"Odpis na Kościoły to nie łaska państwa"

"Odpis na Kościoły to nie łaska państwa"
(fot. Kancelaria Premiera / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
KAI / mh

Odpis nie jest dodatkowym wsparciem, łaską dla Kościoła ze strony państwa. Fundusz Kościelny zostaje zastąpiony odpisem podatku, rozwiązaniem znanym w innych krajach i Episkopat chce, by zapisano to w ustawie. Tylko wtedy możemy wyjaśnić społeczeństwu, że nie mówimy o niczym nadzwyczajnym, ale o zwykłej sprawiedliwości - tłumaczył dziś kard. Kazimierz Nycz, komentując przebieg prac nad ustawą przekształcającą Fundusz Kościelny w dobrowolny odpis podatku na Kościoły i związki wyznaniowe.

Jak powiedział kard. Kazimierz Nycz, uwagi dotyczące projektu ustawy przekształcającej Fundusz Kościelny w dobrowolny system odpisu 0,5% podatku na Kościoły, nie są niczym nowym ani dla strony kościelnej, ani dla strony rządowej. Były one przedmiotem wzajemnych rozmów, które toczyły się już wcześniej. W sierpniu Kościoły i związki wyznaniowe mogły zgłaszać swoje uwagi do projektu w ramach konsultacji społecznych.

"Oprócz osiągnięcia porozumienia, na zasadzie pewnego kompromisu, co do zastąpienia Funduszu odpisem i co do jego wysokości, pozostaje cała lista zagadnień szczegółowych, które trzeba rozwiązać w umowie i w ustawie" - zwrócił uwagę przewodniczący Rady Ekonomicznej Episkopatu Polski.

"Kościołowi bardzo zależy na tym, i mówię to bardzo głośno, także podczas tych rozmów, żeby nie pojawiło się wrażenie, że odpis pojawia się nagle jako nowe, dodatkowe wsparcie, łaska dla Kościoła ze strony państwa" - dodał kard. Nycz. Episkopat chce natomiast, by zarówno w ustawie, jak i w preambule do niej zostało zapisane, że Fundusz Kościelny zostaje zastąpiony odpisem podatkowym - "nowym rozwiązaniem, znanym w innych krajach Europy". - Tylko wtedy możemy wyjaśnić społeczeństwu, że nie mówimy o niczym nadzwyczajnym, tylko o zwykłej sprawiedliwości - stwierdził kard. Nycz.

DEON.PL POLECA

"Państwo, które zwłaszcza w latach 50., ale nie tylko, zabrało Kościołowi ogromne majątki, zwróciło mniej więcej połowę - wykazuje to raport ks. prof. Dariusza Walencika. Dalej w użytkowaniu ma te posiadłości, zwłaszcza ziemie, których nie zwróciło i nie zwróci. W związku z tym Fundusz był ustanowiony jako sprawiedliwa rekompensata" - przypomniał kard. Nycz. Przyznał, że Fundusz jako "narzędzie, które ustanowili komuniści, było przestarzałe". Dlatego - dodał - obie strony, kościelna i rządowa, postanowiły dyskutować nad zastąpieniem Funduszu Kościelnego nowym rozwiązaniem, którym jest dobrowolny odpis podatku dokonywany przez obywateli na rzecz danego Kościoła czy związku wyznaniowego.

"My z podkreślenia tego w umowie i ustawie nie możemy zrezygnować" - podkreślił kard. Nycz. Jak dodał, nie jest tak, że "Kościół jest pazerny na pieniądze i potrzebuje nowych". - Nie, my domagamy się - wydaje nam się, że słusznie - tego, co wynika ze sprawiedliwości ostatnich 50 lat drugiej połowy XX wieku - powiedział przewodniczący Rady Ekonomicznej KEP.

Kard. Nycz przypomniał, że ustawa, w której zostaną zapisane szczegółowe kwestie dotyczące przekształcenia Funduszu Kościelnego w odpis podatku - właśnie do jej projektu zgłosiła uwagi strona kościelna - musi być poprzedzona umową między Episkopatem (upoważnionym do tego przez Stolicę Apostolską) a rządem. Dzieje się tak dlatego, że - jak przypomniał kard. Nycz - sprawa odnosi się do konkretnych zapisów Konkordatu. - Co do tego zgodni są wszyscy prawnicy, którzy interpretują Konkordat w tym punkcie - dodał.

Jeszcze w lipcu sekretarz generalny Episkopatu Polski bp Wojciech Polak wyjaśniał KAI, że Episkopat zwraca uwagę na trzy kwestie. Pierwsza dotyczy tzw. kwoty gwarantowanej przez rząd w okresie 3 pierwszych lat obowiązywania ustawy. Rząd przewiduje, że jeśli poszczególne Kościoły nie uzyskają z odpisu podatkowego sumy 94 mln zł., jaką dotąd uzyskiwał Fundusz Kościelny, to w okresie pierwszych 3 lat ma nastąpić jej wyrównanie. Jednak w związku z tym, że na zobowiązania Funduszu Kościelnego, jakimi było opłacanie części składek ZUS za osoby duchowne, rząd faktycznie wydawał o kilkanaście milionów więcej (109 mln w 2012 r.), to taka suma powinna być traktowana jako gwarantowana podstawa zobowiązań ze strony państwa.

Druga kwestia, do której Episkopat sformułuje swe zastrzeżenia dotyczy nakładanego w projektowanej ustawie obowiązku sporządzenia dokładnego wykazu duchownych ubezpieczonych dotąd w ZUS. Gdyż sam ZUS - mimo, że pobierał składki za te osoby - takiej listy nie sporządził. Episkopat - podczas dotychczasowych rozmów z rządem na forum Zespołów Roboczych Komisji Konkordatowych - proponował prostszą formę, która miałaby polegać na tym, aby to sam ZUS do obowiązujących swoich wewnętrznych formularzy jakie dotyczą każdego z ubezpieczonych duchownych, dodał rubrykę do jakiego Kościoła on przynależy. Wówczas problem zostałby rozwiązany automatycznie.

Trzecia uwaga Episkopatu dotyczy ubezpieczenia zdrowotnego alumnów Wyższych Seminariów Duchownych, którzy nie są studentami wydziałów teologicznych na państwowych uniwersytetach bądź na KUL, UKSW czy Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II. Projekt ustawy przewiduje, że za wszystkich pozostałych składki zdrowotne winien płacić teraz Kościół. Bp Polak wyjaśnił, że trudno jest przyjąć taką zasadę, gdyż składki zdrowotne za wszystkich studentów, do momentu ukończenia przez nich 25. roku życia płacą i tak rodzice. Podkreślił, że proponowane przez rząd rozwiązanie czyniłoby z alumnów "obywateli drugiej kategorii".

Po zakończeniu procesu konsultacji społecznych projektu ustawy musi nastąpić podpisanie umowy zarówno pomiędzy rządem a Episkopatem, jak i pomiędzy rządem a innymi Kościołami i związkami wyznaniowymi. W umowach tych obie strony powinny wyrazić ostateczną zgodę co do treści przyjętych zapisów. Dopiero wtedy projekt ustawy będzie mógł trafić do laski marszałkowskiej. Taki bowiem tryb przyjmowania ustaw dotyczących kwestii Kościołów i związków wyznaniowych wynika zarówno z Konstytucji RP, jak i z Konkordatu.

Zdaniem kard. Nycza, projekt ustawy został jednak przedstawiony do dyskusji "trochę za wcześnie" i w związku z tym nie zostały ustalone te trzy kwestie, co do których strona kościelna zgłaszała uwagi.

"W czasie rozmów, które trwały półtora roku, były momenty trudne, bo nie jest to łatwy problem, natomiast dobra wola jest i jeśli będzie ona trwała do końca, to myślę, że przygotujemy rozwiązanie, którym będziemy mogli się porównywać do Węgier, Hiszpanii czy Włoch" - powiedział metropolita warszawski.

Na pytanie, co się stanie, jeśli obydwie strony nie osiągną kompromisu w sprawie przekształcenia Funduszu Kościelnego, kard. Nycz odpowiedział: "Tak jak w każdych negocjacjach: jeśli się nie uda porozumieć, czy nie ma dobrej woli po obu stronach, to rozmowy się wtedy zawiesza i daje sobie czas nawzajem, albo się szuka sprawiedliwego kompromisu, nie ma trzeciej drogi".

Bp Polak ws. odpisu 0,5 %: opinia Kościoła przypomnieniem obranej drogi

"Mówienie, że ogłaszano kiedyś kompromis, a teraz go nie ma, jest kłamstwem. Zgoda KEP dotyczyła jedynie samego faktu rozpoczęcia prac nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy i samej wysokości 0,5 proc., a nie konkretnych rozwiązań i zapisów ustawowych" - wyjaśnia bp Wojciech Polak. W wypowiedzi dla KAI sekretarz generalny Episkopatu wyraża ufność, że przesłane stronie rządowej uwagi to kolejny etap wspólnego działania i prac nad przygotowaniem projektu umowy i usunięciem wskazanych, a bardzo istotnych z punktu widzenia tworzenia dobrego porządku prawnego, szczegółowych rozbieżności.

Sekretarz generalny Episkopatu Polski bp Wojciech Polak odniósł się do pojawiających się dziś w prasie doniesień, jakoby strona kościelna wyrażała niezadowolenie z rozmów nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy obywateli na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych.

W wypowiedzi dla KAI bp Polak przypomniał, że strona kościelna odpowiedziała na prośbę MAiC o opinię do projektu ustawy, a tekst tejże odpowiedzi jest opublikowany na stronach ministerstwa jako opinia Konferencji Episkopatu Polski uzgodniona z Nuncjaturą Apostolską.

"W naszej odpowiedzi przypomnieliśmy, czego rząd oczywiście, mamy nadzieję, nie kwestionuje, że podjęliśmy i podejmujemy rozmowy w trybie konkordatowym (art. 22 i 27)" - zwraca uwagę bp Polak. Rozmowy te prowadzi zespół roboczy powołany na wniosek przewodniczącego Kościelnej Komisji Konkordatowej i upoważniony przez Nuncjaturę Apostolską.

"W naszej opinii zatem tylko przypomnieliśmy, że skierowanie projektu ustawy do dalszych prac legislacyjnych musi być poprzedzone zawarciem stosownej umowy przez rząd i Konferencję Episkopatu upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską" - tłumaczy sekretarz generalny Episkopatu Polski.

Zdaniem bp. Polaka, padające odnośnie projektu ustawy stwierdzenie, że "nie jest on uzgodniony ze stroną kościelną, mówi tylko tyle, że w trakcie prac zespołów roboczych (zwłaszcza w czasie ostatniego spotkania 13 czerwca br.) zgłosiliśmy szereg uwag", które - jak podkreśla bp Polak - "nie zostały uwzględnione w projekcie przesłanym do konsultacji". Dlatego w formie pisemnej uwagi te zostały jeszcze raz powtórzone w formie pisemnej opinii przesłanej ministerstwu administracji i cyfryzacji.

Chodzi m.in. o tzw. kwotę gwarantowaną przez rząd w okresie trzech pierwszych lat obowiązywania ustawy. Rząd przewiduje, że jeśli poszczególne Kościoły nie uzyskają z odpisu podatkowego sumy ok. 94 mln zł, jaką dotąd (2012 rok) uzyskiwał Fundusz Kościelny, to w okresie pierwszych trzech lat ma nastąpić jej wyrównanie. Jednak w związku z tym, że na zobowiązania Funduszu Kościelnego, jakimi było opłacanie części składek ZUS za osoby duchowne, rząd faktycznie wydawał o kilkanaście milionów więcej (109 mln w 2012 r.), to taka suma powinna być traktowana jako gwarantowana podstawa zobowiązań ze strony państwa i ujęta w sposób dynamiczny do zmieniających się okoliczności.

 

Bp Polak odniósł się także do sformułowania użytego w dzisiejszym wydaniu "Gazety Wyborczej".

"Mówienie, że ogłaszano kiedyś kompromis, a teraz go nie ma, jest kłamstwem. Zgoda KEP dotyczyła jedynie samego faktu rozpoczęcia prac nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy i konsekwentnie samej wysokości 0,5%, a nie konkretnych rozwiązań i zapisów ustawowych (dotykających, jak widzimy, tak wielu dziedzin prawa i wielu innych ustaw, jak np. ustawy o podatku, a przede wszystkim ustaw dotyczących Kościołów i związków wyznaniowych), które wciąż - i tak też liczymy - będą podstawą do naszych dalszych rozmów, wyjaśnień i uzgodnień" - wyjaśnił bp Polak.

Sekretarz generalny KEP odniósł się także do opinii zamieszczanych na ogólnodostępnym portalu, w którym publikowano uwagi w sprawie projektu ustawy przekształcającej Fundusz Kościelny w dobrowolny odpis podatkowy.

"Czytając także inne opinie (np. ateistów) (...) wskazujące na to, że taka ustawa jest sprzeczna z zasadą równości obywatelskiej, bo ich wyklucza z możliwości przekazania 0,5% na działalność ich organizacji (ateistycznych), w naszej opinii przypomnieliśmy i podkreśliliśmy, że wciąż musimy pamiętać, i w umowie oraz ustawie to zapisać, że nie chodzi w tych pracach o kolejny przywilej dla Kościołów i związków wyznaniowych, ale właśnie o przekształcenie konkretnego Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy" - zwraca uwagę bp Polak.

"Nie domagamy się zatem restytucji - zwrotu dóbr zabranym Kościołom i związkom wyznaniowym, które pozostają w rękach państwa i tworzą substancję Funduszu Kościelnego (i nadal przecież pozostaną i będą pracować i przynosić państwu konkretne zyski), a oczekujemy jedynie, że w ustawie będzie to zapisane, że dobrowolny odpis podatkowy jest przekształceniem Funduszu Kościelnego, który ma swoją konkretną substancję i swoją wartość obliczoną skrzętnie na podstawie prac m.in. ks. Walencika" - przypomina bp Polak.

"W ten sposób - podkreśla sekretarz generalny Episkopatu - również stronę rządową obroni to przed zarzutem tworzenia czy dawania jakiś nowych przywilejów dla Kościołów i związków wyznaniowych, jak podkreślają to np. ateiści".

"Ufamy, że wyrażona przez nas na piśmie opinia jest kolejnym etapem na drodze wspólnego działania i przyczyni się do kontynuowania dalszych prac w zespołach roboczych" - dodał w oświadczeniu bp Wojciech Polak i przypomniał, że chodzi o "przygotowanie projektu umowy i usunięcie z ustawy wskazanych, a bardzo istotnych - także z punktu widzenia tworzenia dobrego porządku prawnego, który będzie przecież obowiązywał na lata - rozbieżności".

Prezydent Komorowski o odpisie 0,5%: ten mechanizm finansowania Kościołów byłby zdrowszy

Zdaniem prezydenta Bronisława Komorowskiego wprowadzenie odpisu podatku na wybrany przez obywateli Kościół lub związek wyznaniowy to "mechanizm zdrowszy niż mechanizm prostego finansowania Kościołów z budżetu państwa", który z kolei "może być traktowany jako nie do końca zgodny z zasadą przyjaznego rozdziału Kościoła i państwa".

W wywiadzie dla TVN24 prezydent Komorowski odniósł się m.in. do prac nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis obywateli na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych oraz do rozmów stron kościelnej i rządowej w tej kwestii.

"Ta sprawa jest przewidziana w Konkordacie. Nie słyszę żadnych poważnych zapowiedzi zmian przepisów konkordatowych, a w Konkordacie jest zapisane, że zmiana musi być dokonywana po zaopiniowaniu pozytywnym przez wszystkie zainteresowane strony" - podkreślił prezydent.

Jak stwierdził Bronisław Komorowski, rozwiązanie proponowane przez rząd w kwestii przekształcenia Funduszu Kościelnego dotyczy wszystkich Kościołów, nie tylko Kościoła katolickiego. - Widać, że jest to bardzo trudne do wprowadzenia w życie - przyznał.

Jego zdaniem takie rozwiązanie, w którym widać więcej woli członków danego Kościoła - obywateli państwa polskiego, ale zaangażowanych w utrzymanie Kościoła - jest w jego przekonaniu "lepsze, służy lepiej zasadzie przyjaznego rozdziału Kościoła i państwa i służy lepiej Kościołom".

"To są negocjacje, proponowałbym to zostawić Kościołowi i rządowi, żeby to wynegocjowali tak, by się wszyscy zgodzili" - powiedział prezydent.

W opinii prezydenta odpis jest lepszy niż dalsze utrzymywanie Funduszu Kościelnego. - W moim przekonaniu ten mechanizm jest zdrowszy niż mechanizm prostego finansowania Kościołów z budżetu państwa, dlatego że ten mechanizm może być traktowany jako nie do końca zgodny z zasadą przyjaznego rozdziału Kościoła i państwa; a ten, w którym obywatele dawaliby pieniądze Kościołowi wedle swoje wiary, wedle swoich przekonań, byłby na pewno zdrowszy, może trudniejszy - stwierdził Bronisław Komorowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Odpis na Kościoły to nie łaska państwa"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.