Wywiad z Sekretarzem Generalnym ŚDM

Wywiad z Sekretarzem Generalnym ŚDM
ŚDM w Hiszpani - Msza Św. przed Katedrą w Oviedo (fot. EPA/ALBERTO MORANTE)
KAI / wm

Podziękowanie pod adresem polskich wolontariuszy oraz nadzieję, że Światowy Dzień Młodzieży zainicjuje spotkanie młodych z Chrystusem wyraził w wywiadzie udzielonym KAI ks. Gregorio Roldan. W opinii Sekretarza Generalnego Hiszpańskiego Komitetu Organizacyjnego ŚDM społeczne zastrzeżenia w odniesieniu do kosztów organizacji papieskiej wizyty nie mają charakteru ekonomicznego a raczej ideologiczny.

Publikujemy pełną treść wywiadu:

- Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie wymarzyliśmy sobie już w 2002 r. w Toronto i chcieliśmy zorganizować to wydarzenie już w 2004 r. Wtedy przecież przypadała kolej na ŚDM w Europie, bo wydarzenie to na przemian odbywa się na Starym Kontynencie i poza nim. Jednak Jan Paweł II powiedział, że to bardzo ważne, żeby kolejny ŚDM odbył się w Niemczech, aby tchnąć tam ducha ewangelizacji, odnowy. Zamiast tego w 2003 r. na Cuatro Vientos w Madrycie zorganizowano spotkanie Jana Pawła II z młodzieżą. Była to swego rodzaju próba generalna przed Światowym Dniem Młodzieży, o którym nie przestaliśmy marzyć aż do momentu, kiedy papież Benedykt XVI powiedział do nas: "Teraz kolej przypada na Was w Madrycie".

- Pod względem organizacyjnym czy duszpasterskim?

DEON.PL POLECA

- Jeśli chodzi o organizację, to wszystko jest problematyczne, ponieważ przygotowanie takiego wydarzenia od zera wiąże się z wieloma trudnościami. Istnieją przecież kwestie leżące w kompetencji administracji państwowej, Wspólnoty Autonomicznej Madrytu, Rady Miasta, rad gminnych. Pierwszym krokiem, by przyjąć pielgrzymów w szkołach i ośrodkach sportowych oraz zorganizować wydarzenia w parkach i na ulicy było zwrócenie się o pozwolenia, których wymaga prawo hiszpańskie, aby wszystkie czynności podejmowane przez nas na tym terenie były chronione prawem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, zdrowie i transport. Poza tym 3 diecezje: Madryt, Alcala i Getafe oraz Ordynariat Polowy, zaangażowały się w organizację ŚDM, pokazując, że jesteśmy jednym Kościołem w komunii. To wymagało przekonania duchownych, sióstr zakonnych, świeckich, że są odpowiedzialni za kwestie duszpasterskie ŚDM, że potrzebne jest ich zaangażowanie w osiągnięcie wspólnego celu, jakim jest duchowe, duszpasterskie i ewangelizacyjne przygotowanie spotkania.

- Mam doświadczenie udziału z młodzieżą w ŚDM w Santiago de Compostela, choć wtedy byłem jeszcze młodym księdzem. Choć teren był wcześniej dobrze przygotowany, to wyjechaliśmy stamtąd ubłoceni. Niemniej jednak, to spotkanie bardzo nas poruszyło. Potem pojechaliśmy do Loretto, do Włoch. Braliśmy udział w ŚDM w Paryżu w 1997 r., w 2000 r. w Rzymie, w 2002 w Toronto, w 2005 w Kolonii, w 2008 w Sydney. Tak więc, jest to spore doświadczenie, także dostrzeżenie błędów, których nie powinniśmy popełniać, a które prawdopodobnie powtórzymy. Odwoływaliśmy się przede wszystkim do spotkania w Rzymie, ponieważ sądzimy, że tamten ŚDM był najbardziej podobny do organizowanego przez nas, jeśli chodzi o działalność poszczególnych diecezji, z licznymi ruchami kościelnymi i parafiami.

- Kiedy przyjeżdża do Hiszpanii prezydent Stanów Zjednoczonych lub Polski oczywistym jest, iż zachowanie bezpieczeństwa, na lotnisku, podczas wydarzeń z ich udziałem, kosztuje Hiszpanów. Jakakolwiek wizyta osoby publicznej wymaga organizacji, która jest finansowana z pieniędzy publicznych. Nie możemy powiedzieć, że tak nie dzieje się w Hiszpanii, ponieważ podobnie jest na całym świecie. Dlatego też musimy być świadomi, że to nie tylko wymaga wydatków z pieniędzy publicznych, ale także dobrej administracji publicznej. To kosztuje, jednak olimpiady też kosztują. Tak samo wielkie koncerty organizowane w całej Hiszpanii. Z drugiej strony mamy reakcję społeczeństwa na wydarzenia wymagające zaangażowania środków publicznych. Hiszpania, jak każdy kraj na świecie, ma swoją specyfikę, którą jest antyklerykalizm oraz grupy antykościelne. Wszyscy Hiszpanie mają prawo do wyrażania swoich myśli i musimy szanować opinie innych, np. przynależących do ruchu dążącego do świeckiego charakteru Europy. Ich poglądy powinny być przez nas szanowane, ale prosimy, by był to laicyzm pozytywny, z obustronnym poszanowaniem myśli. Kiedy przyjeżdża papież nie można mówić, że ogranicza to wolność słowa kogokolwiek. Dlatego, odpowiadając na pytanie, uważam, że problem o którym rozmawiamy nie ma charakteru ekonomicznego a raczej ideologiczny.

- Kościół zawsze przeżywał momenty wiosny. Jak mawiał papież Jan XXIII dla Kościoła po kryzysach ekonomicznych, politycznych, społecznych zawsze nadchodziła wiosna. Kościół był prześladowany w pierwszych wiekach swego istnienia i przeżywał wiosnę. W średniowieczu Kościół w niektórych momentach pozostawał w uśpieniu, aby obudzić się na nowo. W Kościele hiszpańskim i madryckim nastanie wiosna, ale będzie to kontynuacja tego, co zaczęliśmy już jakiś czas temu. Mówi się, że młodzi oddalają się od Kościoła. Jeśli jednak ktoś wysuwa taki argument, mówię mu: pomyślmy o Augustynie z Hippony, kiedy był młody, albo o Franciszku z Asyżu, kiedy był młody, albo o Ignacym Loyoli, kiedy był młody - cóż, młodzi, niezależnie od wieku, w którym żyją, mają wspólną cechę: poszukiwanie. W końcu w swoim poszukiwaniu trafiają na Jezusa Chrystusa. Dlatego to, co powinniśmy zrobić to głoszenie Ewangelii, organizowanie spotkań z młodzieżą, świadczenie o Jezusie, świętowanie Światowego Dnia Młodzieży, podczas kameralnych i masowych spotkań, ponieważ to, co w czasie ich trwania otrzymuje młoda osoba to odpowiedzi, których poszukuje. Kiedy byłem młody i śpiewałem z 3 kolegami w chórze, moje pokolenie prawie w ogóle nie chodziło do kościoła, teraz okazuje się, że dużo ludzi w moim wieku chodzi do kościoła. Bóg wykorzystuje każdą chwilę w naszym życiu. Patrząc na młodość jako na czas poszukiwań, tworzy ona kontrast z wiekiem trzydziestu lat, aby w wieku późniejszym utwierdzić się w wierze aż do momentu, kiedy Bóg nas wezwie do siebie. Dlatego ŚDM zainicjuje spotkanie młodych z Chrystusem.

- Jeśli do Madrytu przybędzie milion młodych, to oczywiste, że więcej będzie Europejczyków niż Australijczyków, a wśród Europejczyków najwięcej jest młodych Polaków i Włochów. Dlatego chciałbym podziękować Polakom, ponieważ duża liczba pielgrzymów z Polski odpowiada dużej liczbie wolontariuszy, którzy włożyli sporo wysiłku, żeby nauczyć się hiszpańskiego, by dobrze służyć tu, w Madrycie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wywiad z Sekretarzem Generalnym ŚDM
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.