Promocja polskiego dizajnu w Mediolanie

Promocja polskiego dizajnu w Mediolanie
(fot. pexels.com / CC BY 0.0)
PAP / kw

Co jest ważniejsze: piękno przedmiotu czy jego użyteczność? - to pytanie stawiają autorzy otwartej w piątek polskiej wystawy dizajnu, prezentowanej na wznowionym po 20 latach 21. Triennale di Milano we Włoszech.

Zorganizowana przez Instytut Adama Mickiewicza wystawa pokazuje dwa oblicza polskiego projektowania: piękno i funkcjonalność. Jej autorzy zwracają uwagę, że choć nie myślimy o tym na co dzień, wszystko czym się otaczamy jest zaprojektowane. Od lustra, w którym się przeglądamy rano, przez krzesło, na którym siedzimy przy biurku, po lampkę na stoliku nocnym, którą wyłączamy przed snem. To rzeczy użyteczne - przedmioty codziennego użytku, ale są to również często rzeczy piękne - specjalnie przez nas wybrane, wpisujące się w upodobaną przez nas estetykę.

"Cała uroda tej wystawy polega na tym, że prowokuje do wyboru. W konfrontacji z jakimś obiektem, zawsze coś zwycięża: albo ujmuje cię forma i on się po prostu podoba, albo go potrzebujesz" - opowiadała w piątek PAP kuratorka wystawy Magdalena Kochanowska.

Zwiedzający wystawę w Mediolanie sami mogą wybrać, co jest we współczesnym projektowaniu ważniejsze - forma czy funkcja. Na ekspozycję można wejść z dwóch stron - przez wejście "Piękno" lub przez wejście "Pragmatyzm". Każdy kolejny obiekt poprowadzi widza ścieżką od obiektów, w których najważniejsza jest forma, do tych, które skupiają się na funkcji lub vice versa.

DEON.PL POLECA

"Niezależnie, od której strony rozpocznie się zwiedzanie, odkryjemy, że polskie projektowanie jest zarówno piękne, jak i użyteczne - choć równowaga między tymi pojęciami bywa zróżnicowana i nie zawsze oczywista" - podkreśliła Kochanowska.

W części "Pragmatyzm" można zobaczyć np. projekt uchwytów, które mają pomóc w korzystaniu z łazienki osobom starszym lub mającym trudności z poruszaniem się. Podczas ich tworzenia projektanci korzystali ze specjalnych kombinezonów, które im samym utrudniały swobodne ruchy. W tej części wystawy prezentowane są też m.in. system modułowych regałów "Prom" Grynasz Studio, karafki "Tapio" Anny Łyszcz i nożyczki kosmetyczne "The Black" projektu Renomed.

W sekcji "Piękno" zaprezentowano m.in. napis "Jutro" skomponowany z przestrzennych metalowych liter, zaprojektowanych przez Oskara Ziętę i Mariana Misiaka. Misiak jest projektantem typografii( kroju pisma), a Zięta - wynalazcą jednej z najnowocześniejszych technologii obróbki stali; meble i inne przedmioty jego autorstwa przypominają nadmuchane, lśniące baloniki. Twórcy stworzyli razem przestrzenny alfabet, o bardzo charakterystycznej formie.

Jest też zestaw talerzy Kariny Marusińskiej, dekoracyjne poroże "My Dear" Agnieszki Bar oraz fotel "RM57" Romana Modzelewskiego i stół "Deska do deski" zaprojektowany przez grupę Malafor.

W opinii Kochanowskiej siłą polskiej wystawy w Mediolanie jest fakt, że "nie jest to ekspozycja o dizajnie polskim, ale o dizajnie w ogóle". "To wystawa o jego kondycji, o tym czym właściwie dizajn jest w dzisiejszym świecie, co de facto jest głównym tematem 21. Triennale w Mediolanie" - zwróciła uwagę kuratorka.

21. Triennale w Mediolanie jest wznowieniem serii wystaw, które odbywały się do 1996 roku. Wtedy Triennale zanikło, teraz po 20 latach przerwy postanowiono je wznowić.

Wystawa odbywa się w ramach programu promocji polskiego designu na świecie koordynowanego przez Culture.pl. Ekspozycję można zwiedzać do 12 września. Projekt ekspozycji stworzyła grupa architektoniczna CENTRALA. Projekt identyfikacji wizualnej - Kuba Jezierski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Promocja polskiego dizajnu w Mediolanie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.