Bernadetta

Imię żeńskie pochodzenia francuskiego. Francuskie Bernadette, znane głównie z połud­nia Francji (Bigorre, Béarn) formalnie rzecz biorąc jest zdrobnieniem gwarowej formy żeńs­kiego imienia Bernadet, utworzonego oczy­wiś­cie od imienia męskiego BERNARD. Imiona żeńskie na -ette są we francuskim bar­dzo licz­ne, dziś nie zawsze rozumiane jako spieszcze­nia (czym były pierwotnie). Przy po­lonizacji takich imion zastępujemy końcowe -e (tzw. e nieme) przez a oraz pomijamy jedno t, choć niektórzy piszą przez dwa t, np. Odeta lub Odetta (z franc. Odette). Przed beatyfikacją Bernadety Soubirous (1925) imię to było u nas zupełnie nie zna­ne. Jako ciekawostkę warto przypomnieć, że w pierwszej chwili imię Ber­nadette spoloni­zo­wano na Bernatka co formal­nie dobrze odpowiada postaci francus­kiej. Formy zdrobniałe od imienia Bernadetta to Bernatka, Benia Odpowiedniki obcojęz.: łac. Bernadetta, fr. Bernadette, wł. Maria-Bernarda, Bernadetta. Święta, którą świat chrześcijański zna pod imieniem Bernadeta - zresztą jedyna tego imie­nia - związana jest najściślej ze słynnymi objawieniami Niepokalanej w Lourdes. Tam też 7 stycznia 1844 r. ujrzała światło dzienne w rodzinie skromnego pirenejskiego młynarza, którego warsztat chylił się właśnie ku ruinie. Na chrzcie otrzymała imiona Maria Bernarda, ale do historii przeszła pod tym drugim imie­niem, używanym w formie spieszczonej. Wyro­sła wśród wielkiego ubóstwa i niemal skrajnej ignorancji. Przez jakiś czas przebywa­ła w Bar­tr-s, niedaleko Lourdes, u krewnej Marii Ara­vent, która zabrała ją do siebie, aby odcią­żyć rodziców wychowujących jeszcze pięcioro dzie­ci. Tam Bernadeta pasła owce. W r. 1858 wróciła do rodziców, aby móc wreszcie uczęszczać na katechizm i przygoto­wać się do pierwszej Komunii św. Wówczas to nad rzeką Gave, w pobliżu groty zwanej Massabielle, uda­rowana została objawieniami Niepokalanej, wzywającej świat do modlitwy i pokuty. Osiemnaście wizji, których doznała między 11 lutego a 16 lipca, stało się powo­dem wielkiego poruszenia w całym kraju, a następnie począt­kiem olbrzymiego ruchu pielgrzymiego oraz związanego z nim odro­dzenia religijnego i roz­licznych nawróceń. Sama Bernadeta doznała jednak wielu przy­krości i nieprzyjaźni. Chcąc uniknąć nagaby­wań ciekawskich, przyjęła goś­cinę w miejscowym hospicjum Sióstr Mi­łości z Nevers, u których też 3 czerwca 1858 r. przyjęła pierwszą Komunię św. W r. 1864 wy­raziła chęć wstąpienia do tego zgromadze­nia. 4 lipca tegoż roku pożegnała się z rodzi­ną, Lourdes i ukochaną Grotą Massabielską, która -była jej niebem na ziemi-, a w kilka dni póź­niej przywdziała w Nevers habit zakonny. W zgromadzeniu spełniała skromne funkcje po­mocnicy infirmerki i zakrystianki. Zresztą, cierpiąc na astmę, nie mogła sobie pozwolić na zbytnią aktywność. Jej zadaniem, jak mó­wiła, było chorować. Nie jedna to przykrość, którą musiała znosić. Już to z braku zrozumie­nia, już też dla rzekomego utrzymania jej w pokorze, przełożone wystawiały ją często na rozmaite upokorzenia. Złożywszy 22 września 1878 r. śluby wieczyste, w kilka miesięcy później, 16 kwietnia, odeszła do Pana, odma­wiając Ave. Pius XI beatyfikował ją w r. 1925 w obecności Piotra, ostatniego z jej braci. Ten sam papież kanonizował ją w osiem lat póź­niej.