Nie bądźmy jak marudne dzieci

Nie bądźmy jak marudne dzieci
(fot. rolands.lakis / Foter.com / CC BY)

Od prawie dwu tygodni adwentu, każdego dnia słuchamy ciepłych słów, które  nas podnoszą i sprawiają, że na nowo stajemy z dumą dzieci Ojca. Grozi nam jednak rutyna i przyzwyczajenie, a w konsekwencji zgorzknienie. Łatwo przyzwyczaić się do czułych słówek i obudzić w sobie marudzenie, że coś już było, że potrzebujemy nowych i mocniejszych bodźców.

W ten sposób znów wracamy do tego, z czego nas Bóg wyprowadził, do starego schematu nie szukania dobra, a skupianiu się na braku. Właśnie o tym mówi Jezus w ewangelii, że są w Tobie takie miejsca, które zachowują się jak marudne dzieci. Te rejony w Tobie, to właśnie takie: nic mi nie pasuje, wszystko jest do niczego. Niby się w coś angażujesz, ale tak naprawdę Cię to nie obchodzi - jest Ci to obojętne.

Ci faryzeusze z ewangelii nie chcieli się nawrócić, szukali tylko pretekstów do tego, by w swoim życiu nic nie zmieniać, by tkwić w starym myśleniu. I właśnie do tych spraw w Tobie Jezus mówi, że można to porównać do dzieci na rynku, które tak są rozkapryszone, że nic im nie pasuje.

Podobny mechanizm można zauważyć w relacjach między ludzkich, w sposobie patrzenia na innych. Mówimy ten jest zły, bo "jest taki, czy owaki, bo mówi źle, bo jego poglądy polityczne są inne od moich". Ciągle nam coś znów nie pasuje. I zamiast szukać dobra, tego co łączy, to jątrzymy w sobie i innych.

Możesz się w tym nie szukaniu dobra tak zakręcić, że i Jezusem zaczniesz się gorszyć, kiedy przestanie pasować do Twojego schematu, kiedy okaże się, że Jezus nie mówi wymagających słów tylko do Twoich przeciwników, ale i do Ciebie. Czasem trzeba przyjąć niełatwe słowo - jak te w ewangelii, by móc iść dalej. W prawdzie i z sercem nastrojonym - w konsekwencji - na nowo na Pana.

Izajasz mówi o tym samym innymi słowy: "Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne". Bóg chce być dla Ciebie także Mistrzem, nie tylko ukochanym. Jeśli nas poucza, to tylko dlatego, że On w przeciwieństwie do nas pamięta, jakimi byliśmy na początku, i do czego mamy dojść.

A zaraz później dodaje: "O gdybyś zważał na moje przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale".

Znowu te przykazania? Tak, te przykazania to nic innego, jak Jego szept do Twojego serca, jak instrukcja obsługi najlepszej przygody - Twojego życia. Po prostu nastaw się do nich dobrze, a nie tup nogami, jak niezdecydowane, rozwydrzone dziecko.

Adwentowy projekt "Jaki jest?", to cykl komentarzy o. Grzegorza Kramera SJ. Czekamy na narodziny Dziecka. Wiemy, że będzie chłopcem i że będzie Mesjaszem. Zapraszam Cię do tego, byś wraz ze mną przez cały Adwent spróbował popatrzeć "jaki On będzie". W codziennych Ewangeliach jest sporo informacji na ten temat. Czytając te teksty będziemy próbować zrozumieć JAKI JEST.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie bądźmy jak marudne dzieci
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.