"Miliony dzieci w Sudanie Płd. przeżywają katastrofę"

"Miliony dzieci w Sudanie Płd. przeżywają katastrofę"
(fot. shutterstock.com)
KAI / pk

W sześć lat po ogłoszeniu niepodległości Sudanu Południowego Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) kreśli katastrofalny obraz sytuacji w tym kraju, ogarniętym niemal od początku krwawą wojną domową.

Ponad dwa miliony dzieci musiało uciekać przed walkami ze swoich miejsc zamieszkania, co najmniej 2500 zostało zabitych lub ciężko rannych - poinformował UNICEF 8 lipca w stolicy kraju - Dżubie. Z danych tych wynika ponadto, że 1,1 mln. dzieci jest niedożywionych, w tym 290 tysięcy tak ciężko, że grozi im śmierć.

Odnotowano ponadto 254 przypadki gwałtu na dzieciach oraz ataki na tle seksualnym na nie. W wielu miejscowościach nie działa zaopatrzenie w wodę ani system sanitarny, co sprzyja rozwojowi chorób, zwłaszcza odry i cholery. - Miliony dzieci w Sudanie Południowym cierpią niewyobrażalną biedę i ograniczenia w dostępie do nauki, żywności i ochrony zdrowia, a także do swych praw - powiedział przedstawiciel UNICEF w tym kraju Mahimbo Mdoe.

Przedmiotem wielkiego zatroskania jest dla UNICEF także załamanie się systemu oświaty w tym kraju: 2,2 mln, a więc 70 proc. dzieci, nie chodzi do szkoły, co stanowi najwyższy wskaźnik na świecie. Zwalczające się ugrupowania zbrojne zniszczyły ponad dwie trzecie tamtejszych szkół. Oblicza się, że wojsko i wspomniane ugrupowania wykorzystują 17 tysięcy nieletnich jako dzieci-żołnierzy. Wszystko to sprawia, że nie ma powodów do świętowania kolejnej rocznicy niepodległości - podkreśla raport UNICEF.

DEON.PL POLECA

Sudan Południowy oddzielił się oficjalnie od Sudanu 9 lipca 2011. Już w grudniu 2013 wybuchły tam walki między wojskami rządowymi a opozycją na tle plemiennym a ich podłożem jest dążenie do kontrolowania bogatych złóż ropy naftowej w tym najmłodszym państwie świata.

Kolejną rocznicę niepodległości skomentował również w okolicznościowym przesłaniu przewodniczący Konferencji Biskupiej Sudanu (SCBC) bp Edward Hiiboro Kussala. Na wstępie zapewnił, że jest patriotą i cieszy się, że jest obywatelem Sudanu Południowego i dziękuje Bogu za to, że pozwolił mu urodzić się "w tym pięknym miejscu". "Chcę nadal pracować dla jedności swego kraju i chcę poświęcić swoje życie na rzecz trwałego pokoju, który ktoś ukradł" - napisał biskup diecezji Tombura-Yambio. Zaznaczył, że takich jak on jest bardzo wielu, z wszystkich religii, "którzy nie stracili nadziei". Wyraził nadzieję, że obecna sytuacja jest stanem przejściowym i podkreślił, że wolność i pokój są darami Bożymi dla wszystkich synów narodu, a niepodległość "trzeba wykuwać i realizować codziennie".

Po przedstawieniu i omówieniu obecnej, trudnej sytuacji kraju, pełnej wojny i aktów przemocy, biskup wezwał swych rodaków do nieustannej modlitwy o pokój, "aby sercami ludzi kierowały pokój i wzajemne zaufanie, niezależnie od przynależności etnicznej, dzięki czemu życie w Sudanie Południowej będzie bardziej znaczące i radośniejsze".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Miliony dzieci w Sudanie Płd. przeżywają katastrofę"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.