzę. Ja również modliłem się dwa razy dziennie, prosząc i dziękując Bogu za dar czystości, ciesząc się, że dał mi za wsparcie tak dobrą osobę, jaką jest moja przyjaciółka Madzia. I tak mijały kolejne miesiące łaski czystości aż dotrwałem do 6,5 miesiąca.

Wtedy nastąpił pierwszy upadek i jakże był bolesny. Spowiedź była bardzo trudnym momentem. Wtedy nie wiedziałem, co robić. Jednak był ze mną Pan Bóg i przyjaciółka, która mocno mnie wspierała wieloma rozmowami i poradami. Moje upadki stawały się coraz częstsze, praktycznie co miesiąc.

Jednak za każdym razem Bóg dawał siły, by powstać. I zacząłem rozumieć swój grzech. Poznałem powody, dla których masturbowałem się. A więc samotność, porażki, chęć poczucia się lepszym, ale też i radość, bo masturbację traktowałem jako nagrodę za trud dnia, szkoły, to był taki relaks po ciężkim dniu.

Zrozumiałem jak ten grzech bardzo oddala mnie od Pana Boga i ludzi. Że robi ze mnie egoistę. Zrozumiałem, że pornografia to okrutna rzecz, że to wszystko jest sztuczne i udawane, że tam nie ma przyjemności a jest ból, cierpienie i upokorzenie. Dzięki rozmowom z Madzią zaczęło zmieniać się moje postrzeganie kobiet, których już nie traktuję jak obiektów seksualnych, lecz dostrzegam ich piękno, rozumiem na czym polega miłość dwojga ludzi i już nie wyobrażam sobie seksu tak jak w filmach pornograficznych.

W pewnym momencie był taki kryzys we mnie, że potrafiłem wrócić do grzechu dzień po spowiedzi. Za każdym razem to bardzo bolało, bo jestem bardzo blisko związany z parafią i bardzo się w niej udzielam, a było mi wstyd, że z grzechem ciężkim pracuję dla Kościoła.

W tym kryzysie nie byłem sam, mimo przelanych łez Madzia trwała przy mnie i dalej jest obecna i modli się za moją czystość. Teraz, gdy to piszę, mija miesiąc czystości. Znów walczę od nowa. Codziennie proszę i dziękuję. To bardzo ciężka droga, bo to trwa już prawie 13 lat. Jednak ufam Bogu, proszę o wstawiennictwo św. Józefa i Wojciecha.

Wiem, że wielu z Was, którzy to czytacie, jest ciężko. Jednak uwierzcie, że warto zaczynać od nowa, podnosić się, bo każdy dzień, minuta czy sekunda czystości to wielka łaska Pana Boga. Ufam w Jego plany i wiem, że nadejdzie dzień, w którym uwolni mnie z masturbacji i pornografii. Dziękuje za wszystko, co dla mnie robi i za moją przyjaciółkę Madzię, która jest solidnym narzędziem w rękach Pana Boga.

Odwagi!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wracałem do tego grzechu dzień po spowiedzi [ŚWIADECTWO]
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.