Jak Maryja rozmawiała z Jezusem?

Jak Maryja rozmawiała z Jezusem?
(fot. unsplash.com)
ks. Piotr Pawlukiewicz / ks. Bogusław Kowalski

Jak sobie wyobrażamy życie w Nazarecie? Że Maryja wstawała rano i wołała: - Jezusie, synu Dawida, co chcesz na śniadanie? - Wieżo z kości słoniowej, może kawy? - Domie złoty, chleba ci dokroić? - Królowo Polski. - (Nie. to chyba za wcześnie na to określenie.).

Nasze poczucie humoru w dużej mierze zależy od ob­razu Boga, jaki sobie tworzymy. Jeśli postrzegamy Boga jako srogiego władcę, to nie ma się co wygłupiać, bo jak huknie piorunem, to wszystko zrówna z ziemią. W filmie Pasja jedna scena zrobiła na mnie wstrząsa­jące wrażenie, i wcale nie chodzi mi o obrazy biczowania Jezu­sa czy cierniem ukoronowania (chociaż oczy przymykałem, bo nie byłem w stanie oglądać niektórych fragmentów). Wstrząs­nęła mną scena, w której Matka Boża niesie miednicę czy garnek z wodą, a Pan Jezus do niej podchodzi i ją ochlapuje.

DEON.PL POLECA




O rety! Ochlapać mamę Pana Jezusa to chyba grzech! Ale do kogo pójdziesz do spowiedzi, Jezu?

I wtedy zacząłem intensywnie myśleć. Przecież oni żyli ze sobą trzydzieści lat pod jednym dachem. Ksiądz Orze­chowski podjął kiedyś taką myśl: Nazaret to był taki dom, w którym Najświętszy Sakrament plątał się między garn­kami. Najświętszy Sakrament dostał na pewno po głowie ściereczką. "Zmiataj stąd, nie przeszkadzaj!" "Ale, mamo, chcę jeszcze kremu". Bo Jezus był we wszystkim podobny do nas, oprócz grzechu.

Nieraz kiedy wchodzimy do kościoła, porywa nas maje­stat obrazów, innych dzieł sztuki, kazania... Automatycznie staramy się mówić z oratorską poprawnością. Tyle że to wszystko sprawia, że Bóg staje się wielki i... daleki od nas.

Jak sobie wyobrażamy życie w Nazarecie? Że Maryja wstawała rano i wołała: - Jezusie, synu Dawida, co chcesz na śniadanie? - Wieżo z kości słoniowej, może kawy? - Domie złoty, chleba ci dokroić? - Królowo Polski. - (Nie. to chyba za wcześnie na to określenie.). Oni mieli swoje kody, swoje spojrzenia!

Dlaczego taka dziwna wydaje nam się scena przywołana w Ewangelii św. Jana, w której podczas wesela w Kanie Galilejskiej Maryja mówi, że wina nie mają, na co Jezus odpowiada: "Czy to moja lub twoja sprawa, niewiasto?" (wy­raźnie się odcina: "To nie nasza sprawa!"). A Maryja swoje: "Zróbcie, cokolwiek wam powie". (Nawiasem mówiąc, nie­którzy twierdzą, że Maryja w Kanie Galilejskiej pojawiła się w roli pomocnicy do kuchni. Tylko jaki pomocnik kuchenny wydaje rozkazy? A Maryja rozkazuje: "Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie". Nie oświadcza: "Panowie, gdybyś­cie byli tak łaskawi, gdyby mój syn miał jakąś prośbę do was, bądźcie tak mili i zróbcie to, o co was poprosi". Krótka piłka! "Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie". Rozkaz Maryi. Ona nie była pomocą kuchenną. O nie).

Jak to się więc stało, że Jezus najpierw mówi: "Czy to moja lub twoja sprawa, niewiasto", a zaraz potem robi ten cud? W komunikacji międzyludzkiej nie tylko słowa są ważne, ale istotne są też (a może przede wszystkim) po­stawa, gesty, spojrzenie, mimika, barwa głosu, słownictwo. Jezus z Maryją musieli mieć swoje skróty komunikacyjne, o których św. Jan nie wspomina. Ewangelista nie zostawił nam niestety zdjęcia, jak Jezus patrzył na matkę, jak Maryja spoglądała na swojego syna, kiedy mówiła, że wina nie mają. Jak na siebie patrzyli. W każdej rodzinie są takie "kody komunikacyjne".

Przyszedłem kiedyś z wizytą do jednych państwa: - Ksiądz widział zdjęcia naszej córki ze ślubu? - pyta gospodyni. - Nie widziałem. - Słuchaj, Krzysztof - zwraca się do męża - idź tam do kuchni i z tej szuflady zprzydasiami przynieś zdjęcia. - Przepraszam z jakiej szuflady? - pytam grzecznie. - Z przydasiami - odpowiada jakby nigdy nic. - A ksiądz nie ma u siebie szuflady z przydasiami? To taka szuflada, w której jest korek, gumka, ołówek, torebka papierowa, bilet tramwajowy. - Oczywiście, że mam taką szufladę, tylko nigdy mi nie przyszło do głowy tak ją nazwać. Święta Rodzina też miała swoje kody. Wystarczyło, że patrzyli na siebie i wiedzieli więcej, niż gdyby sobie to wszystko wyjaśniali.

Materiał pochodzi z książki "Czarny humor"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Piotr Pawlukiewicz, ks. Bogusław Kowalski

Prezentujemy zbiór anegdot, żartów i zabawnych historii z życia księży, parafii, z wizyt duszpasterskich, ślubów, pogrzebów i wszelkich „kościelno-parafialnych” okoliczności, w których nie trudno o komiczne wpadki - autorstwa dwóch popularnych księży - ks. Piotra...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jak Maryja rozmawiała z Jezusem?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.