Walenty

Jest to imię pochodzenia łacińskiego z pierwotnego cognomen VALENS. Polskie Walenty wzięte jest z przypadków zależnych łacińskich (Valentis, Valenti itd.). W łacinie było w użyciu cognomen Valentinus (Valentina dla kobiety) utworzone od poprzedniego, które często się z nim mieszało w różnych językach europejskich. Stąd wywodzi się polski Walentyn i polska Walentyna.

W Polsce imię musiało być znane od schyłku średniowiecza, ponieważ już w w. XVI jest dość popularne. W w. XIX uważano je za imię typowo chłopskie. Spieszczenia imienia to: Walek, Waluś. Od imienia tego pochodzą nazwiska: Walenta, Walentynowicz, Wala, Walisz, Walas, Walicki, Walek, Walkosz, Walecki, Walczak, Walczewski, Waluch, Waluszek, Faltyn, Foltyn.

Odpowiedniki obcojęz.: łac. Valentinus, ang. Valentine, fr. Valentin, niem. Valentin, ros. Walentin, wł. Valente, Valentino.

Walenty, męczennik rzymski. W Martyrologium Rzymskim widnieje pod dniem 14 lutego. Ale rzecz osobliwa: to samo martyrologium pod tym samym dniem wymieniało jeszcze niedawno drugiego Walentego, który śmierć męczeńską ponieść miał w Terni (Umbria). Czy więc chodzi o dwóch męczenników tego samego imienia- Przeczą temu stanowczo bollandyści i przypuszczają, że chodzi o tego samego świętego, którego kult zawędrował do Terni, a potem - przy braku dokładniejszych wiadomości - poczytany został za kult lokalny, oddawany pierwszemu biskupowi tego miasta. Inni historycy opowiadają się natomiast za hipotezą, którą można by nazwać odwrotnością twierdzenia poprzedniego: to kult biskupa z Terni dostał się do Rzymu i zlokalizował się przy Via Flaminia. Jakkolwiek by było, jego wczesne świadectwa są dostateczne i pewne. Na początku IV stulecia czczono już grób męczennika, nad którym papież Juliusz I wybudował bazylikę; odnowił ją papież Teodor I. O tym grobie świadczą pielgrzymi oraz itineraria z VII w. Późne Acta nie zasługują jednak na wiarę, toteż nic bliższego o świętym nie wiemy. Jak w wielu innych wypadkach, nie było to przeszkodą do rozwoju kultu, który chętnie sycił się legendą i objął kraje całej niemal Europy. Dotarł także do nas i rozwinął się przede wszystkim w diecezji przemyskiej, gdzie św. Walentego uznano za patrona diecezji. Wszedł również w zwyczaje ludowe i folklor, ale rzecz znów osobliwa: pod wpływem niemieckim skojarzył się wówczas z ciężkimi cierpieniami (epilepsją), podczas gdy na Zachodzie, zwłaszcza w Anglii i Stanach Zjednoczonych, a ostatnio także i w Polsce, święty jest raczej patronem zakochanych, a jego dzień okazją do tego, by obdarowywać się miłymi upominkami.

Walenty, Konkordiusz, Nawalis i Agrykola. W Martyrologium Rzymskim przedstawiani byli pod dniem 16 grudnia jako męczennicy z Rawenny. Śmierć za wiarę ponieść mieli w czasach Maksymiana. Walenty został ponadto nazwany magister militum, co odpowiadałoby dzisiejszemu stanowisku dowódcy wojska. Trudno w tym wszystkim dopatrzeć się wiarygodnych zapisów historycznych. Porównując wspomnienie z tym, które widniało w Martyrologium Hieronimiańskim, należy raczej powiedzieć, że Walenty to męczennik afrykański, który widnieje w kalendarzu kartagińskim; Nawalis to może zniekształcony Witalis, który razem z Agrykolą czczony był 3 lub 27 listopada w Bolonii; podobnie zniekształcono pozostałe imię: miast Konkordia napisano Konkordiusz. Wszystkich dla Rawenny zawłaszczył Hieronim Rossi (Rubeus), pisarz z XVI stulecia, którego Baroniusz uznał za autorytet w zakresie dziejów lokalnych.

Walenty i Hilary, męczennicy z Viterbo. Wedle pasji z IX w., Walenty był kapłanem, a Hilary jego diakonem. Zginąć mieli 3 listopada, za panowania Dioklecjana, przy Via Cassia; szczątki zaś przeniesiono in locum qui vocatur Camillarius. Pod koniec VIII stulecia w Viterbo istniał już kościół pod wezwaniem św. Walentego. W IX w. opat Sikard przeniósł relikwie do opactwa w Farfie, gdzie potem Walentego czczono razem z Hilarym. Mimo to jest rzeczą wysoce prawdopodobną, że jak w Terni, tak również w Viterbo chodziło o męczennika rzymskiego (wspominanego w dniu 14 lutego). Jego wczesny kult zawędrował prawdopodobnie do Viterbo i tam później uchodzić zaczął za kult miejscowego świętego.

Walenty, biskup Genui. Był pierwszym biskupem tego portowego miasta, jak się zdaje, w latach 312-325. Żywot napisano późno. Nie zawiera niczego szczegółowego. Mówi, że Walentego na biskupstwo obrał lud i że do objęcia urzędu wprost go przymusił. Walenty rządził potem roztropnie i szczególną troską otoczył sieroty i wdowy. Jego kult ożywił się znacznie w XIII stuleciu. Wspomnienie przypada 2 maja.

Walenty i Damian, męczennicy. Pasja, która o nich opowiada, powstała w XI lub XII w. i jest co najmniej bardzo problematyczna. Walenty miał według niej pochodzić z Terraciny i urodzić się w czasach Konstantyna Wielkiego. Święceń kapłańskich udzielił mu podobno biskup Awit, a sakry biskupiej papież Sylwester. Walenty wyświęcił potem Damiana na swego diakona. Za rządów Juliana Apostaty zostali razem aresztowani i poddani torturom. Z więzienia cudownie wyprowadził ich anioł. Aresztowano ich jednak na nowo, a potem ścięto im głowy. Wszystko to miało się dziać w miejscowości, którą potem nazwano San Valentino (w pobliżu Sulmony i Chieti). Podsumowując, także i tu należy zauważyć, że późna opowieść miała być chyba uzasadnieniem kultu, który przed wiekami przywędrował do wspomnianej miejscowości skądinąd.

Walenty, biskup Strasburga. Jego imię pojawia się na liście miejscowych biskupów, ale katalogi te są dość późne i dlatego pożądana jest ich weryfikacja wedle innych źródeł. Diecezją miał zarządzać przez pięć lat. Było to chyba w połowie V stulecia. W Strasburgu jego wspomnienie obchodzono 2 grudnia.

Walenty, biskup Pasawy i krainy Retów. Wiele o nim wiadomości nie posiadamy. Eugipiusz wspomina go w Vita S. Severini, a Wenancjusz Fortunat w Vita S. Martini mówi o oddawanej mu czci. O tej czci świadczy też potem biskup Arbeo z Freising. Książę Tassilo III zezwolił około 746 r. na przeniesienie szczątków Walentego z Zenoburga pod Meranem, gdzie spoczęły po śmierci biskupa w dniu 7 stycznia około 475 r. - do Pasawy. Odtąd Walenty uchodził też za patrona tej diecezji. W 1120 r. relikwie umieszczono w nowym grobowcu i wtedy to Anonymus Passaviensis skomponował żywot. Biskup miał wedle tego utworu trzykrotnie pracować w Pasawie i trzykrotnie go stamtąd usuwano. Udał się następnie w kraje alpejskie i tam też zakończył swe pracowite życie. Stąd nazywano go później biskupem Retów. Przypuszcza się ponadto, że w pobliżu Meranu założył klasztor. Jego kult żywy był zwłaszcza w okolicach Pasawy, w południowym Tyrolu oraz w Chur. Uchodził za orędownika epileptyków oraz w czasie zarazy wyniszczającej zwierzęta.

Walenty z Lassois. Według późnego żywota wywodził się z możnej rodziny, zamieszkałej w Lassois, na terenie dawnej diecezji Langres. Przez jakiś czas był w oddziałach króla Austrazji, Teodeberta (534-547). Chciano go potem ożenić, ale się na to nie zgodził. Zamieszkał w jakiejś grocie, a następnie w Griselles przyjął święcenia kapłańskie. Zasłynąć miał z cudów. Kiedy zmarł, nie wiemy. Na miejscu jego eremu ufundowano potem niewielki klasztor (przeorat), który podtrzymywał oddawaną mu cześć. W latach 1686 i 1842 dokonano rekognicji jego relikwii. Wspomnienie obchodzi się 4 lipca.

Walenty i Engracja, męczennicy. Sepulveda jest miasteczkiem położonym w Starej Kastylii, u stóp granitowej Sierra de Guadarrama, w pobliżu sławnej Somosierry. Z Sepulvedy pochodziło rodzeństwo: Walenty i Fruktus oraz ich siostra Engracja. Gdy nadciągała inwazja muzułmańska, schronili się oni w pobliskich górach, oddając się pokucie i modlitwie. Fruktus zmarł w 715 r., zaś Walentego i Engrację pochwycili wkrótce muzułmanie i skazali na ścięcie. Po odzyskaniu tych terenów Alfons VI, król Kastylii, powierzył kaplicę z relikwiami świątobliwego rodzeństwa opactwu w Silos. W 1100 r. wybudowano tam kościół. W diecezji segowijskiej wspomnienie obchodzone było przez wieki w różnych datach. W nowym Martyrologium Rzymskim znajduje się pod 25 października.