Polacy pamiętają i kochają Jana XXIII

Polacy pamiętają i kochają Jana XXIII
(fot. jasonlsraia / Foter.com / CC BY-NC-SA)
KAI / mh

Zapewniłem mego gospodarza, że Polacy nadal pamiętają i kochają Jana XXIII i cieszą się, że będzie on ogłoszony świętym razem z Janem Pawłem II - w ten sposób ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej Piotr Nowina-Konopka opowiedział KAI o swoim spotkaniu 17 listopada z abp. Lorisem Capovillą. Ten 98-letni obecnie hierarcha był osobistym sekretarzem papieża Roncallego, następnie w latach 1967-71 arcybiskupem Chieti, a w 1971-88 arcybiskupem-prałatem Loreto.

Oto wypowiedź polskiego dyplomaty dla KAI:

DEON.PL POLECA




Złożyłem dziś wizytę abp. Lorisowi Capovilla. Był on najpierw sekretarzem bł. Jana XXIII, a następnie arcybiskupem Chieti i Loreto. Liczy on 98 lat, odbyliśmy godzinną rozmowę, niezwykle żywą, w czasie której - co mnie bardzo mile uderzyło i było niezwykle ważne - arcybiskup opisywał sprawy polskie z perspektywy Jana XXIII. Dodał, że wzorem Jana Pawła II całuje ziemię polską jako "wyraz szacunku dla waszych starań o utrzymanie wiary i o wolność". Było to bardzo wzruszające i dla mnie bardzo ważne, że odwołując się do pamięci Jana XXIII i Jana Pawła II, mówił cały czas o niezwykłej więzi, istniejącej między papieżem Roncallim a obecnym papieżem Franciszkiem, który - podobnie jak Jan XXIII - "będzie zmieniał historię Kościoła, wpłynie na nią".

Kiedy to się słyszy od czynnego świadka pontyfikatu Jana XXIII, potem już biernego świadka Jana Pawła II i obecnego papieża, to widać wyraźnie, że istnieje bardzo mocne iunctim między tymi trzema pontyfikatami.

W perspektywie kanonizacji odebrałem to jako silną wskazówkę, że w Polsce także powinniśmy czytać to wydarzenie przez pryzmat całego tego procesu, który rozpoczął Jan XXIII, zwołując Sobór, aż do dzisiaj, gdy wdrożenie jego uchwał wciąż jeszcze trwa. Przy tym ja osobiście nie wykluczam, że możemy się spotkać z jakąś niespodzianką ze strony Franciszka w związku z Vaticanum II.

Rozmawialiśmy jeszcze o innych sprawach sprzed 50 lat, np. o wizycie, jaką złożył w Watykanie zięć Chruszczowa - Aleksiej Adżubej, którą arcybiskup pamięta bardzo dobrze. Ale dla mnie najbardziej znamienne było to, że przygotowując się do tego spotkania, odtworzyłem to, co się działo pół wieku temu i przypomniałem sobie wizytę Jerzego Zawieyskiego u Jana XXIII. Okazało się, że Capovilla pamięta ją i nawet od niej rozpoczął swe wspomnienia. Pamiętał, że w tej sprawie zwrócił się do niego kard. S. Wyszyński.

Zresztą były sekretarz Ojca Świętego wiele mówił o jego kontaktach z naszym prymasem. Przypomniał, że był on jedynym kardynałem zagranicznym, co do którego Jan XXIII polecił, aby każdorazowo, gdy przyjeżdża do Rzymu, wysyłać po niego nie jakiegoś prałata, ale substytuta Sekretariatu Stanu.

Poza tym dostałem od arcybiskupa kserokopie wielu dokumentów, dotyczących Polski. Na przykład mam obecnie przed sobą kopię listu, jaki wyszedł z redakcji "Więzi" z datą 1 lipca 1967, w którym ówczesny redaktor naczelny Tadeusz Mazowiecki pisze do mons. L. Capovilli list z gratulacjami z okazji mianowania go na arcybiskupa, a jednocześnie z podziękowaniem za jego życzliwość dla Polski. Arcybiskup najwyraźniej zachowywał w ciepłej pamięci to wszystko, co dotyczy związków z Polską, bezbłędnie wymawiał nazwiska Zawieyskiego, Wyszyńskiego, Mazowieckiego. Wyraźnie widać, że środowisko wokół Jana XXIII żyło wtedy sprawami polskimi.

Dzisiejszym spotkaniem chciałem dać wyraźny sygnał, że w związku ze zbliżającą się kanonizacją obu papieży Polacy pamiętają papieża Jana i że cieszą się z tej wspólnej ceremonii. I myślę, że ten gest został tak tutaj odczytany - ambasador RP składa tę wizytę w miejscu narodzin Dobrego Papieża i spotyka się z jego sekretarzem.

Mieszka on przy kościele, w domu, w którym urodził się Jan XXIII w Sotto il Monte koło Bergamo. Jest to piękny kompleks, na który składają się dom rodzinny Roncallich i kościół, w którym został ochrzczony zaraz po urodzeniu (bo wtedy była bardzo wysoka śmiertelność wśród niemowląt). Oba te obiekty odwiedził Jan Paweł II [26 kwietnia 1981], który czuł wielki sentyment do Jana XXIII i tu specjalnie przyjechał i zdążył jeszcze poznać najstarszego brata przyszłego papieża.

Od gospodarzy, którzy przyjęli mnie bardzo ciepło, dostałem piękną książkę, prawdziwy rarytas z 1964 - "Dziennik duszy" Jana XXIII. Oni zaś bardzo się ucieszyli, gdy dowiedzieli się, że w Polsce już w latach sześćdziesiątych wydawano książki o papieżu Roncallim, np. jego biografię ze wstępem T. Mazowieckiego, rozpoczynającym się od słów: "Jest to książka o papieżu, którego kochaliśmy".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polacy pamiętają i kochają Jana XXIII
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.