Uroczystości Narodowego Dnia Pamięci

Uroczystości Narodowego Dnia Pamięci
(fot. Yam Amir / Foter.com / CC BY-NC-ND)
KAI / psd

W 73. rocznicę deportacji pierwszego transportu polskich więźniów politycznych do KL Auschwitz 14 czerwca br. na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady odbyły się uroczystości Narodowego Dnia Pamięci. 14 czerwca 1940 roku hitlerowcy deportowali do nowo utworzonego niemieckiego obozu Auschwitz 728 Polaków, głównie młodych ludzi, harcerzy, studentów, członków podziemnych organizacji niepodległościowych, żołnierzy kampanii wrześniowej 1939 roku, którzy próbowali się przedrzeć na Węgry do powstającej tam Armii Polskiej.

W kolejną rocznicę tego wydarzenia przed południem przy bloku nr 11 na terenie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau sprawowana była uroczysta Msza św. w intencji ofiar tego największego niemieckiego obozu zagłady z okresu II wojny światowej i ich rodzin. Liturgii przewodniczył bp Tadeusz Rakoczy, ordynariusz bielsko-żywiecki.
Wraz z biskupem modlili się księża diecezjalni oraz zakonnicy z dekanatu oświęcimskiego. W modlitwie uczestniczył także ks. Krzysztof Cienciała, duchowny z parafii Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Bielsku-Białej.

W homilii biskup potępił zjawisko polegające na określaniu niemieckich obozów koncentracyjnych zbudowanych przez nazistów w czasie II wojny światowej na terenie Polski, jako "polskie". Przypomniał, że straszliwa machina, mająca na celu eksterminację niektórych narodów świata została rozkręcona przez nazistów.

"I pomyśleć, że są dziś ludzie na świecie, którzy mówią i piszą ‘polskie obozy śmierci’. Jeśli się nie mylę, nikt za to jeszcze nie przeprosił. To prawdziwa hańba i skandal! I wymaga naszej ostrej reakcji" - mówił biskup i zachęcał do uczczenia pomięci wszystkich braci sióstr, którzy zostali przywiezieni do Auschwitz.

DEON.PL POLECA

"Jesteśmy przekonani i żywimy nadzieję, że cierpienie i śmierć przeszło miliona więźniów i ich rodzin miały jakiś ogromny, niepojęty dla nas sens, ale też wyznaczyły lepszą przyszłość wszystkich ludzi w Europie i świecie" - dodawał i zaznaczał, że obliguje to do pamięci wobec ofiar i szacunku dla każdego człowieka oraz przeciwstawiania się przejawom nienawiści.

W rocznicowych uroczystościach udział wzięło m.in. kilku byłych więźniów KL Auschwitz. Był wśród nich 93-letni Kazimierz Piechowski (nr obozowy 918), który dotarł do obozu w drugim transporcie. Był on m.in. uczestnikiem apelu, podczas którego padły słowa o. Maksymiliana Kolbe, gdy postanowił ofiarować swe życie za innego więźnia.

Jako jedyny przedstawiciel byłych więźniów Auschwitz z I transportu obecny był Jerzy Bogusz (nr obozowy 61). W rozmowie z dziennikarzami wspominał tamten dzień, gdy jako 18-latek wraz z innymi po raz pierwszy zobaczył niemiecki obóz. Przywoływał brutalne powitanie przez funkcjonariusza kapo i zapewnienia władz obozowych, że droga stąd wiedzie tylko przez komin. "Nawet nie wiedziałem co to znaczy, bo komin dopiero potem został wybudowany przez nas. To był komin krematorium" - opowiadał i przyznawał, że jest zaskoczony, iż jako jedyny z dawnych kolegów przyjechał na dzisiejsze uroczystości.
"Jakoś się trzymam, dzięki rodzinie. Przykro mi, że dziś jako jedyny reprezentuję kolegów z pierwszego transportu" - dodał.

Uczestnicy ceremonii złożyli kwiaty i zapalili znicze przed Ścianą Straceń byłego obozu koncentracyjnego. Niemcy w tym miejscu rozstrzelali podczas wojny tysiące więźniów, głównie Polaków. Kwiaty pojawiły się też przed budynkiem byłego monopolu tytoniowego, gdzie w czasie okupacji niemieckiej umieszczono więźniów pierwszego transportu.

Z okazji dzisiejszej rocznicy podróżni na 13 stacjach kolejowych w Polsce, w tym m.in. w Tarnowie, skąd 73 lata temu wyjechał transport do Auschwitz, Krakowie Płaszowie i Krakowie Głównym, Oświęcimiu - usłyszeli komunikat przypominający o pierwszym transporcie polskich więźniów do obozu Auschwitz. Pomysłodawcą akcji był organizator uroczystości Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich (ChSRO).
Wieczorem w Państwowej Szkole Muzycznej w Oświęcimiu zaplanowano koncert okolicznościowy. 13 czerwca w Auli Miejskiej Biblioteki Publicznej w Oświęcimiu odbyła się konferencja historyczna "Pamięć jutra".
Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich (ChSRO) powstało w 1998 r. i skupia kilkaset rodzin byłych więźniów Auschwitz oraz ludzi zainteresowanych problematyką obozu. ChSRO doprowadziło w 2006 r. do uchwalenia przez Sejm RP 14 czerwca Narodowym Dniem Pamięci o Polskich Ofiarach Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych. Za tę inicjatywę Stowarzyszenie otrzymało nagrodę Fundacji Pro Publico Bono za najlepszą inicjatywę obywatelską.

14 czerwca 1940 r. do obozu koncentracyjnego Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 więźniów politycznych. Byli to w ogromnej większości Polacy; w skład transportu wchodziło też kilku polskich Żydów.

Po przybyciu do Auschwitz więźniom wytatuowano numery od 31 do 758. Najniższy numer - 31 - wytatuowano Stanisławowi Ryniakowi. Wcześniejsze numery otrzymali niemieccy kryminaliści, więźniowie obozu w Sachsenhausen, którzy mieli otrzymać obozowe funkcje.

Spośród więźniów z pierwszego transportu wojnę przeżyło 239. Pozostali zginęli w obozie lub też ich dalszy los nie jest znany. W byłym obozie Auschwitz-Birkenau hitlerowcy niemieccy więzili ponad 1,3 mln osób. Życie tu straciło ponad 1,1 mln ludzi - w zdecydowanej większości polskich i europejskich Żydów, a także Polaków, Romów i jeńców radzieckich.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Uroczystości Narodowego Dnia Pamięci
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.