Ks. Longchamps: In vitro - sprawa sumienia

PAP / wab

"Jeśli ktoś się uprze, to będzie miał dziecko", mówi ks. Franciszek Longchamps de Berier, profesor prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Z punktu widzenia doktrynalnego, prawnego i moralnego uzasadnia negatywne stanowisko Kościoła w sprawie ustawy o in vitro.

Longchamps de Berier jest zdania, że gdyby parlament doprowadził w końcu do uchwalenia takiego aktu prawnego, to prezydent nie powinien podpisać ustawy. "Bo jak podpisze, to nie będzie mógł przystąpić do komunii"? - pyta "Rzeczpospolita". - "To co zrobi, to sprawa jego sumienia i okoliczności, odpowiada duchowny. - Nie wiadomo jaka to będzie ustawa, jakie byłyby konsekwencje jej przyjęcia, a jakie odrzucenia - to wszystko trzeba wziąć pod uwagę i nie ma co teraz spekulować".

Generalnie odrzucając in vitro, Longchamps de Berier ocenia jednak, że wśród rozpatrywanych przez Sejm projektów ustaw "są pomysły gorsze i lepsze. Jeżeli jak Kidawa-Błońska czy Balicki traktuje zarodek ludzki tak samo jak zbiór tkanek, to jest to zupełnie nie do przyjęcia. Żaden z takich pomysłów nie mógłby być kompromisem w pluralistcznym społeczeństwie".

A projekt Gowina mógłby? - pyta gazeta. - "Ja tego pomysłu nie pochwalę, bo mam tu realizację powiedzmy 80 proc. moich postulatów. To znaczyłoby, że de facto zgadzam się na in vitro, byle w małej skali, a tak nie jest" - odpowiada ks. Longchamps. Jednak "realnie oceniamy, że eliminuje on część naszych zastrzeżen, jest więc lepszy niż dwa pozostałe".

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Longchamps: In vitro - sprawa sumienia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.