Abp Głódź: wreszcie nadszedł ten czas

Abp Głódź: wreszcie nadszedł ten czas
(fot. PAP/Adam Warżawa)
KAI / psd

- Nadszedł wreszcie czas, kiedy armia żołnierzy polskiego antykomunistycznego powstania wychodzi z letargu niepamięci - powiedział metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź podczas Mszy św. pogrzebowej Danuty Siedzikówny, ps. "Inka", i Feliksa Selmanowicza, ps. "Zagończyk" celebrowanej 28 sierpnia w gdańskiej bazylice mariańskiej. W uroczystościach kościelno-państwowych uczestniczy prezydent Polski Andrzej Duda oraz premier RP Beata Szydło.

- Dokładnie 70 lat temu, 28 sierpnia 1946 roku, o godz. 6:15 w piwnicy więzienia przy Kurkowej siedemnastoletnia "Inka" - Danuta Siedzikówna, sanitariuszka 5 Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielorza "Łupaszki" i 42- letni ppor. Feliks Selmanowicz "Zagończyk", dowódca samodzielnego patrolu bojowo-dywersyjnego na okręg gdańsko-olsztyński w brygadzie "Łupaszki" zostali zamordowani z wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego w Gdańsku.

DEON.PL POLECA




Hierarcha przypomniał opis ostatnich minut życia "Inki" i "Zagończyka", zanotowany po latach przez świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, który nocą przewieziony do więzienia na Krukową miał wyspowiadać skazańców. - Widok gromady młodych ludzi, zapewne ubowców, którzy przywitali skazańców obelgami i rynsztokowymi wyzwiskami. Komendę prokuratora wojskowego: "Po zdrajcach narodu ognia", którą zakończył odczytywanie uzasadnienia wyroku śmierci. Okrzyk ich dwojga: "Niech żyje Polska!" - mówił arcybiskup.

- "Niech Żyje Polska!" Ten okrzyk rozbrzmiewał nie raz w tamtej, powojennej, skrwawionej, skrzywdzonej Polsce. Okrzyk naszych braci i sióstr, obywateli polskiej ojczyzny, żołnierzy heroicznego antykomunistycznego powstania. Po latach nazwano ich Żołnierzami Wyklętymi. Żołnierzami Niezłomnymi. Ale nazywano ich także inaczej: bandytami, zdrajcami ojczyzny, sługusami reakcji. Byli tropieni, tępieni, torturowani w czasie śledztw, zabijani, skazywani na wieloletnie wyroki, obdzierani z żołnierskiej czci, honoru, godności. Nie tylko oni, ale i ich Rodziny, straszone i upokorzone - powiedział metropolita gdański.

Przypomniał także, że pielgrzymkę Jana Pawła II w 1995 roku, kiedy papież pytał, czy może historia płynąć przeciw prądowi sumień. - Był to czas bezwzględnej walki. Najpierw z nimi. Potem z pamięcią o nich. Zepchnięto ich w mrok nieprawości. Przedstawiano jako nikczemnych zbrodniarzy, bandytów, łupieżców. A kto to czynił? Także Polacy. Ci, którzy wyrzekli się polskich ideałów. Za różną cenę zaprzedali się bolszewickiej, bezbożnej utopii. To z ich szeregów, wywodzili się ci, którzy w ostanie godzinie lżyli Inkę i Zagończyka - ocenił abp Głódź. Przypomniał również, że Polakiem był ten, który ich zastrzelił. - Też musimy o tym pamiętać. Czyny i rozmowy jeszcze do końca są niespisane. Narodowe rekolekcje jeszcze nieskończone - powiedział.

Arcybiskup odniósł się także do słów wypowiedzianych przez Inkę: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba". - Zachować się jak trzeba. To duchowy kierunek życiowej drogi wielu was, młodych Polaków, tak licznie przybyłych z różnych miejsc ojczyzny na pogrzeb "Inki" i "Zagończyka". Otwierających swe serca na świat przejrzystych wartości. Nie ulegających kakofonii fałszywych iluzji. Ani kolonizacji ideologicznej - temu wielkiemu zagrożeniu współczesnego świata - o którym tak dobitnie mówił w Krakowie papież Franciszek. Po prostu nie ulegających zaczadzeniu politycznemu - podkreślił abp Głódź.

Zauważył, że w słowach "zachowałam się jak trzeba" mieści się "jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba "utrzymać" i "bronić". Dla siebie i dla innych". - W tym porządku prawd i wartości ważne miejsce zajmuje - tak wyrazista w drodze Żołnierzy Wyklętych - prawda o polskiej tożsamości, prawda o polskiej historii, którą została "uformowana - to słowa Ojca Świętego Franciszka - przez Ewangelię, Krzyż i wierność Kościołowi" - przypomniał.

- Nadszedł wreszcie czas, kiedy armia żołnierzy polskiego antykomunistycznego powstania wychodzi z letargu niepamięci. Staje w prawdzie swych czynów. Składa meldunek o wiernej i ofiarnej służbie Ojczyźnie. Ich historia płynie wreszcie zgodnie z prądem polskich sumień - powiedział podczas Mszy św. pogrzebowej metropolita gdański.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Głódź: wreszcie nadszedł ten czas
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.