Niech Chrystus będzie w centrum waszego życia

Niech Chrystus będzie w centrum waszego życia
Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

Bardzo się cieszę, że jestem dzisiaj pośród was i że z wami oraz dla was celebruję tę uroczystą Eucharystię. Znaczące jest, że na miejsce sprawowania tej Mszy św. został wybrany park św. Juliana — teren, gdzie zazwyczaj nie odprawia się nabożeństw religijnych, lecz organizuje imprezy kulturalne i muzyczne. Dziś gości ona zmartwychwstałego Jezusa, który jest prawdziwie obecny w swoim Słowie, w zgromadzeniu ludu Bożego z jego pasterzami, a w sposób szczególny w sakramencie swojego Ciała i swojej Krwi. Do was, czcigodni bracia biskupi, kapłani i diakoni, do was, zakonnicy, zakonnice i świeccy, kieruję najserdeczniejsze słowa powitania; w szczególności obejmuję myślą obecne tu osoby chore i niepełnosprawne, przybyłe pod opieką UNITALSI. Dziękuję za wasze gorące przyjęcie! Serdecznie witam patriarchę kard. Angela Scolę i dziękuję mu za wzruszające słowa, jakie skierował do mnie na początku Mszy św. Z wyrazami szacunku zwracam się do burmistrza, do ministra dóbr kultury i działalności kulturalnej, reprezentującego rząd, do ministra pracy i polityki socjalnej oraz do przedstawicieli władz cywilnych i wojskowych, którzy swoją obecnością zechcieli zaszczycić to nasze spotkanie. Serdeczne podziękowania kieruję do wszystkich, którzy wielkodusznie współpracowali w przygotowaniu oraz urzeczywistnianiu tej mojej wizyty duszpasterskiej. Z serca dziękuję!

DEON.PL POLECA




Ewangelia III Niedzieli Wielkanocnej — której teraz wysłuchaliśmy — opisuje epizod z uczniami z Emaus (por. Łk 24, 13-35); opowiadanie to nie przestaje nas zdumiewać i wzruszać. Ten epizod ukazuje nawrócenie, jakiego dokonuje zmartwychwstały Jezus w dwóch uczniach: rozpacz zamienia się w nadzieję; smutek w radość; wracają oni także do życia wspólnotowego. Gdy mówi się o nawróceniu, myślimy niekiedy jedynie o jego trudnym aspekcie, jakim jest oderwanie i wyrzeczenie. Natomiast nawrócenie chrześcijańskie jest także i przede wszystkim źródłem radości, nadziei i miłości. Jest ono zawsze dziełem Chrystusa zmartwychwstałego, Pana życia, który dla nas wyjednał tę łaskę przez swoją mękę, a przekazuje nam ją mocą swojego zmartwychwstania.

Drodzy bracia i siostry! Przybyłem do was jako Biskup Rzymu i kontynuator posługi Piotra, aby was umocnić w wierności Ewangelii i w jedności. Przybyłem, aby dzielić z biskupami i kapłanami troskę o misję głoszenia, w którą wszyscy musimy się zaangażować, służąc poważnie i w skoordynowany sposób sprawie królestwa Bożego. Wy, którzy dzisiaj tutaj jesteście, reprezentujecie wspólnoty kościelne zrodzone z macierzystego Kościoła w Akwilei. Tak jak w przeszłości, kiedy Kościoły te wyróżniały się gorliwością apostolską i duszpasterskim dynamizmem, tak również dzisiaj trzeba odważnie promować prawdę i jedność wiary oraz ich bronić. Trzeba zdawać sprawę z chrześcijańskiej nadziei współczesnemu człowiekowi, nierzadko przytłoczonemu rozległymi i niepokojącymi problemami, które powodują pogrążenie w kryzysie podstaw jego istnienia i działania.

Żyjecie w środowisku, gdzie chrześcijaństwo jawi się jako wiara, która przez wieki towarzyszyła wielu ludom w ich drodze, prowadzącej także przez prześladowania i bardzo ciężkie próby. Wymownym wyrazem tej wiary są rozliczne świadectwa, obecne we wszystkich zakątkach: kościoły, dzieła sztuki, szpitale, biblioteki, szkoły; w samym wyglądzie waszych miast, jak również wsi i gór — jest wiele odniesień do Chrystusa. A jednak dziś istnieje niebezpieczeństwo, że ta przynależność do Chrystusa zostanie pozbawiona swojej prawdy i swoich najgłębszych treści; istnieje niebezpieczeństwo, że stanie się perspektywą, która tylko powierzchownie — i w aspektach raczej społecznych i kulturowych — wiąże się z życiem; istnieje niebezpieczeństwo, że zostanie sprowadzona do takiego rodzaju chrześcijaństwa, w którym doświadczenie wiary w Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego nie oświeca drogi życia, tak jak słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii odnośnie do dwóch uczniów z Emaus, którzy po ukrzyżowaniu Jezusa wracali do domu pełni wątpliwości, pogrążeni w smutku i rozczarowani. Niestety, taka postawa szerzy się coraz bardziej także na waszych terenach: dzieje się tak, kiedy współcześni uczniowie oddalają się od Jerozolimy Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, nie wierząc już w moc i żywą obecność Pana. Problem zła, bólu, cierpienia, problem niesprawiedliwości i ucisku, lęk przed innymi, przed obcymi i przybywającymi z daleka na nasze ziemie, którzy zdają się zagrażać temu, czym jesteśmy, skłaniają dzisiejszych chrześcijan do powiedzenia ze smutkiem: «a myśmy się spodziewali», że Pan uwolni nas od zła, od bólu, od cierpienia, od lęku, od niesprawiedliwości.

Każdy z nas zatem, tak jak dwaj uczniowie z Emaus, powinien pozwolić pouczyć się Jezusowi: przede wszystkim poprzez słuchanie i umiłowanie Słowa Bożego, odczytywanego w świetle tajemnicy paschalnej, aby ogrzało nasze serce i oświeciło nasz umysł oraz pomagało nam interpretować wydarzenia życia i nadawać im sens. Następnie trzeba zasiąść do stołu z Panem, stać się Jego współbiesiadnikami, ażeby Jego pokorna obecność w sakramencie Jego Ciała i Krwi przywróciła nam wzrok wiary, abyśmy patrzyli na wszystko i wszystkich oczami Boga, w świetle Jego miłości. Być z Jezusem, który pozostał z nami, przyswoić sobie styl Jego ofiarowanego życia, wybrać wraz z Nim logikę jedności między nami, solidarności i dzielenia się. Eucharystia jest najdoskonalszym wyrazem daru, jaki Jezus czyni z samego siebie, i jest nieustannym wezwaniem do tego, abyśmy nasze życie przeżywali zgodnie z logiką eucharystyczną — jako dar dla Boga i innych ludzi.

Ewangelia opowiada także, że dwaj uczniowie, po tym jak rozpoznali Jezusa po łamaniu chleba, «w tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem» (Łk 24, 33). Czują oni potrzebę powrócenia do Jerozolimy i opowiedzenia o niezwykłym wydarzeniu, jakie przeżyli — o spotkaniu ze zmartwychwstałym Panem. Trzeba dołożyć wielu starań, aby każdy chrześcijanin, zarówno tutaj, na północnym wschodzie, jak i w każdej innej części świata, stał się świadkiem, gotowym głosić z mocą i radością wydarzenie, jakim jest śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Wiem, że — jako Kościoły regionu Triveneto — z troską zabiegacie o to, by zrozumieć pobudki serca współczesnego człowieka i że, nawiązując do dawnych tradycji chrześcijańskich, usiłujecie wytyczyć kierunki programowe nowej ewangelizacji, przyglądając się uważnie licznym wyzwaniom obecnych czasów i zastanawiając się nad przyszłością tego regionu. Przez swoją obecność tutaj pragnę wesprzeć wasze działania i natchnąć wszystkich ufnością w bogaty program duszpasterski, realizowany przez waszych pasterzy, z nadzieją na owocne zaangażowanie ze strony wszystkich członków wspólnoty Kościoła.

Również lud tradycyjnie katolicki może jednak odczuwać w sposób negatywny bądź niemal nieświadomie przyswajać sobie następstwa kultury, która ostatecznie podsuwa sposób myślenia jawnie odrzucający orędzie ewangeliczne bądź w sposób ukryty, nie dopuszczający go. Wiem, z jak wielkim zaangażowaniem staraliście się i nadal staracie bronić niezmiennych wartości wiary chrześcijańskiej. Wzywam was, abyście nigdy nie ulegali powracającym pokusom kultury hedonistycznej i konsumizmu materialistycznego. Posłuchajcie napomnienia apostoła Piotra, zawartego w dzisiejszym drugim czytaniu, abyście «w bojaźni Bożej spędzali czas swojego pobytu na obczyźnie» (por. 1 P 1, 17); to wezwanie urzeczywistnia się konkretnie w życiu intensywnie przeżywanym, na drogach naszego świata, ze świadomością tego, jaki cel mamy osiągnąć — jedność z Bogiem w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym. W istocie nasza wiara i nasza nadzieja są «skierowane ku Bogu» (1 P 1, 21); skierowane ku Bogu, bowiem w Nim zakorzenione, mające za fundament Jego miłość i Jego wierność. W minionych wiekach w waszych Kościołach istniała bogata tradycja świętości i wielkodusznej służby braciom, dzięki działalności gorliwych kapłanów i zakonników oraz zakonnic żyjących w świecie i kontemplacyjnych. Jeżeli wsłuchamy się w ich naukę duchową, nietrudno nam uznać, że kierują do nas bezpośrednie i wyraźne wezwanie: Bądźcie święci! Niech Chrystus będzie w centrum waszego życia! Na Nim budujcie wasze życie. W Jezusie znajdziecie siłę, by otworzyć się na innych i by za Jego przykładem samych siebie uczynić darem dla całej ludzkości.

Wokół Akwilei żyły w jedności ludy posługujące się różnymi językami i należące do różnych kultur, które połączyły nie tylko te same dążenia polityczne, ale przede wszystkim wiara w Chrystusa i cywilizacja inspirowana nauką ewangeliczną — Cywilizacja Miłości. Dzisiaj powołaniem Kościołów wywodzących się z Akwilei jest umacnianie tej pradawnej jedności duchowej, w szczególności w świetle zjawiska imigracji i tworzących się nowych aktualnych sytuacji geopolitycznych. Wiara chrześcijańska niewątpliwie może przyczynić się do konkretnego realizowania takiego programu, który obejmuje harmonijny i integralny rozwój człowieka oraz społeczeństwa, w którym on żyje. Dlatego pragnę, aby moja obecność pośród was była także prawdziwym wsparciem w wysiłkach podejmowanych na rzecz solidarności waszych diecezji północno-wschodnich. Ma być ona ponadto zachętą do wszelkich inicjatyw podejmowanych w celu przezwyciężenia tych podziałów, które mogłyby udaremnić konkretne dążenia do sprawiedliwości i pokoju.

Takie jest, bracia, moje życzenie, taka jest moja modlitwa, którą zanoszę do Boga za was wszystkich, prosząc o niebieskie wstawiennictwo Dziewicę Maryję oraz tak licznych świętych i błogosławionych, spośród których pragnę wspomnieć św. Piusa X i bł. Jana XXIII, a także sługę Bożego Giuseppe Toniola, który już wkrótce zostanie beatyfikowany. Ci świetlani świadkowie Ewangelii są największym skarbem waszej ziemi: bierzcie z nich przykład i postępujcie zgodnie z ich nauczaniem, łącząc je z aktualnymi wymogami. Ufajcie: zmartwychwstały Pan idzie z wami — wczoraj, dzisiaj i zawsze. Amen.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niech Chrystus będzie w centrum waszego życia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.