Papież: by iść za Jezusem, trzeba porzucić wygodne kanapy i ciepło kominków

Papież: by iść za Jezusem, trzeba porzucić wygodne kanapy i ciepło kominków
(fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI)
KAI / PAP/ kk

Podczas mszy w uroczystość Objawienia Pańskiego papież Franciszek wezwał wiernych, by nie zadowalali się "wegetowaniem" i "dryfowaniem", ale patrzyli w niebo. Podążanie za Jezusem - mówił papież - wymaga opuszczenia wygodnych kanap i ciepła kominków.

Zgodnie z charakterem dzisiejszej uroczystości różne fragmenty liturgii wypowiadane były w różnych językach, w tym drugie czytanie liturgiczne usłyszeliśmy w języku polskim.

Po Ewangelii diakon odśpiewał po łacinie zapowiedź daty Świąt Wielkanocnych. Przypomniał, że 14 lutego przypadnie w tym roku Środa Popielcowa, 1 kwietnia Święto Zmartwychwstania Pańskiego, 10 maja Wniebowstąpienie Pańskie, 20 maja Zesłanie Ducha Świętego, 31 maja uroczystość Bożego Ciała, zaś 2 grudnia przypadnie I niedziela Adwentu.

W homilii w bazylice Świętego Piotra papież powiedział: "Mędrcy widzą gwiazdę, ruszają w drogę i ofiarowują dary".

DEON.PL POLECA

Przeczytaj pełen tekst papieskiej homilii na uroczystość Objawienia Pańskiego >>

Jak zauważył, można zadać sobie pytanie: "Dlaczego tylko Mędrcy zobaczyli gwiazdę?". "Może dlatego, że niewielu ludzi spojrzało w niebo. Często bowiem w życiu zadawalamy się patrzeniem w ziemię: wystarczy zdrowie, trochę pieniędzy i nieco rozrywki" - zaznaczył.

Franciszek pytał: "Czy nadal potrafimy patrzeć w niebo? Czy potrafimy marzyć, pragnąć Boga, czekać na Jego nowość, albo też pozwalamy ponieść się życiu, jak sucha gałąź wiatrowi?". Wskazał, że Mędrcy nie zadowalali się "wegetowaniem, dryfowaniem", gdyż wyczuli, że w życiu potrzebny jest wzniosły cel i dlatego trzeba wznieść głowę do góry.

Papież zachęcił też do refleksji nad tym, jakie gwiazdy wybiera się w życiu. "Istnieją gwiazdy olśniewające, które wzbudzają silne emocje, ale które nie ukierunkowują drogi. Tak jest w przypadku sukcesu, pieniędzy, kariery, zaszczytów, przyjemności poszukiwanych jako cel istnienia"- mówił.

Wyjaśnił, że są to "meteory", które jaśnieją przez chwilę, a potem ich blask zanika. Takie spadające gwiazdy, ostrzegł, "omamiają zamiast orientować". Gwiazda Pana "nie obiecuje nagrody materialnej, ale gwarantuje pokój i daje wielką radość"- wskazywał Franciszek.

Podkreślał, że podążanie za gwiazdą Jezusa wymaga uwolnienia się od niepotrzebnych obciążeń i uciążliwości przepychu, bo one przeszkadzają. Jezus - powiedział papież - "proponuje opuszczenie kanap doczesnych wygód i uspokajającego ciepła swoich kominków".

"Podążanie za Jezusem nie jest uprzejmym protokołem, który należy respektować, ale wyjściem, które trzeba przeżyć" - dodał.

Franciszek mówił też, że Bóg "obdarza wolnością i rozdaje radość zawsze i tylko w drodze". To zaś znaczy - wyjaśnił - że aby znaleźć Jezusa, trzeba porzucić lęk przed zaangażowaniem się, satysfakcję, że dotarło się do na miejsce, lenistwo, aby już nic nie wymagać od życia.

Postawę tych, którzy wyruszyli w drogę, przeciwstawił Herodowi, który siedział w pałacu, obawiając się, że narodziny króla zagrażają jego władzy. Z kolei kapłani - podkreślił - wiedzą, gdzie jest Jezus, "ale nie robią ani jednego kroku w stronę Betlejem".

Taka też zdaniem papieża może być pokusa ludzi wierzących: "dyskutuje się o wierze, jako o czymś, co już jest znane, ale osobiście nie angażuje się na rzecz Pana". Polega to na tym - wyjaśnił - że "mówimy, ale nie modlimy się; narzekamy, ale nie czynimy dobra".

Franciszek mówił także, że ofiarowanie daru miłego Jezusowi, to zatroszczenie się o chorego, poświęcenie czasu "osobie trudnej", pomoc innym, przebaczenie tym, którzy obrazili. "Są to dary bezinteresowne, których nie może zabraknąć w życiu chrześcijańskim"- przypomniał.

W modlitwie wiernych pierwszą intencję za Ojca Świętego i biskupów wzniesiono języku filipińskim. Proszono aby Boża chwała, która pojawiła się w Betlejem poszerzyła ich serca miłością do wszystkich ludzi, i uczyniła ich wiernymi stróżami prawdy zbawczej.

Następną intencję - za sędziów - wzniesiono po węgiersku. Proszono, aby Boża Mądrość, która w Betlejem stała się ciałem zachowywała ich od wszelkiej niesprawiedliwości i obdarzyła ich pokorą i łagodnością.

Trzecią intencję - za starszych i samotnych wzniesiono w języku aramejskim. Proszono, aby Boży pokój wypływający z Betlejem dotarł do ich serc i rozproszył ciemności słabości i samotności.

Kolejną intencję - za chrześcijan prześladowanych - wypowiedziano w języku birmańskim. Proszono, aby Dzieciątko z Betlejem rozpoznane przez Świętych Mędrców jako Bóg, Kapłan i Ofiara przyoblekło ich światłem, pokonując wszelką przemoc.

Ostatnią intencję - za ludzi nauki i kultury - wypowiedziano po chińsku. Proszono, aby tajemnica Boga objawiona w Betlejem ukazała im piękno jakie Bóg odcisnął w stworzeniu i w człowieku, i prowadziła ich ku Panu i Stworzycielu wszystkiego.

Wraz z papieżem przy ołtarzu konfesji św. Piotra liturgię eucharystyczną koncelebrowali kardynałowie Angelo Sodano, Giovanni Battista Re, José Saraiva Martins i Jozef Tomko. Natomiast wśród koncelebrujący biskupów był m.in. abp Konrad Krajewski oraz abp Jan Romeo Pawłowski, zaś wśród kapłanów ks. Piotr Bajor z diecezji tarnowskiej, pracujący na co dzień w Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Stefan von Kempis

Daj się rozpalić Słowu

Stary i zniszczony egzemplarz Biblii towarzyszy Franciszkowi od kilkudziesięciu lat. To najcenniejszy skarb naszego papieża, świadek jego radości i płaczu, prawdziwe źródło jego Ewangelicznej energii. Dla Franciszka Biblia nie jest pięknym...

Skomentuj artykuł

Papież: by iść za Jezusem, trzeba porzucić wygodne kanapy i ciepło kominków
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.