"Potrzebny papież, który dałby światu nadzieję"

"Potrzebny papież, który dałby światu nadzieję"
(fot. PAP/Radek Pietruszka
KAI / psd

"Ktokolwiek na zakończenie rozpoczynającego się jutro konklawe wyjdzie na balkon logii bazyliki watykańskiej ubrany w białą sutannę, musi być osobą zdolną, by na nowo dać nadzieję ludzkości, która niezmiennie jej potrzebuje" - pisze na łamach turyńskiego dziennika "La Stampa" Andrea Tornielli.

Zdaniem włoskiego watykanisty, przyszły papież ma być nie tylko zarządcą odpowiedzialnym za restrukturyzację Kurii, poddanej ostrej krytyce w dyskusji kardynałów, czy policjantem, który ma niezdyscyplinowanych przywołać do porządku. Jego zadaniem nie jest też branie na siebie wielkich problemów współczesności, naznaczonej kryzysem gospodarczym czy etycznym, wojnami i przemocą. "Ma on przede wszystkim głosić Ewangelię, ukazywać także przez swoje ludzkie cechy oblicze miłosierdzia Boga, który pochyla się nad zranioną ludzkością, aby najpierw ją przygarnąć, a dopiero potem osądzić. Jest to konieczność odczuwana przez kolegium kardynałów, którzy dyskutowali również i nade wszystko o tym, będąc świadomymi odpowiedzialności za wybór, który zostanie podjęty" - pisze Tornielli.

Watykanista "La Stampy" nie neguje, że w Kościele istnieją problemy wewnętrzne a wszelkie zmiany mają służyć jednemu celowi - głoszeniu Ewangelii. Kościoła nie można bowiem porównywać do wielkiej firmy. Z tego względu papież musi być przede wszystkim człowiekiem Bożym, a nie administratorem lub ekspertem zarządzania. Zdaniem Torniellego, rozpoczynające się jutro konklawe odbywać się będzie pod znakiem większej niepewności niż osiem lat temu. Istnieją pewni kandydaci-faworyci, ale w tej chwili nic nie wskazuje, że będzie ono tak klarowne jak przed ośmiu laty, kiedy niemal w 24 godziny wybrano kardynała Ratzingera.

Dodaje, że nie zawsze sprawdza się znane powiedzenie, iż kto "wchodzi na konklawe jako przyszły papież wychodzi zeń jako kardynał". Zaznacza, że tak naprawdę jutro o 18.00, wraz z pierwszym głosowaniem, zacznie klarować się obraz preferencji Kolegium Kardynalskiego. Niczego nie można wykluczać, w tym pojawienia się jakiegoś outsidera. "115 purpuratów, którzy jutro wieczorem schronią się przed światem w Kaplicy Sykstyńskiej, musi się modlić, pracować i cierpieć, aby znaleźć pośród siebie człowieka Bożego, którego oczekuje tak wielu ludzi" - napisał na łamach "La Stampy" Andrea Tornielli.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Potrzebny papież, który dałby światu nadzieję"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.