Powołanie? Nigdy w życiu!

Powołanie? Nigdy w życiu!
(fot. Merra Marie / Foter / CC BY)
Jakub Sadowski

Gdy mówimy słowo ,,powołanie", myśli większości z nas mkną ku budynkom seminariów oraz klasztorów. Jest to zasadniczy błąd.

Wróciłem z pielgrzymki. Myślę, że wyda dobre owoce. Mówią niektórzy, że pielgrzymka, to gatunek na wymarciu. Może i tak, ale to gatunek chroniony przez Matkę Bożą.

Na pielgrzymce dużo mówili o powołaniu (do życia konsekrowanego). Tutaj tkwi problem. Gdy mówimy słowo ,,powołanie", myśli większości z nas mkną ku budynkom seminariów oraz klasztorów. Jest to zasadniczy błąd. Do naszego słownika wszedł związek wyrazowy ,,otrzymać powołanie", który kojarzy się tylko i wyłączenie z byciem księdzem czy siostrą zakonną.

Każdy z nas jest powołany. Jedni do małżeństwa, drudzy do życia konsekrowanego, jeszcze inni do bycia singlami, ale wszyscy, bez wyjątku jesteśmy powołani do świętości! Nie możemy tego ignorować.

DEON.PL POLECA

W notatniku oazowym zapisałem:

Często sobie wmawiam, że jestem jeszcze młody, żeby się modlić o rozeznanie powołania, że mam jeszcze czas. Jednak on szybko minie i nie będziemy umieli wybrać dobrej drogi naszego życia. Dlatego już teraz trzeba się modlić o rozeznanie, by nauczyć się słuchać Jego głosu, by potem dobrze wybrać.

Pan dał nam taki okres, jak młodość, nie po to, by balować w niewłaściwym towarzystwie, ale by uczyć się słuchać Jego głosu. Nie chodzi tutaj oczywiście o siedzenie całymi dniami w kościele i się modlenie, bo z wiarą trzeba też wychodzić do ludzi.

Ksiądz w V dzień oazy mówił na kazaniu:

Jeśli ktoś słucha Pana, słyszy Jego głos i uczy się iść za Nim.

Droga powołania jest trudna, ale zawsze prowadzi do nieba = do świętości. Świat daje nam wiele innych dróg, które odbiegają od drogi głównej. Często trudno z nich zawrócić, na tą prowadzącą nas do Ojca.

On nigdy się nie myli, mówi:

Ja powołałem Cię słusznie (Iz 42,6)

Skąd wiem, że jesteśmy powołani do świętości? W szczególności stąd, że On o tym mówi, ale powiem szczerze, że sam w to do pewnego czasu nie wierzyłem.

To zmieniło moje życie: Na oazie, kiedy raz nie służyłem, śpiewaliśmy pieśń ,,Chcę zawsze być, święty, Tobie mój Mistrzu na zawsze oddany, gotów by służyć Ci".

Wtedy Pan zesłał na mnie taką wielką łaskę świętości. Poczułem jej ogromne pragnienie w sercu, On je obudził i sprawia, że dzięki temu się zmieniam. Jest to bardzo trudne, ale z Nim możliwe. Czuję ten głód Świętości, dlatego od kiedy wróciłem codziennie karmię się Jego Ciałem i widzę, że to bardzo pomaga.

Ty też jesteś powołany do świętości. Może nie będziesz miał własnego wizerunku ani publicznie Cię nim nie ogłoszą. Pan będzie widział, że dążysz do Niego, że mimo wszelkich przeciwności chcesz przy Nim być i żyć Jego przykazaniami za to Cię nagrodzi Niebem.

Chcesz być święty? Co Ty robisz by być świętym? Czy umiesz oprócz świadczenia słowami świadczyć życiem? Czy idziesz za Nim całkowicie?

Tekst pochodzi z bloga Jakuba Sadowskiego: narodzic-sie-na-nowo.blog.deon.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Powołanie? Nigdy w życiu!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.