"Dla nich wizyta księdza Jana okazała się przełomowa"

"Dla nich wizyta księdza Jana okazała się przełomowa"
(fot. YouTube.com / Wydawnictwo WAM)
KAI / mp

Ks. Jan Kaczkowski twierdził, że aby znaleźć radę na człowiecze deficyty, najpierw trzeba człowieka usłyszeć. Dzięki temu przemieniał życie innych - mówiła 12 grudnia wieczorem w Krakowie Joanna Podsadecka, autorka wywiadu i książki o księdzu Janie Kaczkowskim podczas spotkania z czytelnikami.

Zmarły w 2016 r. ksiądz jest bohaterem także jej najnowszej książki pt. "Sztuki czułości".

Spotkanie autorki z czytelnikami odbyło się w Kawiarni Literackiej w Krakowie. Autorka podkreśliła, że ks. Jan jako pierwszy w polskiej sferze publicznej potrafił mówić o odchodzeniu.

- To nie był tylko ksiądz od żartów i anegdot, ale on potrafił słuchać. W jego wsłuchiwaniu się było dużo delikatności i czułości, która uzdrawiała i pozwalała wyrwać z niechęci do Kościoła - mówiła Podsadecka.

Jej zdaniem ks. Kaczkowski przemieniał życie innych ludzi, czasem w sposób niezwykle spektakularny. Zapisem takich historii jest jej nowa książka "Sztuka czułości". Opowiada o losach Polaków mieszkających w Australii: Marka, który stracił żonę i Basi, której życie było od najmłodszych lat bardzo trudne.

- Dziesięć miesięcy przed śmiercią otrzymał z Australii list z prośbą o pomoc od człowieka, którego nie znał. Wybrał się w podróż na drugi koniec świata, choć wszyscy byli temu przeciwni ze względu na jego stan zdrowia - wspominała autorka. - Dla bohaterów tej książki jego wizyta okazała się przełomowa. Dopiero czułość księdza Jana pozwoliła im po wielu latach udręki pogodzić się z własnym życiem. Kiedy poznałam Basię, okazało się, jak bardzo spotkanie z ks. Janem wpłynęło na jej życie i zmieniło je - dodała.

Jak podkreśliła, ks. Jan miał dar wyczuwania ludzi "połamanych" i potrafił skracać dystans.

- Jan mawiał, że to nie cierpienie rozwija, ale to co z nim zrobimy. On w ostatnich chwilach życia pokazywał ile można dać z siebie. To sekret społecznego fenomenu Jana, zaś jego autentyczność sprawiała, że trafiał do wielu grup społecznych - wyznała autorka.

Wspominała także, że ks. Jan nigdy nie wyłączał telefonu, a swoje powołanie traktował jako służbę. - Bycie z umierającymi traktował jako najważniejszy obowiązek. On oswoił w przestrzeni publicznej temat śmierci. Ludzie nagle dostrzegli, że to jest część życia i wszyscy będą kiedyś na takim etapie - mówiła Podsadecka.

Najnowsza książka Joanny Posadeckiej "Sztuka czułości" ukazała się w październiku nakładem wydawnictwa WAM.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, założycielem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory - najpierw nerki, i ten udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach i chemioterapii nadal pracował na rzecz hospicjum i służył jego pacjentom.

Ks. Kaczkowski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, otrzymał tytuł honorowego obywatela Pucka. Wyróżniono go medalem "Curate Infirmos" przyznanym przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. W 2014 r. został laureatem Nagrody Ślad im. Biskupa Jana Chrapka oraz nagrody Pontifici-Budowniczemu Mostów, przyznawanej przez warszawski Klub Inteligencji Katolickiej. Charyzmatyczny duszpasterz, który mimo choroby uczył w jaki sposób przeżywać ból i cierpienie, zmarł 28 marca 2016 roku w wieku 38 lat.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Joanna Podsadecka

Potrzeba nam dziś tylko jednego – odrobiny czułości

Wrażliwość na drugiego, choćby nie wiem jak był inny, choćby nie wiem jak był dziwny, jest właściwie kryterium zbawienia. Jeśli przestaniecie walczyć o relacje z najbliższymi, to...

Skomentuj artykuł

"Dla nich wizyta księdza Jana okazała się przełomowa"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.