Abp Pozzo 10 lat po "Summorum Pontificum"

Abp Pozzo 10 lat po "Summorum Pontificum"
(fot. Thoom / Shutterstock.com)
Logo źródła: Radio Watykańskie / kw

Motu proprio "Summorum Pontificum" było nie tylko pojednawczym gestem względem lefebrystów, ale miało doprowadzić do współistnienia w Kościele obu form rytu rzymskiego.

Przypomina o tym z okazji 10. rocznicy ogłoszenia tego dokumentu sekretarz Papieskiej Komisji "Ecclessia Dei", która zajmuje się zarówno dialogiem z lefebrystami, jak i wiernymi korzystającymi z przedsoborowej liturgii.

To właśnie Benedykt XVI 7 lipca 2007 r. zezwolił na jej powszechne sprawowanie.

Abp Guido Pozzo zaznacza, że Benedyktowi XVI nie chodziło o uniformizację liturgii. Przypomniał on jedynie, że stara liturgia nigdy nie została przez Sobór unieważniona. Postulowane przez Papieża seniora współistnienie obu form i ich "pojednanie" znajduje mocne uzasadnienie w historii Kościoła, gdzie zawsze istniała wielość obrządków, a nawet wariantów rytu rzymskiego.

DEON.PL POLECA

Zdaniem abp. Pozzo przez ostatnich dziesięć lat Kościół bardziej zdał sobie sprawę z tego bogactwa i należy to do pozytywnych owoców motu proprio. Inną pozytywną konsekwencją jest osłabienie wzajemnej nieufności między środowiskami przywiązanymi do różnych form obrządku rzymskiego. Najwięcej liturgii w formie przedsoborowej jest sprawowanych we Francji i w Stanach Zjednoczonych. Tam też owoce motu proprio są najbardziej znaczące. Pozytywną niespodzianką jest natomiast zainteresowanie dawną liturgią na Dalekim Wschodzie i w Europie Wschodniej - dodaje sekretarz watykańskiej komisji.

Przyznaje on, że w niektórych diecezjach realizacja papieskich postanowień napotkała na pewne problemy. Wynikały one z niewystarczającej liczby księży umiejących sprawować Eucharystię w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, a niekiedy również z uprzedzeń o charakterze ideologicznym czy duszpasterskim. Z drugiej strony niektórzy biskupi zarzucają wiernym, którzy uczęszczają na takie liturgie, że nie angażują się w życie Kościoła lokalnego.

Abp Pozzo wskazuje też na problemy wynikające ze słabej znajomości łaciny u współczesnych księży. Dlatego sugeruje on, by łaciny uczyć w seminarium nie tylko na początku, ale przez wszystkie lata studiów filozoficznych i teologicznych dwie godziny w tygodniu. "Nie zapominajmy, że łacina nadal pozostaje oficjalnym językiem Kościoła. Kapłani powinni znać i kochać ten język" - dodał sekretarz Papieskiej Komisji "Ecclesia Dei".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Pozzo 10 lat po "Summorum Pontificum"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.