Jak przygotować się do Ćwiczeń Duchowych?

Jak przygotować się do Ćwiczeń Duchowych?
(fot. shutterstock.com)
Kevin O'Brien SJ

Tydzień temu mogłeś dowiedzieć się, czym są Ćwiczenia Duchowe i dlaczego warto je stosować. Dzisiaj prezentujemy konkretne porady, jak dobrze się do nich przygotować.

Przed rozpoczęciem Ćwiczeń należy starannie rozeznać, czy jesteśmy gotowi na tę przygodę, jak i to, którą drogę obierze­my. Ćwiczenia w formie zalecanej przez Uwagę dziewiętnastą (czyli pełne) wymagają zaangażowania znacznej ilości czasu i sił. W takim wypadku zakłada się, że dana osoba wyrobiła już w sobie nawyk regularnej modlitwy i potrafi bez skrę­powania rozmawiać o swoim życiu wewnętrznym i wierze z kierownikiem duchowym lub innymi osobami w grupie. Nikt nie powinien czuć się gorszy tylko dla­tego, że nie decyduje się rozpocząć lub kon­tynuować Ćwiczeń w tej postaci.

Inne osoby mogą miast tego zdecydować się, by doświad­czyć modlitwy ignacjańskiej w formie krótszej lub mogą po­stanowić, że będą modlić się bardziej regularnie niż dotąd, nie narzucając sobie jednak zbytniego rygoru i wykorzystując niektóre techniki modlitewne.

Dla osób rozpoczynających dopiero modlitwę Ćwiczenia­mi w tej czy w innej postaci Ignacy ma kilka pomocnych wska­zówek, jak przygotować się do tej przygody. Dobrze zrobimy, jeśli pójdziemy za jego radą. Jego podpowiedzi pomogą nam wypracować rytm i tempo modlitwy, które można później dostosować do własnej sytuacji, niezależnie od obranej for­my Ćwiczeń.

DEON.PL POLECA

Po pierwsze, należy postanowić sobie, że przeznaczymy każdego dnia trzydzieści do czterdziestu pię­ciu minut na osobistą modlitwę. Potrzeba bowiem dłuż­szego czasu, by zaangażować się głęboko w treści modlitwy i smakować uzyskane podczas niej łaski. Jeśli ktoś nie ma w zwyczaju modlić się jednorazowo przez tak długi czas, należy stopniowo przedłużać czas modlitwy w tygodniach poprzedzających odprawianie tych rekolekcji. Aby ułatwić wypracowanie w sobie nawyku modlitwy, starajmy się mo­dlić się każdego dnia o tej samej porze.

Poszukaj odpowiedniego miejsca do modlitwy: może to być cichy pokój z wygodnym krzesłem, ulubiony kościół lub kaplica; może to być nawet jakieś samotne i odizolowa­ne od ludzi i hałasu miejsce na świeżym powietrzu. Dobrze jest przez cały czas rekolekcji nie zmieniać tego miejsca, gdyż stałość miejsca pomaga zagłębić się w modlitwę. Aby nie za­pomnieć, że przestrzeń, w której się modlimy, jest uświęcona, dobrze jest oznaczyć ją świecą, ikoną, obrazem lub fotografią o treści religijnej albo różańcem bądź krzyżem. Jeśli nam to nie przeszkadza, a pomaga, można zapalić kadzidełko lub odtwa­rzać w czasie modlitwy cichą muzykę sprzyjającą medytacji.

Bezpośrednio przed obraną porą modlitwy unikajmy nad­miaru bodźców lub informacji. Wyłączmy telewizor, radio i od­twarzacz mp3. Nie sprawdzajmy maili, nie surfujmy po Inter­necie, wyłączmy telefon. Taka wewnętrzna dyscyplina ułatwi nam wejście w modlitewny spokój.

Ponieważ odprawiamy Ćwiczenia nie wyłączając się całko­wicie z codziennych obowiązków, należy poinformować bli­skich i domowników o tym, że zaczęliśmy rekolekcje. Na pew­no będzie nam w tym potrzebne wsparcie rodziny i przyjaciół mogących nam pomóc w bardzo praktyczny sposób, nie inge­rując w wybrane przez nas miejsce i czas codziennej modlitwy.

Prócz uporządkowania dnia, żeby uwzględnić czas na modlitwę, i przygotowania właściwego miejsca, pomoże nam także wprowadzenie - przynajmniej na początek - porządku w samą modlitwę:

Uspokój umysł

Ignacy pisze:

Przez czas jednego Ojcze nasz stanąć na jeden lub dwa kroki od miejsca, gdzie mam kontemplować lub rozmyślać, a wzniósł­szy umysł ku górze rozważać, jak Bóg, Pan nasz, patrzy na mnie itd. i wykonać akt uszanowania lub uniżenia się przed Bogiem (ĆD 75).

Wyobraź sobie, jak patrzy na ciebie Bóg: z ogromną rado­ścią i wdzięcznością za to, że ofiarowałeś Mu swój czas. Wy­obraź sobie długie, pełne miłości spojrzenie Boga.

Gdy już się znajdziesz w miejscu wybranym na modlitwę, uspokój umysł. Chociaż czasami trudno to zrobić, można za­cząć od odprężenia fizycznego, które osiągniesz przez głęboki i powolny oddech. Z każdym oddechem można wypowiadać jakieś wezwanie, na przykład "Boże, bądź ze mną", "Pan mój i Bóg mój" , "Przyjdź Duchu Święty" lub coś podobnego.

Podczas modlitwy ciało i duch współdziałają z sobą i dla­tego przyjmij postawę sprzyjającą modlitwie: usiądź, uklęk­nij, stój, lub wybierz inną zapewniającą odprężenie pozycję (ĆD 76). Przyjmując wygodną postawę, masz pewność, że nie będzie trzeba jej zmieniać podczas modlitwy, co może cię rozpraszać. Równocześnie nie należy relaksować się przesad­nie, bo możesz zasnąć!

Poproś Boga, by towarzyszył ci w czasie twojej modli­twy. Za pomocą prostych i niewyszukanych słów ofiaruj Bogu swój czas, uwagę i wysiłek. Ignacy proponuje na przykład taką modlitwę przygotowawczą:

Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decy­zje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (ĆD 46).

Ofiarowując Bogu czas modlitwy, pamiętaj od samego po­czątku, że nie myślisz o Bogu, lecz o spotkaniu, w bardzo re­alny sposób, z Bogiem.

Módl się o łaskę

Pamiętamy pewnie z historii nawrócenia Ignacego, jak Bóg łagodnie, a zarazem stanowczo przemienił jego gorące prag­nienie służenia królowi i zdobycia serca kobiety w pragnie­nie służby Kościołowi ku większej chwale Bożej. Duchowość ignacjańska czerpie z naszych najgłębszych pragnień. W nich właśnie możemy rozpoznać szlachetne pragnienia Boga w stosunku do nas.

Dlatego Ignacy radzi, byśmy na początku każdego ko­lejnego dnia rekolekcji modlili się o jakąś łaskę lub dar od Boga: "Prosić Boga, Pana naszego, o to, czego chcę i pragnę" (ĆD 48). Takie proste nazwanie tego, czego pragniemy najgłę­biej, otwiera nas na przyjęcie daru, który chce nam dać Bóg. Co więcej, modląc się o konkretną łaskę, łatwiej nam będzie ją dostrzec, gdy ją później rzeczywiście otrzymamy. W ten sposób uświadamiamy sobie, że łaska nie jest naszą zasługą, lecz wynikiem Bożej szczodrości wobec nas. I wreszcie, wy­powiadając w modlitwie nasze pragnienia, zakorzeniamy się mocniej w naszej teraźniejszości, dzięki czemu nasza modli­twa nie jest oderwana od życia.

Ignacy podpowiada, by przez cały czas rekolekcji modlić się o konkretne łaski. Jeśli tylko Duch kieruje cię w tę stronę, zawsze bez obaw proś o nową, inną łaskę lub zwracaj się do Boga innymi słowami. Wyobraź sobie, że Bóg pyta cię: "Co mam dla ciebie zrobić?".

Prośba o niektóre łaski może być dla nas trudna. I tak na przykład powiedzmy sobie szczerze, będziemy się wzbraniać przed kierowaniem do Boga prośby, by uwolnił nas od jakie­goś zajęcia, działania czy sposobu myślenia, które sprawia nam przyjemność lub jest dla nas wygodne. Możemy też wa­hać się, czy prosić Boga o to, by umieścił nas obok Chrystusa, niosących krzyż. Taki opór jest zrozumiały. Jeśli widzimy, że nie chcemy modlić się o jakąś łaskę, wówczas nie módlmy się o nią, lecz o pragnienie, by ją chcieć. Możemy się na przykład modlić: "Panie, bardzo mi trudno przychodzi prosić Cię, bym kroczył z Tobą, wiodąc prostsze życie, więc na razie daj mi pragnienie, bym tego właśnie chciał".

To prawda, że łaska objawia się w konkretnych darach Boga, ale pamiętaj, że przede wszystkim łaską jest obecność Boga w twoim życiu. Sam Dawca jest darem!

Jak się modlić

Uspokoiwszy się wewnętrznie i skupiwszy umysł i serce, mo­żemy zająć się treściami modlitewnymi sugerowanymi w tej książce lub proponowanymi przez kierownika duchowego. W tej książce znajdziemy ćwiczenia na każdy dzień tygodnia, nie oznacza to jednak, że mamy mechanicznie "zaliczać" ko­lejne dni. Naszym celem jest Bóg, nie książka! Nie bój się, że jeśli pominiesz któryś dzień, możesz w ten sposób coś utracić. Bóg da ci to, czego potrzebujesz.

Ignacy zostawia nam możliwość dopasowania Ćwiczeń do naszych potrzeb duchowych i emocjonalnych podczas re­kolekcji. Ta elastyczność jest szczególnie ważna, gdy od­prawiamy rekolekcje, nie przerywając naszych codziennych zajęć i kiedy ktoś lub coś mogą zaabsorbować nas podczas modlitwy lub kiedy przez kilka dni zatrzymujemy się na tym samym rozmyślaniu albo kontemplacji.

Jak kończyć modlitwę

Podobnie jak początkiem modlitwy powinien być pewien rytuał lub krótkie wezwanie, tak samo w wyraźny, formalny sposób należy ją zakończyć. Takim zakończeniem może być odmówienie ulubionej modlitwy, na przykład Ojcze nasz, Zdro­waś Maryjo lub innej dowolnie wybranej. Można się modlić spontanicznie do Boga Ojca, do Jezusa lub do Maryi, posługu­jąc się prostym językiem, takim jak w rozmowie. Zaznaczmy także koniec modlitwy postawą ciała, kłaniając się Bogu, czy­niąc znak krzyża lub rozkładając ręce (ĆD 75).

Oceń własną modlitwę

Ignacy radzi, by po formalnym zakończeniu modlitwy pod­dać ją refleksji (ĆD 77). Bardzo przydatne jest prowadzenie dziennika rekolekcji. Może to być trudne zadanie, ponieważ staramy się w ten sposób zawrzeć w słowach nasze spotka­nie z Bogiem będącym Świętą Tajemnicą. I chociaż jest to wielkie wyzwanie, próba wyartykułowania takich wzniosłych doświadczeń może nam pomóc zobaczyć wyraźniej, jak Bóg spotyka się z nami lub prowadzi nas w modlitwie. Wchodzą tu także w grę względy praktyczne, ponieważ prowadzenie dziennika pomaga przygotować się na spotkanie z kierowni­kiem duchowym lub grupą rekolekcyjną. Taki dziennik prze­znaczony jest wyłącznie dla nas. Po zakończeniu rekolekcji staje się bogatą duchową skarbnicą, do której możemy wra­cać przez całe miesiące, a nawet lata po rekolekcjach.

W prowadzeniu takiego dziennika nie chodzi o to, aby odtwarzać, minuta po minucie, przebieg modlitwy. Zamiast tego spróbujmy po zakończeniu modlitwy odpowiedzieć so­bie na następujące pytania:

  • Jakie znaczące poruszenia wewnętrzne (odczucia, reak­cje, intuicje, pragnienia, myśli, zrozumienie pewnych rze­czy) pojawiły się w czasie modlitwy?
  • Jaki nastrój dominował we mnie podczas modlitwy: po­kój, poruszenie, podekscytowanie, nuda, zamęt, spokój?
  • Czy moja modlitwa była bardziej modlitwą umysłu czy serca, a może jednego i drugiego?
  • Jakie słowo, obraz czy wspomnienie były dla mnie naj­ważniejsze podczas modlitwy?
  • Czy jest coś, do czego, jak sądzę, należy powrócić pod­czas kolejnej modlitwy, bo wzywa mnie do tego Bóg?
  • Czy w moim życiu dzieje się coś, co jest częścią mojej modlitwy? Czy czuję impuls, by podjąć w moim życiu jakieś konkretne działanie?
  • Czy przygotowuję się jak należy do mojej modlitwy? Czy jest coś, co robię lub czego nie robię, a co przeszkadza mi w słuchaniu Boga?

Taka refleksja nad własną modlitwą nie jest obowiązkową pracą domową i dlatego prowadzeniu dziennika nie powinien towarzyszyć przymus odpowiedzi na każde z tych pytań. Po­winniśmy raczej potraktować dziennik jako jeszcze jeden sposób modlitwy, jako większe zagłębienie się w refleksję, by przyjrzeć się otrzymanym łaskom. Zapiski należy prowadzić w wygodny dla siebie sposób. Prowadząc dziennik, zwracaj­my się swobodnie do Boga lub do Jezusa tak, jakbyśmy pisali list lub e-mail.

Powyższe wskazówki odzwierciedlają mądrość świętego Igna­cego i kierowników duchowych rekolekcji ignacjańskich. Mogą być pomocne, ale nie są to magiczne rozwiązania, gwarantu­jące automatyczne otrzymanie takich czy innych łask. Nie mamy wpływu na działanie Boga w naszym życiu, możemy jednak podejmować konkretne kroki, by bardziej się otwo­rzyć i słuchać uważniej, jak i co mówi do nas Bóg.

*  *  *

Ćwiczenia Duchowe to nowy cykl przygotowany z myślą o tych, którzy chcieliby poznać, czym są Ćwiczenia Duchowe św. Ignacego Loyoli i wiedzieć, jak stosować je w praktyce. Przez kolejne tygodnie krok po kroku pokażemy ich kolejne etapy oraz przedstawimy cenne techniki związane z modlitwą. W każdy piątek tylko na DEON.pl

Wszystkie odcinki cyklu znajdziesz TUTAJ

*  *  *

Tekst pochodzi z książki "Ćwiczenia Duchowe" Kevina O'Briena SJ

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak przygotować się do Ćwiczeń Duchowych?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.