Ksiądz biznesmen?

Ksiądz biznesmen?
Dariusz Kowalczyk SJ

W anty-rydzykowym, harcowaniu wyróżnia się ostatnio Paweł Olszewski, sekretarz klubu PO (można wygooglować jego ostatni wywiad na Onecie z nagłówkiem: Rydzyk będzie się smażył w piekle…). Podkreśla on na różne sposoby, że Rydzyk, to żaden duchowny, ale biznesmen.

Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej nazywa prywatnym imperium Tadeusza Rydzyka. Równie dobrze sekretarz klubu PO mógłby nazwać Watykan prywatnym imperium Benedykta XVI. Tadeusz Rydzyk jest zakonnikiem, który cieszy się od lat zaufaniem swoich prawowitych przełożonych. W działalność Radia Maryja, TV Trwam i Szkoły Medialnej zaangażowany jest zakon redemptorystów, a nie jedynie o. Rydzyk, który jako osoba prywatna, bez wsparcia zakonu, niczego takiego by nie stworzył.

DEON.PL POLECA




Jednak nie tylko i nie przede wszystkim o polskich redemptorystów i ich dzieła medialne tutaj chodzi. Zawsze uważałem, że wpływ mediów toruńskich na codzienne, rzeczywiste funkcjonowanie tysięcy podmiotów kościelnych oraz milionów wiernych w Polsce jest całkowicie przesadzony. Nawet jeśli pojawia się często jako przedmiot sporów. Jako prowincjał spotykałem się z różnymi środowiskami w Kościele w całej Polsce i żadnej "twarzy Rydzyka" nie widziałem. Mam wrażenie, że w wyolbrzymianiu, a także w wykrzywianiu obrazu środowiska Radia Maryja, chodzi o bicie w ogóle w Kościół i rozpowszechnianie fałszywych, anty-kościelnych zbitek, na przykład takiej, że ksiądz nie powinien robić dużych, finansowych interesów, bo to kapłanowi nie przystoi.

Tak! W retoryce, jaką stosuje poseł Olszewski, najgroźniejsze jest to, że wbija się w ten sposób ludziom do głów, iż księża, podmioty kościelne, nie mogą pomnażać pieniędzy, czyli robić biznesu, tylko powinny się zajmować sprawami duchowymi, czyli, np. cichym odmawianiem brewiarza. Na tę retorykę wielu daje się nabrać. Tymczasem jest ona po prostu kłamliwa. Kościół od wieków prowadzi szkoły. Jezuici w XVII wieku mieli ich w całej Europie setki. Wiadomo, że prowadzenie szkoły wymaga pieniędzy. Na bieżącą działalność można zgromadzić pieniądze z opłat uczniów oraz dotacji państwowych, ale już na rozwój, inwestycje, trzeba szukać pieniędzy gdzie indziej. W jaki sposób? Ano szukając sponsorów, dobroczyńców prywatnych oraz pomnażając pieniądze, jakie się posiada. Tak robili jezuici w XVII wieku, tak też robią i dzisiaj różne podmioty kościelne, które prowadzą szkoły, bo przecież szkoła założona przez o. Rydzyka nie jest jakimś ewenementem na mapie szkół katolickich.

Podobnie jest z mediami. Różne podmioty kościelne posiadają różnego rodzaju media, prowadzą działalność wydawniczą itp. To wszystko wymaga troski o pieniądze, nie tylko na pensje dla pracowników, ale także na inwestycje, bo nie można dziś prowadzić działalności medialnej bez ustawicznych inwestycji. Czynienie zarzutu z tego, że jakiś duchowny kieruje mediami katolickimi, a zarazem daje sobie radę w gromadzeniu potrzebnych pieniędzy, to obłudna manipulacja. Czyli jak? Media mogą prowadzić jedynie takie podmioty jak ITI, Agora itp., a zakon nie może? Gdzie tu wolność i pluralizm? No i jak prowadzić media, nie starając się o pieniądze?

Poseł Olszewski udaje zatroskanego katolika, któremu na sercu leży duchowa misja Kościoła. Czyżby nie mógł skojarzyć, że aby nadać przez radio duchową konferencję, Msze świętą, modlitwę, z czego korzystają setki tysięcy, a może i miliony ludzi, trzeba najpierw mieć pieniądze, aby mieć z czego nadawać? Retoryka, jaką stosuje sekretarz klubu PO, odwołuje się do stereotypów, niewiedzy, zawiści itp. I niestety, bywa skuteczna. Tymczasem to bardzo dobrze, jeśli jakiś podmiot kościelny posiada gorliwego kapłana, który jednocześnie potrafi robić interesy, zyskiwać i pomnażać pieniądze. Kasa nie powinna być najważniejsza w życiu, ale wiadomo, że dziś bez niej pewnych rzeczy po prostu nie da się zrobić. Nie da się, na przykład wybudować uczelni, do której chcieliby przyjść studenci.

Jest wiele spraw kościelnych, o których można i należy krytycznie rozmawiać, ale róbmy to na jakimś poziomie, a nie w propagandowy, chamski sposób, w jaki to robi poseł Olszewski. Albo senator Kazimierz Kutz, który chodzi i opowiada takie rzeczy, jak np.: "Słusznie Kościół jest atakowany. Kościół zamiast szerzyć miłość, szerzy nienawiść", "Hierarchowie raz w tygodniu odprawią mszę i na tym koniec", "Kościół mąci w głowach Polaków, bo żyje z kłamstwa", "Kościół woli, żeby dzieci wychowywały rodziny patologiczne" [i dlatego nie chce adopcji dzieci przez pary homoseksualne].

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ksiądz biznesmen?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.