7 fragmentów Ewangelii, które pokazują, jak bardzo Bóg kocha człowieka

7 fragmentów Ewangelii, które pokazują, jak bardzo Bóg kocha człowieka
(fot. shutterstock.com)
Richard Rohr OFM

Jeśli masz wątpliwości co do tego, czy Bóg naprawdę cię kocha, przeczytaj te fragmenty Nowego Testamentu.

Zestawienie tu wszystkich metafor ewangelicz­nych ma na celu uważniejsze przyjrzenie się im i wejście we wspólnie tworzony przez nie świat obrazów.

Obrazy przemawiające do nas szczególnie silnie zapra­szają nas do głębszej refleksji. Umożliwiają naszej duszy dostęp do Tajemnicy.

Jak się przekonamy, w relacjach o Zmartwychwstaniu chodzi nie tyle o "udowadnianie cudu" (nie kwestionuję fizycznego zmartwychwstania Jezusa), ile raczej o zarażenie radością, która dokonując w ludziach przemiany, błyskawicznie się rozprzestrze­nia.

DEON.PL POLECA

Na tym polega ich przesłanie. Zauważmy, że:

- W relacjach ewangelicznych Chrystus zmartwych­wstały zazwyczaj symbolizuje prawdziwe "ja" -oświeconą i przemienioną duszę, która we wszystkim pozostaje w intymnej relacji.

- Inne postaci i obrazy wskazują na rozmaite postawy, umożliwiające kontakt z prawdziwym "ja" i otwiera­jące dostęp do Tajemnicy.

1. Mk 16, 1-20: Wczesny ranek. Wschód słońca. Odsunięcie kamienia. Obecność poprzedzona nieobec­nością. "Idzie przed wami do Galilei". Reakcja: lęk. Czy pierwotne zakończenie Ewangelii według św. Marka zaginęło, czy też usunięto je celowo? Zmartwychwstały najpierw ukazuje się nawróconej "grzesznicy", kobie­cie. Odmowa wiary jest normą. Jezus wyrzuca uczniom brak wiary. Mówi, by nieśli dobrą nowinę "wszelkiemu stworzeniu", nie tylko ludziom.

2. Mt 27, 57 - 28, 20: Dwie Marie czuwają przy gro­bie, "siedząc naprzeciw śmierci". Władza świecka chce na wszelkie sposoby wykluczyć możliwość zmartwych­wstania. Pierwszy dzień nowego tygodnia stworzenia. Trzęsienie ziemi. Przerażenie, radość, podniecenie. Je­zus podąża ku przyszłości. Kobiety to rozumieją; męż­czyźni się wahają ("niektórzy jednak wątpili").

Na sce­nę wkracza religia, próbując zaprzeczyć dobrej nowinie i wykupić się od Ewangelii. W tej sytuacji Jezus dwu­krotnie przejmuje inicjatywę. "Nauczajcie wszystkie narody", a nie zamkniętą społeczność. Powszechna, po­nadczasowa obecność Zmartwychwstałego.

3. Łk 24: Nieobecność, która jest obecnością. Prze­rażenie. Triumf życia nad śmiercią. Kobiety wierzą; mężczyźni uznają ich słowa za "czczą gadaninę", czyli za czysty absurd. Uczniowie w drodze do Emaus: jesteś­my z Bogiem tak, jak jesteśmy z innymi. Łamanie chle­ba i jedzenie ryby świadectwem wcielenia.

Jezus czeka na zaproszenie, lecz je przyjmuje. Kontrast pomiędzy duchowym charakterem obecności Zmartwychwstałe­go a jedzeniem ryby.

Wniebowstąpienie - ostatni ruch i ostatnie przesłanie (por. też Dz 1, 9-12). Duch jako "moc", uzdalniająca do bycia świadkiem Jezusa "aż po krańce ziemi". "Dlaczego stoicie i wpatrujecie się w nie­bo?" Wróćmy na ziemię!

4. J 20 i 21: Pierwszy dzień tygodnia. Nowe stworze­nie światła. Kluczowa rola Marii Magdaleny. Jan i Piotr biegną do grobu: miłość wyprzedza funkcję. Nowa Arka Przymierza: aniołowie wypełniają przestrzeń, która jest zarazem nieobecnością i obecnością. "Nie trzymaj się mnie". Jednocześnie forma i brak formy. Uczniowie za za­mkniętymi drzwiami. Jezus przechodzi przez zamknięte drzwi, co świadczy o innym rodzaju cielesności. Radość, pokój, powiew, przebaczenie, Duch Święty - wszystko to razem, w jednym tchnieniu.

Dotykanie fizycznych ran jest drogą do wiary. Nowy żar węgli w ognisku. "Bóg mój i Bóg wasz"; Ten, który wskrzesił mnie, wskrzesi i was. Wielki połów - liczba 153 symbolizuje wszystkie znane narody świata oraz świat łaski i obfitości. Pierwszy spo­śród apostołów dowiaduje się, że miłość to służba i po­słuszeństwo. Pod koniec życia Piotr będzie musiał dać się zaprowadzić tam, dokąd wolałby nie iść.

Obrazy przemienienia

Trzy ewangeliczne wersje relacji o "przemienieniu" Je­zusa są w istocie, jak sądzę, przesuniętymi w czasie sce­nami zmartwychwstania. Autorzy celowo umieścili je w centrum narracji, by powiedzieć coś istotnego. W po­łowie życia potrzebujemy takich "momentów szczyto­wych", które pomogą nam nie zboczyć z drogi i dojść do pełni życia (Mt 17, 1-9; Mk 9, 2-10; Łk 9, 28-36).

Jeszcze tu, na tym świecie, musimy dotknąć naszego prawdziwego "ja". W każdej wersji relacji ewangelicz­nej uczniowie pragną, by doświadczenie przemienie­nia wciąż trwało; jednak muszą zejść w dół, powrócić do normalnego życia. Jezus nakazuje im, by nikomu nie mówili o tym, co widzieli; doświadczenie przemienienia wydaje się niewyrażalne. Nie da się opowiedzieć o nim komuś, kto sam nie był świadkiem takiej transformacji.

5, 6, 7. Mk 9, 2-8; Mt 17, 1-8; Łk 9, 28-36: Niewielka gru­pa uczniów, którzy weszli z Jezusem na górę, jest gotowa na doświadczenie przemienienia, choć wciąż potrzebu­je przewodnika. Zdumiewający, biały blask - wszystkie kolory. Jezus jest "Czymś Trzecim", łączącym w sobie prawo i proroków, "mandalą" oświecenia.

Przerażenie. Uczniowie "snem [...] zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli jego chwałę" (Łk 9, 32), a jednak przykryła ich "chmu­ra niewiedzy". Na górze przemienienia uczniowie do­świadczają jednocześnie klarowności i jasności oraz cie­nia; wiedzą, że są kochani, ogarnia ich zdumienie, chcą, by ta chwila trwała, czują przemożną pokusę postawie­nia namiotów, które by ją w sobie zawarły; słyszą: "nie lękajcie się". Na koniec widzą Jezusa samego; nie potra­fią wydobyć z siebie słowa, nie potrafią nic powiedzieć, gdyż tego, co przeżyli, nie da się wyrazić słowami.

Teraz muszą zejść z góry, wrócić do normalnego życia. Czytel­nik pozostaje z dwoma pytaniami: "Jak teraz połączyć w jedno te dwa światy?" i "Jak wejść na orbitę pełni, ra­zem z Jezusem, Mojżeszem i Eliaszem?".

Fragment pochodzi z książki "Nieśmiertelny diament. W poszukiwaniu prawdziwego ja" Richarda Rohra.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

7 fragmentów Ewangelii, które pokazują, jak bardzo Bóg kocha człowieka
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.