Kościół nie narzuca, lecz ukazuje światu Chrystusa

Kościół nie narzuca, lecz ukazuje światu Chrystusa
Fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl
Libreria Editrice Vaticana

Drodzy bracia i siostry!

«Napisano (...) w Księdze Psalmów: (...) urząd jego niech inny obejmie! Trzeba więc, aby jeden z tych (...) stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania» (Dz 1, 20-22). Tak mówił Piotr, czytając i objaśniając Słowo Boże pośród swych braci, zgromadzonych w Wieczerniku po wniebowstąpieniu Jezusa. Wybrany został Maciej, który był świadkiem publicznego życia Jezusa i Jego zwycięstwa nad śmiercią i dochował Mu wierności aż do końca, pomimo że wielu Go opuściło. «Dysproporcja» między ścierającymi się siłami, która dzisiaj nas zatrważa, już dwa tysiące lat temu zdumiewała tych, którzy widzieli i słuchali Chrystusa. W chwilach decydujących był On sam albo prawie sam, od brzegów Jeziora Galilejskiego po place Jerozolimy — On w jedności z Ojcem, On w mocy Ducha. Jednakże w końcu, za sprawą tej samej miłości, która stworzyła świat, doszło do tego, że pojawiła się nowość królestwa, niczym małe ziarno kiełkujące w ziemi, niczym błysk światła, który przenika ciemności, niczym brzask dnia, w którym słońce nie zachodzi — to Chrystus zmartwychwstały. I ukazał się swoim przyjaciołom, wskazując im, że krzyż jest konieczny, by dojść do zmartwychwstania.

Owego dnia Piotr szukał świadka tych zdarzeń. Z dwóch niebiosa wyznaczyły Macieja, który «został dołączony do jedenastu Apostołów» (Dz 1, 26). Dzisiaj obchodzimy jego chwalebne wspomnienie w tym «Mieście Niepokonanym», przystrojonym świątecznie na przyjęcie Następcy Piotra. Dziękuję Bogu za to, że przywiódł mnie do was i pozwolił spotkać się z wami przy ołtarzu. Pozdrawiam was serdecznie, bracia i przyjaciele z miasta i diecezji Porto, przybysze z kościelnej prowincji północnej Portugalii, a także z sąsiedniej Hiszpanii, oraz wszystkich, którzy fizycznie lub duchowo są obecni w tym naszym zgromadzeniu liturgicznym. Witam biskupa Porto, Manuela Clemente, który bardzo zabiegał o moją wizytę, przyjął mnie bardzo serdecznie i wyraził wasze uczucia na początku tej Eucharystii. Pozdrawiam jego poprzedników i innych braci w biskupstwie, kapłanów, osoby konsekrowane i wiernych świeckich; myślą obejmuję szczególnie tych, którzy zaangażowali się w ożywienie misji diecezjalnej, a konkretniej w przygotowanie tej mojej wizyty. Wiem, że mogli liczyć na skuteczną współpracę przewodniczącego rady miasta Porto oraz innych przedstawicieli władzy publicznej, z których wielu zaszczyca mnie swoją tutaj obecnością. Korzystam z okazji, by ich pozdrowić i życzyć im oraz tym, których reprezentują i którym służą, najlepszych wyników w pracy dla dobra ogółu.

«Trzeba (...), aby jeden z tych (...) stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania» — powiedział Piotr. A jego obecny Następca powtarza każdemu z was: Moi bracia i siostry, trzeba, abyście stali się razem ze mną świadkami zmartwychwstania Jezusa. Zaiste, jeżeli wy nie będziecie Jego świadkami w waszym środowisku, kto to zrobi za was? Chrześcijanin jest, w Kościele i z Kościołem, misjonarzem Chrystusa posłanym do świata. Jest to nie cierpiącą zwłoki misją każdej wspólnoty kościelnej — przyjmowanie od Boga i dawanie światu zmartwychwstałego Chrystusa, tak aby, za sprawą Ducha, każda słabość czy śmierć mogła stać się okazją do rozwoju i życia. Dlatego podczas każdej celebracji eucharystycznej będziemy uważniej słuchać Słowa Chrystusa i będziemy regularnie spożywać Chleb Jego obecności. Dzięki temu staniemy się świadkami, a nawet więcej — będziemy nieść Jezusa zmartwychwstałego w świecie, zaniesiemy Go do różnych środowisk społecznych i ludzi, którzy w nich żyją i pracują; będziemy ukazywać owo «życie w obfitości» (por. J 10, 10), które On dla nas zyskał przez swój krzyż i zmartwychwstanie, a które zaspokaja najbardziej naturalne pragnienia ludzkiego serca.

DEON.PL POLECA

Niczego nie narzucajmy, ale zawsze proponujmy, jak to zaleca Piotr w jednym ze swoich listów: «Pana zaś Chrystusa uznajcie w sercach waszych za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest» (1 P 3, 15). I w końcu wszyscy nas o to proszą, nawet ci, którzy wydają się tego nie robić. Z własnego i wspólnego doświadczenia dobrze wiemy, że to właśnie Jezus jest Tym, na którego wszyscy czekają. Istotnie, najgłębsze oczekiwania świata i wielkie prawdy Ewangelii spotykają się w naszej misji, z której nie możemy zrezygnować, bowiem «bez Boga człowiek nie wie, dokąd zmierza, i nie potrafi nawet zrozumieć tego, kim jest. Wobec olbrzymich problemów rozwoju narodów, które niemal zmuszają nas do zniechęcenia i rezygnacji, przychodzi nam z pomocą słowo Pana Jezusa Chrystusa, który uświadamia nam: 'Beze Mnie nic nie możecie uczynić' (J 15, 5), i dodaje odwagi: 'A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata' (Mt 28, 20)» (Benedykt XVI, Encyklika Caritas in veritate, 78).

Jednakże, choć ta pewność nas pociesza i uspokaja, nie zwalnia nas od wychodzenia naprzeciw innym. Musimy przezwyciężyć w sobie pokusę ograniczania się do tego, co jeszcze mamy i co jest pewne albo raczej — co za takie uważamy. Prowadziłoby to do śmierci Kościoła, którego obecność w świecie może być wyłącznie misyjna, bo tak przecież działa i rozprzestrzenia się Duch. Od swoich początków lud chrześcijański dobrze rozumiał wagę głoszenia Dobrej Nowiny Jezusa tym, którzy jeszcze jej nie znali. W ostatnich latach zmienił się antropologiczny, kulturowy, społeczny i religijny obraz ludzkości; dzisiaj Kościół musi podejmować nowe wyzwania i jest gotowy do dialogu z innymi kulturami i wyznaniami, stara się kształtować wspólnie z każdym człowiekiem dobrej woli pokojowe współistnienie narodów. Zasięg misji ad gentes jest dzisiaj znacznie poszerzony i nie da się go określić przy użyciu samych tylko kryteriów geograficznych. W rzeczywistości potrzebują nas nie tylko ludy niechrześcijańskie i odległe ziemie, ale również środowiska społeczno-kulturowe, a przede wszystkim ludzkie serca — do których naprawdę skierowana jest działalność misyjna ludu Bożego.

Jest to zadanie, którego wierne wypełnianie winno odbywać się «taką samą drogą, jaką postępował Chrystus, to znaczy drogą ubóstwa, posłuszeństwa, posługi i poświęcenia siebie aż do śmierci, z której przez zmartwychwstanie wyszedł jako zwycięzca» (Sobór Watykański ii, Dekret Ad gentes, 5). Tak! Jesteśmy powołani, by służyć ludzkości naszych czasów, ufając jedynie Jezusowi, pozwalając, by nas oświecał swym Słowem: «Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili» (J 15, 16). Gdy się o tym zapomina, czas ucieka i mnożą się zaniedbania! Wszystko, co dotyczy początku i skuteczności misji, ma podstawę w Chrystusie — misję otrzymujemy zawsze od Chrystusa, który dał nam poznać to, co usłyszał od swojego Ojca, i zostajemy w nią włączeni w Kościele przez Ducha. Tak jak sam Kościół, będący dziełem Chrystusa i Jego Ducha. Chodzi o to, by odnowić oblicze ziemi, opierając się na Bogu, zawsze i wyłącznie na Bogu!

Drodzy bracia i przyjaciele z Porto, wznieście oczy ku Tej, którą wybraliście na patronkę tego miasta, ku Niepokalanie Poczętej. Anioł zwiastowania nazwał Maryję «łaski pełną», a te jego słowa oznaczały, że Jej serce i Jej życie były całkowicie otwarte na Boga i dlatego całkowicie wypełnione Jego łaską. Niech Ona pomoże wam wyrażać swoim życiem owo «tak» wolne i pełne łaski Bożej, abyście, odnowieni, mogli odnawiać ludzkość dzięki światłu i radości Ducha Świętego.

Dziękuję za świadectwo waszej wiary

Słowo do wiernych zgromadzonych przed ratuszem 14 maja 2010 - Porto

Drodzy bracia i przyjaciele!

Cieszę się, że jestem tu z wami, i dziękuję wam za to, że w Porto, «Mieście Dziewicy», przywitaliście mnie tak serdecznie i w odświętnej atmosferze. Jej macierzyńskiej opiece zawierzam wasze życie i wasze rodziny, wspólnoty i instytucje służące wspólnemu dobru, a w szczególności uniwersytety tego miasta, których studenci zgromadzili się tutaj, by wyrazić, że są wdzięczni Następcy Piotra i uznają jego nauczanie. Dziękuję za obecność i za świadectwo waszej wiary. Chcę jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy na różne sposoby współpracowali w przygotowaniu i urzeczywistnieniu tej mojej wizyty, do której przygotowaliście się przede wszystkim modlitwą. Chętnie przyjąłbym zaproszenie do przedłużenia pobytu w waszym mieście, ale nie jest to możliwe. Pozwólcie mi zatem odjechać. Ściskam was wszystkich z miłością w Chrystusie, naszej nadziei, i błogosławię was w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Benedykt XVI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół nie narzuca, lecz ukazuje światu Chrystusa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.