Ruszył projekt "Przemoc ma granice!"

Ruszył projekt "Przemoc ma granice!"
(fot. shutterstock.com)
KAI / sz

Ofiara przemocy domowej może zmienić co najwyżej siebie, ale swojego kata już nie. Poza tym musiałaby pozostać przy nim. A jej pierwszym krokiem powinno być odizolowanie się od niego, szukanie miejsca w rodzinie lub wyspecjalizowanych ośrodkach - mówi KAI Monika Musioł, koordynatorka Centrum Kryzysowego dla Kobiet.

W Koszalinie ruszył dwudniowy cykl spotkań edukujących kobiety narażone na przemoc domową.

Projekt antyprzemocowy podjęło Centrum Kryzysowe dla Kobiet i Kobiet z Dziećmi "Nadzieja" w Koszalinie, działające z ramienia Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej.

- Projekt "Przemoc ma granice" jest szansą, by kobiety, które doświadczyły przemocy, mogły znaleźć się w gronie osób, które o tych sprawach potrafią i chcą rozmawiać - mówi koordynatorka projektu Sylwia Noga, wykładowca pedagogiki resocjalizacyjnej na Politechnice Koszalińskiej.

Pierwszy dzień warsztatów odbył się w nietypowej scenerii, w "Kawiarni z Duszą". - Jest coraz więcej kampanii, projektów, ale osoby, które doświadczają przemocy nie korzystają z nich - wyjaśnia Noga.

Nie dziwi jej to, bo jak przyznaje, trudno wziąć udział w spotkaniu, gdzie uczestnika stygmatyzuje już sama obecność. - Nasz projekt zmienia te uwarunkowania. Przede wszystkim zaprosiliśmy chętnych do kawiarni, czyli miejsca, które kojarzy się raczej z relaksem niż sesją terapeutyczną. Po drugie zapraszamy nie tylko osoby, które doznały przemocy, ale też pracowników instytucji niosących im pomoc, studentów kierunków resocjalizacyjnych, którzy do takich zadań się przygotowują. Duża grupa zapewnia anonimowość i komfort - dodaje ekspertka.

O dużym zainteresowaniu warsztatami świadczy fakt, że w pierwszym dniu projektu wzięło udział ok. 60 osób. To sygnał, jak potrzebne są tego typu spotkania. Uczestnicy wzięli udział w wykładach, treningach osobowości, warsztatach i dyskusjach. Usłyszeli, jak przerwać koło przemocy, jak trenować zastępowanie agresji i kontrolować emocje.

- Sposobem na wyuczenie się skutecznych zachowań wobec przemocy domowej są treningi zastępowania agresji. Powinien je przeprowadzić fachowiec - wyjaśnia Monika Musioł koordynatorka Centrum Kryzysowego dla Kobiet. Zaznacza jednak, że w przypadku przemocy domowej łatwych rozwiązań nie ma. - Ofiara może zmienić co najwyżej siebie, ale swojego kata już nie. Poza tym musiałaby pozostać przy nim. A jej pierwszym krokiem powinno być odizolowanie się od niego, szukanie miejsca w rodzinie lub wyspecjalizowanych ośrodkach.

- Ofiarom przemocy w pierwszej kolejności doradzamy zgłoszenie się na policję i założenie "Niebieskiej Karty". Niewiele kobiet decyduje się na taki krok - przyznała Monika Musioł. Według oficjalnych danych w gminie Koszalin w latach 2012-15 liczba procedur "Niebieskiej karty" wzrosła ze 102 do 399.

Bezpieczne schronienie przed przemocą w należących do Caritas Centrum Kryzysowym i Domu Samotnej Matki uzyskuje w ostatnich latach 50-60 kobiet i kobiet z dziećmi rocznie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ruszył projekt "Przemoc ma granice!"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.