Artystka, która wprowadziła temat kobiety do sztuki sakralnej

Artystka, która wprowadziła temat kobiety do sztuki sakralnej
(fot. By Linda Falcone (Own work) [CC BY-SA 4.0], via Wikimedia Commons)
Logo źródła: L'Osservatore Romano Siostry wspólnoty w Bose

Uczciwość jej artystycznego profilu, pewność środków wyrazu, oryginalność form, najbardziej ludzkie i nieprzemijalne treści: Chrystus, pielgrzym, ludzie poszukujący, ubodzy, uciskani, cierpienie, kontemplacja, cisza... uczyniły i czynią z Margherity Pavesi postać artystyczną posiadającą własne miejsce i godność właściwą współczesnej sztuce włoskiej.

Gdy kobieta jest tak dawna
jak woda i księżyc,
z księżyca patrzy na wodę, jak płynie.
Patrzy, słucha. I milczy.

- Margherita Pavesi

*  *  *

DEON.PL POLECA

Twórczość Pavesi aktualizuje malarstwo sakralne nie zdradzając go.

Jej «drewna» są cyfrą, trzonem jej sztuki: drewna przeobrażone, autentyczne współczesne ikony o rysach zwięzłych i intensywnych, zdolnych nadać cechy abstrakcji najłagodniejszym obrazom i miękkość tym najtragiczniejszym: i niezawodne, szczere złoto, rozświetlające od wewnątrz prostotę tematu przenosząc go w obszar eschatologicznego światła, w horyzont wieczności, gdzie wszystko jest na zawsze zbawione i podzielane. Patrząc na nie, staje się możliwe słuchanie, dialog, modlitwa.

Ikony Pavesi otwierają oczy na niewidzialne, zapraszają do penetrowania ziem nieba, otwierają przestrzenie zamieszkanego milczenia. Drewna przeistoczone, w których spotykają się natura i historia, człowiek i kosmos: jest jakby antyczne drewno żyło nadal i przeobrażało się dzięki opowiadanemu wydarzeniu, ono zaś czerpało z drewna korzenie i brzemienną w pamięć i antyk głębię, wydobywające je z fragmentaryczności chwili i przenoszące w historię bez początku i bez końca. Ubóstwo jako droga piękna i wielkości!

Pisała: «Nie ma nic mózgowego w tym, co robię, nic skonstruowanego; jest w tym, co najwyżej, prosta, skromna myśl, która chce być ideą, ale również wielkie pasowanie się ze sobą i troska, bo te prace angażują mnie całą».

W swoich twórczych poszukiwaniach, również bolesnych, umiała poradzić sobie z najróżniejszymi materiałami, od prostego drewna po drogocenne złoto. Jej twórczość jest nieustającym wyzwaniem, przede wszystkim żeby zrozumieć samą siebie, świat i innych, w ciągłym dialogu, dialogu stworzenia ze Stwórcą. Esencjonalność jej kompozycji, materialnych, łączących drewno, jutę, przedmioty, papier, czyni z niej niejako narzędzie wciąż ponawianego tworzenia.

Ze szczególną pasją i wrażliwością świadczą o tym jej «kobiety»: ich piękno, ich sakralna właściwość posiadaczek płodności sprawiają, że radykalnie uczestniczą one w planie stworzenia. Twarze kobiece, często zranione i upokorzone, lecz właśnie dlatego królewskie i silne, których nadziei zawsze strzegła i strzeże jak jeszcze nie skończonego snu, marzenia zawsze do zrealizowania.

Także kolor — w ciągłej walce, by wyjść z mroku jej obrazów, mroku zamieszkiwanego przez formy, gesty, wołania — wygląda jak światło, które pragnie i musi porzucić noc. Jej pejzaże nocne mogłyby na pierwszy rzut oka komunikować poczucie samotności i trwogi, lecz patrząc uważniej intuicyjnie wiemy, że pełno w nich napięcia, którego ujściem nie jest cierpienie, napięcia, które podsyca głęboką duchowość i które kieruje wzrok ku wysokości. Działając w przestrzeni swojej codzienności wykorzystuje ponownie odpady i resztki, rozumie prostotę i bogactwo gestów, wyraża całe swoje współczucie dla kondycji istoty ludzkiej, której nieustannie poszukuje w przestrzeni mroku, ale i światła i ukrytych barw.

Artystka, która wprowadziła temat kobiety do sztuki sakralnej - zdjęcie w treści artykułu

(fot. Linda Falcone (Own work) [CC BY-SA 4.0] via Wikimedia Commons)

Taki właśnie jest rzadki i prosty skarb, pełen oryginalnej siły poetyckej, który nam dała Margherita Pavesi. Życie naznaczone oczekiwaniem i poszukiwaniem. Oczekiwaniem pasjonującym się każdym stworzeniem, oczekiwaniem na spotkanie oblicza, oblicza człowieka i oblicza Boga, nigdy nie zastępujących jedno drugiego. Jej dorobek ukazuje szlak twórczej drogi z całą jej wewnętrzną siłą, jaką daje język odwieczny jak sam człowiek i dlatego wiecznie aktualny i zawsze obecny.

Cała jej twórczość mogła w ten sposób stać się uzdrawiającym lekiem dla wszystkich, którzy się z nią spotkają, przez wymowę jej ciszy, która potrafi przenikać głębiej, niż jakikolwiek język ludzkiej mowy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Artystka, która wprowadziła temat kobiety do sztuki sakralnej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.