#Ewangelia: czy masz czas na to, co najważniejsze?

#Ewangelia: czy masz czas na to, co najważniejsze?
(fot. shutterstock.com)
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP / Słucham Pana

Zwykliśmy mówić Mu: "Nie mam czasu. Mam tyle na głowie!". Nawet jeśli zajmujemy się wieloma sprawami, warto pamiętać, że nie ma ważniejszej sprawy.

[Mk 8, 22-26]

Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: "Czy widzisz co?" A gdy przejrzał, powiedział: "Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa". Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie. Jezus odesłał go do domu ze słowami: "Tylko do wsi nie wstępuj".

[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]

DEON.PL POLECA

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Duchowe uzdrowienie człowieka wymaga czasu. Nawet Bóg nie potrafi uzdrowić nas z egoizmu w jednej chwili. Dlatego, że egoizm jest chorobą naszej woli, a ją Bóg szanuje bezwzględnie.

Nasze uzdrowienie duchowe, chociaż wymaga czasu, jest pewne, jeśli tylko pozwolimy Jezusowi, by "ujął nas za rękę i wyprowadził" na miejsce osobne, w ciszę i samotność od ludzi i od tego co materialne. Bóg potrzebuje naszego czasu i naszej samotności, by nas uzdrowić. Problem w tym, że my zwykliśmy mówić Mu: "Nie mam czasu. Mam tyle na głowie!". Nawet jeśli zajmujemy się wieloma sprawami, warto pamiętać, że nie ma ważniejszej sprawy niż pozbycie się własnego egoizmu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Grzegorz Strzelczyk

Ze wszystkich miłości ta jest chyba najtrudniejsza

Kościół jest jak potężne drzewo, w którego koronie każdy może się schronić i posilić. Tam, gdzie owoce, są jednak i czarne ptaszyska, zawzięcie wydziobujące to, co próbuje wyrosnąć....

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: czy masz czas na to, co najważniejsze?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.