Mikołaj

Jest to imię wywodzące się z greckiego Nikólaos poprzez łac. Nicolaus, analogicznie do imion: Nikokrát-s, Nikómachos, Nikoméd-s, Nikóstratos, Nikosthén-s.

Jako człon pierwszy występuje rzeczownik nik-- 'zwycięstwo', a jako człon drugi element -laos 'lud'.

W Polsce imię występuje od czasów średniowiecznych w formach: Mikołaj, Mikułaj, Nikołaj (ziemie wschodnie), Mikoł, Mikuł, Mikuło, Nikoł, Nikuł, Mikoła, Mikuła, Nikoła, Koła, Kołaczek, Klos, Klosek, Miklasz, Miklaszek, Miklosz, Miklusz, Mikosz, Miks, Mikusz. Misz, Misza, Miszek, Nicz, Niczek, Nikuszek. Od tego imienia pochodzą nazwiska: Mikołajczyk, Mikołajec, Mikołajski, Mikołajewski, Mikuła, Mikulak, Mikulec, Mikulicz, Mikulski, Nikolski, Mikułowski, Miklas, Mikloszek, Miklaszewski, Miklasiński, Nikiel, Niklewicz, Niklewski, Kołakowski, Kułakowski.

Odpowiedniki obcojęz.: łac. Nicolaus, ang. Nicholas, Nick, Nicky, duń. Niels, fr. Nicolas, niem. Nikolaus, Klaus, ros. Nikołaj, Nikołasza, Kola, szw. Nils, węg. Miklós, wł. Nicola, Niccol-.

Przedstawiamy tu ponad dwudziestu świętych, którzy nosili i rozsławili to imię. Świętych o imieniu Mikołaj było znacznie więcej. Inni byli jednak mniej znani i w dziejach kultu zaznaczyli się bardzo słabo. Tych możemy pominąć.

Mikołaj, biskup i wyznawca. Był biskupem miasta Miry, które w czasach starożytnych było stolicą Licji (południowo-zachodnia Azja Mniejsza). Żył prawdopodobnie w pierwszej połowie IV stulecia. Niestety, nie zachowały się żadne bliższe wiadomości o jego życiu i działalności. To, co później na ten temat napisano, zaczerpnięto z pięknych legend lub z biografii innych postaci, zwłaszcza z życiorysu opata Mikołaja z pobliskiego klasztoru Syjon, późniejszego biskupa w Pinarze (+ 564). Mimo to bardzo wcześnie otoczono naszego świętego żywym kultem. Są ślady tej czci w Mirze i Konstantynopolu już w VI stuleciu. Stamtąd rozeszła się ona po całym chrześcijańskim świecie. Rozgłos i powodzenie zapewniły jej takie legendarne wątki, jak: historia trzech niesprawiedliwie uwięzionych oficerów, uwolnionych za wstawiennictwem Mikołaja; opowieść o trzech ubogich pannach wydanych za mąż dzięki posagom, których święty dyskretnie dostarczył; opowieść o trzech młodzieńcach uratowanych przez niego od wyroku śmierci; o żeglarzach wybawionych z katastrofy morskiej itd. W IX stuleciu było już kilka kościołów Św. Mikołaja w Rzymie. Pod koniec X stulecia kult jego rozszerzył się w Niemczech, popierany tam przez cesarzową Teofano. W wiekach następnych rozszerzył się we Francji i Anglii, do czego w znacznej mierze przyczynili się żeglarze normandzcy. W r. 1087 szczątki świętego zostały brawurowo porwane z Miry (zajętej już przez Turków) i przewiezione do Bari w południowych Włoszech, dokąd wkrótce zaczęły ściągać liczne pielgrzymki. Kult Mikołaja, szerzył się równocześnie na Wschodzie. Z czasem objął całą Ruś, skąd słano poselstwa z darami do Bari. Wszedł tam głęboko w obyczaj ludowy, język, przysłowia, sztukę. Mikołaj, ukazywany na niezliczonych ikonach, stał się patronem kraju. Na Zachodzie uznano go za jednego z Czternastu Wspomożycieli. Pod jego opiekę uciekali się żacy, dzieci, młode panny, żeglarze, więźniowie, piekarze, kupcy, gildie hanzeatyckie. Pojawiają się niezliczone utwory o świętym, legendy, opisy cudów, sztuki dramatyczne. W XIII stuleciu pojawia się w szkołach zwyczaj rozdawania pod jego patronatem zapomóg i stypendiów. Ze szkół przenika ten zwyczaj do rodzin, w czym niektórzy dopatrują się nawiązania do pramitów. Nie sposób zresztą przedstawić tu w krótkości całego bogactwa zwyczajów związanych z Mikołajem i dniem poświęconym jego wspomnieniu, tj. 6 grudnia. Wiele tych zwyczajów zna także wieś polska. Niektóre idą zapewne w zapomnienie, utrzymuje się natomiast szeroko rozpowszechniony zwyczaj rozdawania darów dzieciom; tylko tu i ówdzie usiłuje się za wzorem krajów protestanckich zastąpić dobrotliwego biskupa zlaicyzowanym gwiazdorem czy nordyckim czarodziejem, który wysiada z helikoptera lub ląduje na spadochronie, ale który nosi jednak nazwę Santa Claus. Gdy chodzi o onomastykę, dodajmy jeszcze, że w Europie i Ameryce jest długi szereg nazw miejscowych wywodzących się z imienia naszego świętego. Nazwy te pozostają w pewnej proporcji do liczby kościołów budowanych pod jego wezwaniem. Nawet przy pobieżnej obserwacji jest rzeczą jasną, że kościołów takich jest także sporo w Polsce (np. XII-wieczny romański kościół w Gieczu).

Mikołaj i towarzysze, męczennicy z Ledesmy (pod Saragossą). Mikołaj był prawdopodobnie potomkiem królów Toledo. Zginął na początku panowania Maurów w Hiszpanii za to, że choć był wychowany w religii mahometańskiej, przyjął chrzest św. Razem z nim zginął drugi Mikołaj oraz niejaki Leonard, obaj odpowiedzialni za udzielenie Mikołajowi chrztu. Miało się to stać 31 października około r. 757. Chrześcijanie ze czcią pochowali ich ciała w kościele Św. Jana. Ożywienie kultu datuje się na w. XII. Wznowiono go znów w XVI stuleciu, a w r. 1662 powstało specjalne bractwo ku ich czci. Pasję męczenników sporządził dopiero w w. XIV franciszkanin Jan Idzi z Zamory (Zamorensis).

Mikołaj I, papież. Był najpierw diakonem, najbardziej wykształconym z członków kurii rzymskiej. Gdy w kwietniu 858 r. zmarł Benedykt III, został jego następcą. Ten pontyfikat nie należał do najdłuższych, mimo to obfitował w wydarzenia doniosłe. Charakteryzowała go przede wszystkim dążność do umocnienia prymatu w świadomości Wschodu i Zachodu. Pierwszą z okazji do tego umocnienia stała się ingerencja w sporze Hinkmara z Reims z biskupem Rothadem ze Soissons. Papież interweniował także w zawikłanych sprawach, jakie wywiązały się po depozycji Ebona i wyświęconych przezeń duchownych. Znacznie bardziej głośną stała się sprawa małżeństwa Lotara II (835-869). Oddaliwszy swą żonę Teutbergę, cesarz związał się z Walradą, a metropolici Kolonii i Trewiru zaaprobowali jego postępek. Mikołaj I, zorientowawszy się w sytuacji, ekskomunikował obydwóch metropolitów oraz innych biskupów, zbyt posłusznych cesarzowi. Papież zmarł 13 listopada 867 r. W niespełna dwa lata później cesarz, który na Monte Cassino poddał się papieskim decyzjom, zmarł także, dotknięty - jak sądziło wielu - karą Bożą. Umacniało to autorytet papieży i przyczyniało się do ukształtowania kościelnego prawodawstwa małżeńskiego. Podobnie doniosłe reperkusje wywołały poczynania Mikołaja I względem greckiego Wschodu. W r. 858 zdeponowano patriarchę Ignacego. Bardas umyślił zastąpić go Focjuszem, kierownikiem kancelarii cesarskiej. Ignacy bardziej lub mniej dobrowolnie abdykował, a Grzegorz, arcybiskup Syrakuz, konsekrował Focjusza. W Konstantynopolu zdania były podzielone. Papież wysłał wówczas do stolicy swoich legatów dla zorientowania się w sytuacji. Legaci nadużyli jednak swych uprawnień i opowiedzieli się za Focjuszem. Synod rzymski z r. 863 pozbawił ich dlatego tytułów, Focjusza nazwał intruzem, a Mikołaj I wystosował do cesarza list Proposueramus. Powołując się na autentyczne oraz nieautentyczne akta poprzedników, wyłożył w nim doktrynę o rozdziale władzy kapłańskiej i cesarskiej, o autonomii Stolicy Apostolskiej oraz o jej prymacie. List zakończył apelem o przybycie Focjusza i Ignacego do Rzymu, gdzie ich sprawę miano rozstrzygnąć. Tymczasem w r. 866 wyłonił się spór o Bułgarów. Ich władca Borys zwrócił się z romaitymi zapytaniami do papieża. W 106 odpowiedziach Mikołaj wykorzystał sytuację i minimalizując znaczenie Konstantynopola, dążył do umocnienia własnej pozycji. Konstantynopol zareagował żywo. W r. 867 synod, zwołany do stolicy, ekskomunikował Mikołaja, zaś cesarza Ludwika II wezwał, aby go usunął z Kościoła. To wszystko nie wywołało jeszcze pełnego rozdźwięku. Pogróżki okazały się płonne. We wrześniu zamordowano cesarza Michała III, a w listopadzie zdeponowano Focjusza. W tym samym miesiącu zmarł papież. Kościół łaciński wspomina go jako świętego w dniu jego śmierci, to jest 13 listopada.

Mikołaj Studyta. Urodził się w r. 793 w Kydonii, na Krecie. Mając dziesięć lat, przybył do konstantynopolitańskiego klasztoru studytów. Ihumen Teodor wręczył mu tam później habit mnisi. Teodorowi towarzyszył też, gdy w czasie niepokojów wywołanych obrazoburstwem musiał się on udać na wygnanie. Kiedy w r. 846 zmarł Neukracjusz, następca Teodora, Mikołaja obrano przełożonym. Stał się wiernym stróżem tradycji studyckiej. Pozostał też wierny patriarsze Ignacemu, mimo że Focjusz zabiegał o jego względy. Dwukrotnie go usuwano, zsyłano i więziono. Zrehabilitował go cesarz Bazyli I. Wkrótce potem, 4 lutego 868 r., Mikołaj zmarł.

Mikołaj I Mistyk, patriarcha konstantynopolitański. Wywodził się z rodziny pochodzenia italskiego, ale urodził się około r. 852 w Konstantynopolu. Kształcił się razem z przyszłym cesarzem Leonem VI pod kierunkiem Focjusza, który był może jego krewnym. Dla uniknięcia nagonki, jaką po drugiej depozycji Focjusza urządzono na jego rodzinę, schronił się Mikołaj w klasztorze Św. Tryfona pod Chalcedonem. Leon VI Mądry mianował go tajnym radcą dworu, mystikos, stąd właśnie jego przydomek. Po śmierci Antoniego Kauleasa (12 lutego 901 r.) obrano go patriarchą. Interweniował w sprawie dwóch skazanych na śmierć. Miał być wmieszany w spisek przeciw cesarzowi i rewoltę Andronika Dukasa. Chrzcił jednak dziecko Zoe, konkubiny cesarskiej, ale zażądał jej oddalenia, a gdy mimo to Leon VI wprowadził ją do pałacu i koronował, zakazał mu wstępu do kościoła. Potem stwierdził, że czuje się upoważniony do udzielenia dyspensy dla zawarcia przez cesarza czwartego małżeństwa. Leon VI zdecydował się jednak czekać na legatów papieża Sergiusza III. Patriarcha oświadczył wtedy, że udzieliłby dyspensy, gdyby hierarchia jednogłośnie opowiedziała się za takim rozwiązaniem. Potem zmienił taktykę, ale został odstawiony do klasztoru w Galakrenai i tam przynaglony do podpisania dymisji. Na pięć lat i trzy miesiące poszedł na wygnanie. Z legatami papieskimi zetknąć się nie mógł. Na jego miejscu znalazł się Eutymiusz, duchowy ojciec Leona VI. Ten ostatni na krótko przed śmiercią zwrócił się do Mikołaja o przebaczenie i przyczynił się do przywrócenia go na stolicę patriarszą. Mikołaj zażądał następnie dymisji Eutymiusza i hierarchów, którzy go poparli. Schizma nikolaitów i eutymian doszła do swego zenitu. Kiedy w lipcu 913 r. cesarz Aleksander przedwcześnie zmarł, Mikołaj objął przewodnictwo w radzie regencyjnej. To on słał posłów do emira Krety i kalifa Bagdadu. On też spotykał się z carem Bułgarii, Symeonem. Ale niebawem do pałacu cesarskiego wróciła Zoe i Mikołaja wyrzuciła. Kiedy jednak Eutymiusz zrezygnował z ponownego objęcia stolicy patriarszej, doszło do kompromisu. Potem po krótkim okresie regencji patriarcha doprowadził do zgody nikolaitów z eutymianami. Z godną podziwu cierpliwością stłumił starania Symeona Bułgarskiego o zdobycie tronu cesarskiego. Bułgarzy oblegali już Konstantynopol, mimo to zdołał doprowadzić do zawarcia pokoju. Sam pojednał się z Rzymem. Listy patriarchy, które świadczą o tych staraniach, ukazują także jego troskę o misje, o reintegrację Ormian, o nieszczęśliwych i jeńców, o dyscyplinę wśród kleru i w klasztorach. Mikołaj zmarł 15 maja 925 r. Pochowano go w klasztorze w Galakrenai. Kościół bizantyński obchodzi jego wspomnienie 15 maja.

Źródła i literaturę dobrze przedstawia D. Stiernon w Catholicisme 9 (1982), 1241-1244. Inne w Bibl. Ss. 9 (1967), 968-970.

Mikołaj II Chrysoberg. Był patriarchą Konstantynopola od kwietnia 978 r. do 16 grudnia 991 r. Jego rządy przypadały więc na czas między pontyfikatami Focjusza i Michała Cerulariusza. Nigdy nie okazał jednak jakiejkolwiek niechęci względem Rzymu i papieży. Zawdzięczano mu kilka decyzji dotyczących klasztorów, a także potwierdzenie dekretu Mikołaja I, który to zakazywał czwartych małżeństw. Zmarł w r. 996. Do synaksariów wpisano go pod dniem 16 grudnia.

Mikołaj Peregryn. Pochodził z Grecji. Gdy przybył do Italii, zatrzymał się najpierw w Tarencie, potem w Trani. Wszędzie wzbudzał podziw dla swej bogomyślności i dobroci. Garnęły się do niego zwłaszcza dzieci, które uczył pacierza. Zmarł wkrótce po przybyciu do Trani (1094), ale tam przede wszystkim otoczony został czcią wiernych. Wkrótce rozeszła się sława cudów, zdziałanych za jego przyczyną. W r. 1096 biskup Trani opowiedział o nich na synodzie rzymskim. Urban II zdecydował wtedy, by zbadawszy bliżej sprawę, postąpił wedle swego uznania. O kult zadbali też hagiografowie, którzy wcześnie sporządzili stosunkowo wartościowe relacje. Do Martyrologium Rzymskiego Benedykt XIV polecił wpisać Mikołaja w r. 1748. Widnieje tam pod dniem 2 czerwca.

Mikołaj Politi, eremita sycylijski. Pochodzić miał z Adrano, z diecezji Catania. Osiedlił się w górach, pośród wulkanicznego masywu, w którym góruje Etna. Przez trzydzieści lat oddawał się modlitwie i surowym praktykom pokutnym. Zmarł 17 sierpnia 1167 r. Jego ciało mnisi bazyliańscy pochowali w swoim kościele, znanym pod nazwą Santa Maria di Rogato. Juliusz II zaaprobował w r. 1507 jego kult.

Mikołaj (Niels) z Aarhus. Był naturalnym synem Kanuta Magnussena, a urodził się około r. 1150. W Skiby pod Aarhus wiódł życie pełne bogomyślności i uczynków pokutnych. Zmarł bardzo młodo, w r. 1180. Pochowano go w drewnianym kościółku w Aarhus, w miejscu którego powstała później imponująca katedra. Wcześnie otoczyła go cześć wiernych. Postępowanie zmierzające do kanonizacji wszczęto w r. 1254. Do końca go nie doprowadzono. Mimo to aż po czasy reformacji czczono Mikołaja jako świętego. Wspomnienie obchodzono 1 listopada.

Mikołaj z Tolentino. Urodził się w r. 1245 w Sant' Angelo in Pontano. Jego urodzenie rodzice przypisywali wstawiennictwu św. Mikołaja z Miry, do którego w Bari słali prośby. Wcześnie wstąpił do augustianów. W r. 1270 został kapłanem. Pracował odtąd aż do śmierci w Tolentino. Życie wypełnił bogomyślnością i umartwieniami, ale wyposażony był też w dary charyzmatyczne. Zmarł 10 września 1305 r. Bez zwłoki otoczyła go cześć wiernych. Legendy, które opowiadały o cudownych zdarzeniach za jego życia lub o tym, czego dokonał po śmierci, po części zapożyczone zostały z legend o jego patronie. Jan XXII chciał go kanonizować w r. 1325, ale uniemożliwiły to okoliczności wywołane schizmą zachodnią. Kanonizował go dopiero Eugeniusz IV (1446).

Mikołaj z Montecorvino i towarzysze. Mikołaj pochodził z Montecorvino pod Salerno. Wstąpiwszy do franciszkanów, wysłany został do Kustodii Ziemi Świętej. Przebywał w konwencie na górze Syjon. Pewnego dnia pojawił się tam Węgier o imieniu Tomasz. Był on odstępcą od wiary, który pozyskał względy sułtana Egiptu. Pod wpływem słów Mikołaja wrócił na łono Kościoła, ale utrzymywał, że we wierze wytrwa, jeśli franciszkanie towarzyszyć mu będą na dwór sułtana. Razem z Mikołajem udali się tam Franciszek z Terra di Lavoro oraz tercjarz Piotr z Rzymu. Gdy dotarli do celu i stanęli przed sułtanem, wtrącono ich do więzienia. Okazali niezłomność. Po drugim przesłuchaniu skazani zostali na śmierć. Ponieśli ją 4 kwietnia 1358 r.

Mikołaj Hermanni (Nils Hermansson). Urodził się ok. r. 1325 w Skänninge. Był później wychowawcą synów św. Brygidy. Studiował następnie w Paryżu i w Orleanie, gdzie uzyskał bakalaureat z prawa. W r. 1358 został kanonikiem w Uppsali, a w dziesięć lat później archidiakonem w Linköping. Tam też w r. 1374 powołano go na stolicę biskupią. Na terenie diecezji znajduje się Vadstena, gdzie w r. 1384 powstał macierzysty dom brygidek. Napisał dla nich konstytucje. Był niezłomnym obrońcą praw Kościoła i jako taki przeciwstawiał się królom Magnusowi, Hakonowi i Albertowi. Ułożył sporo hymnów oraz oficjum ku czci św. Brygidy. Jaśniał zarazem chrześcijańskimi cnotami, zwłaszcza swym ascetycznym wyrobieniem. Zmarł 2 maja 1391 r. w Linköping. Jego następca, Knut Bosson, nadaremnie domagał się na soborze w Konstancji (1414), by Mikołaja kanonizować. Dopiero w r. 1499 Stolica Apostolska pozwoliła na uroczyste podniesienie jego relikwii. Wspomnienie obchodzono 24 czerwca.

Mikołaj Tavelić i towarzysze. Mikołaj pochodził z Šibeniku (Sebenico), z Dalmacji. Wcześnie wstąpił do franciszkanów, u których też został kapłanem. Wraz z innymi wysłano go potem do Bośni, gdzie gorliwie pracował nad nawracaniem bogumiłów. W r. 1384 włączony został do grupy zakonnej, obsługującej Kustodię Ziemi Świętej. Deodat z Roussillon, z południowej Francji, był jego towarzyszem w Bośni, potem także razem z Mikołajem pojechał do Palestyny. Z południowej Francji pochodził też trzeci towarzysz, nazywany Piotrem z Narbonne, ongiś współpracownik Paluccia Trinciego, inicjatora ruchu obserwanckiego. Czwarty, Stefan z Cuneo, należał do prowincji genueńskiej. Przez jakiś czas pracował na Korsyce. Potem także jego wysłano do Ziemi Świętej. Wszyscy czterej długo zastanawiali się nad tym, jak nawrócić wyznawców islamu. W końcu spisali po włosku i po arabsku wezwanie, które postanowili odczytać w meczecie Omara. Poszli tam w dniu, w którym mahometanie uroczyście obchodzili Kurban Bayram. Do wnętrza ich nie wpuszczono. Zaprowadzono ich do kadiego, przed którym odczytali swe wezwanie. Mahometa nie potraktowali w nim oględnie. Wszystko to doprowadziło obecnych do gorączki. Kadi zapytał ich jednak spokojnie, czy są przy zdrowych zmysłach i czy nie wysłał ich papież lub któryś z chrześcijańskich władców. Gdy przytoczyli słowa św. Marka (16, 16) o konieczności wiary i chrztu, powstała sytuacja, w której na próbę wystawili własną wiarę. Mieli teraz odwołać, co powiedzieli, i zostać mahometanami lub wybrać śmierć. Odważnie przystali na tę ostatnią. Wkrótce potem odczytano wyrok, a obecni zaczęli ich okładać, czym się dało. Potem ich ubiczowano. Przez trzy następne dni tkwili w lochu, zakuci w dyby, pozbawieni jakiejkolwiek ulgi, jadła i napoju. W końcu porąbano ich szablami na publicznym placu i wrzucono na przygotowany płonący stos. Przed tą publiczną egzekucją jeszcze raz śmiało wyznali wiarę. Zginęli w dniu 14 listopada 1391 r. Ich męczeństwo opisał wiernie Gerard Calveti, podówczas gwardian jerozolimskiego klasztoru. Rozbudził tym opisem cześć męczenników. Za istniejącą od niepamiętnych czasów uznał ją potem biskup Šibeniku, a Leon XIII zaaprobował w r. 1889 jego deklarację. Wszystkich razem kanonizował w r. 1970 Paweł VI.

Mikołaj Koczanow z Nowogrodu. Był przedstawicielem ruskich jurodiwych, z którymi spotykaliśmy się już na tych kartach. Kiedy na terenie Wielkiego Nowogrodu uprawiał osobliwy tryb życia, miasto podzielone było nie tylko przepływającą przez nie rzeką. Dzielnica Zofijska występowała wrogo przeciw dzielnicy Targowej. W tej ostatniej działał jednak uczeń Mikołaja, Teodor. Obydwaj współpracowali nad utrzymaniem pokoju w mieście. Mikołaj zmarł 27 lipca 1392 r. Pochowano go w cerkwi Św. Pantaleona. Wspomnienie obchodzono w dniu następnym.

Mikołaj Albergati. Urodził się w r. 1375 w Bolonii, w rodzinie szlacheckiej. Do kartuzji San Girolamo di Casara wstąpił w r. 1395. W szesnaście lat później otrzymał święcenia kapłańskie. W r. 1417 powołano go na stolicę biskupią w rodzinnym mieście. W r. 1426 został ponadto kardynałem. Marcin V oraz Eugeniusz IV posługiwali się nim w wielu pertraktacjach pokojowych. Tak więc w latach 1422-1423, 1431 i 1435 działał na rzecz zawarcia pokoju między Anglią a Francją. Pośredniczył także w sporach między Mediolanem, Wenecją i Florencją (1426-1427). W r. 1433 i 1435 jako legat Eugeniusza IV uczestniczył w soborze bazylejskim. Występował wówczas gorliwie w obronie praw papieża. Potem w tym samym charakterze otwierał obrady soboru w Ferrarze i Florencji. W czasie tego zgromadzenia działał znów na rzecz uznania prymatu papieskiego. Zmarł 9 maja 1443 r. w Sienie. Pochowano go w kartuzji Monte Acuto we Florencji. Kult zaaprobowano w r. 1744. W Martyrologium Rzymskim widnieje pod 10 maja.

Mikołaj z Prus. Pochodził z Prus, ale poznać dał się w Italii. Wstąpiwszy do benedyktynów, przebywał najpierw w Santa Giustina w Padwie, gdzie też sprawował funkcje zakrystiana. Przeniósł się następnie do San Giorgio w Wenecji. Przez jakiś czas przebywał również w San Benedetto di Polirone pod Mantuą. W końcu był przeorem i mistrzem nowicjuszów w San Nicola del Boschetto pod Genuą. Zmarł w r. 1456. Jego wspomnienie benedyktyni obchodzili w dniu 23 lutego. Mało był znany. Ci, którzy próbowali rozniecić kult świętych lokalnych u nas - należeli do nich Pruszcz i Duńczewski - zamieścili go w swych zestawieniach, ale wiele o nim nie wiedzieli. Wydawcy Hagiografii polskiej także więcej dodać nie potrafili.

Mikołaj z Flüe. Urodził się w r. 1417 we Flüeli w Obwalden (Szwajcaria) jako syn skromnego górala. Już w młodości wykazywał duże wyrobienie i szczególne wybranie Boże. Na życzenie rodziców pojął za żonę Dorotę Wyss, która urodziła mu dziesięcioro dzieci. Poważano go jednak nie tylko jako głowę tak licznej rodziny. Niemały autorytet zdobył sobie także w wojsku i na rozmaitych stanowiskach obywatelskich, na które go powoływano: w sądzie, w zarządzie lokalnym, w sejmikach. W październiku 1467 r. dość nieoczekiwanie opuścił dom rodzinny i udał się do Liestal, by żyć jako pustelnik. Odnaleziono go tam i skłoniono, by osiadł bliżej domu. Zamieszkał wówczas w Ranft niedaleko Flüeli i rozpoczął swą niezwykłą epopeję duchową. Przez dziewiętnaście lat żył wyłącznie Eucharystią sprawowaną w sąsiedniej kaplicy. Wspierali go duchowo dwaj bliscy proboszczowie, Heimo i Oswald Isner. Utrzymywał też kontakty z klasztorem w Engelbergu i ze środowiskiem duchownym w Strasburgu. Służył radą wielu osobistościom, które przybywały do jego pustelni. Dzięki tym kontaktom wywierał niemały wpływ na sprawy publiczne w kraju, szerząc wszędzie zgodę i pokój. W grudniu 1481 r. uratował na zjeździe w Stans jedność federacji. Nazywano go popularnie Bratem Klausem (Bruder Klaus), ale też Budowniczym Pokoju lub Ojcem Kraju. Zmarł 21 marca 1487 r. Od razu pamięć Mikołaja otoczono czcią i jego wstawiennictwu zaczęto przypisywać wiele cudownych wydarzeń. Uznano go też za patrona Szwajcarii. Jednak kult zaaprobowano dopiero w r. 1669. Kanonizował Klausa Pius XII w r. 1947.

Mikołaj Pieck i towarzysze, męczennicy z Gorkum. Gdy w r. 1572 gezowie opanowali to niderlandzkie miasto, mimo zadeklarowanej uprzednio wolności religii aresztowali w nim wielu duchownych. Byli wśród nich Jan z Kolonii, dominikanin, norbertanie Adrian Janszen i Jakub Lecops; rektor beginek Jan Lenartz, czterech kapłanów diecezjalnych, w tym Leonard Vechel i Mikołaj Janssen (Poppel), jeden augustianin oraz jedenastu franciszkanów. Na czele grupy stał trzydziestosiedmioletni gwardian franciszkanów, Mikołaj Pieck. Aresztowanie miało charakter rabunkowy i było tym dotkliwsze, że aresztujący byli stale pijani. Warunki stały się jeszcze gorsze, gdy uwięzionych przetransportowano do więzienia na wyspie Brielle (Voorne). Musieli tam znieść niejedną udrękę, przy czym proponowano im wolność za cenę odrzucenia realnej obecności Chrystusa w Najśw. Sakramencie oraz władzy papieskiej. W sposób szczególnie napastliwy nagabywano Mikołaja Piecka. Potem jakiś kapłan-apostata z Li-ge przeprowadził ich do zrujnowanego klasztoru augustianów, który uznano za lepiej nadający się do kaźni. Tam jeden z towarzyszy, który dotąd zachowywał się mężnie, załamał się i odstąpił. Jako pierwsi natomiast zawiśli na szubienicy ci, co wydawali się dotąd najmniej odważni. Po nich zawiśli inni. Był to dzień 9 lipca 1572 r. Znamienity komentator Pisma św., Wilhelm Estiusz, krewny Piecka, ogłosił w r. 1603 wierną relację o męczeństwie. Stała się ona podstawą do beatyfikacji, której dokonał Klemens X (1675). Męczenników kanonizował Pius IX (1867).

Mikołaj Owen. Był jezuitą - bratem zakonnym. Został nim przed r. 1580. Wśród braci z Anglii był niewątpliwie jednym z pierwszych. W czasie prześladowań za czasów Elżbiety i Jakuba I pozyskał sobie przydomek, który wyrażał sympatię: Małego Jasia, Little John, bo z wielką zręcznością ukrywał prześladowanych, a agentów, którzy ich poszukiwali, wyprowadzał w pole. Po raz pierwszy aresztowano go po uwięzieniu Edmunda Campiona, za to, że go publicznie nazwał męczennikiem. Obeszło się bez groźnych konsekwencji. Wspomagał potem ojców Garneta i Gerarda. Ujęto go po raz drugi, gdy po wykryciu spisku prochowego dokonywano pilnych poszukiwań. Odstawiono go do Tower. Lord Robert Cecil zdawał sobie sprawę z roli, jaką Mały Jaś odgrywał, i dlatego zarządził tortury. Nie wydał nikogo. Zmarł w czasie tych męczarni, 12 lub 22 marca 1606 r. Starsze repertoria hagiograficzne podają inną datę tego męczeństwa. Dziś ustala się ją wedle przebadanego później raportu ambasadora Wenecji. W grupie 136 męczenników angielskich Mikołaj doczekał się beatyfikacji w r. 1929. Jako jednego z czterdziestu kanonizował go w r. 1970 Paweł VI.

Mikołaj Stensen (Niels Steno, Stenon). Urodził się 11 stycznia 1638 r. w Kopenhadze, w rodzinie luterańskiej. Około r. 1648 zaczął tamże uczęszczać do Schola latina. Już wówczas wyróżniał się umiejętnościami w zakresie nauk matematyczno-przyrodniczych. W r. 1656 zapisał się na uniwersytet i rozpoczął studia medyczne. By słuchać wykładów sławnego profesora, przeniósł się potem do Rostoku. Od r. 1660 przebywał w Niderlandach, najpierw w Amsterdamie, potem w Leydzie. Studiował tam anatomię, publikował prace z tego zakresu, gruntował swą pozycję w świecie naukowym. Może już wtedy przeżył swe pierwsze niepokoje religijne. Pociągała go filozofia Kartezjusza i Spinozy, ale pozostała mu też pobożność z lat dziecięcych i niepokoiło rozbicie religijne, które dostrzegał wokół siebie. Potem sprawy rodzinne skłoniły go do powrotu do Danii. Z Kopenhagi udał się następnie do Paryża, a stamtąd do Italii. Jego drugą ojczyzną stała się wtedy Florencja, dokąd zaprosił go arcyksiążę Ferdynand II. Był również w Rzymie, a w Livorno przyglądał się procesji Bożego Ciała. Rozmowy z florenckimi przyjaciółmi i nowe doświadczenia przygotowały w nim grunt do odmiany. W dniu 2 listopada 1667 r. nagle zrozumiał, że nie ma właściwie przeszkód, aby Bogu służyć w Kościele i w ten sposób bronić prawdy. W kilka dni później złożył katolickie wyznanie wiary i przystąpił do sakramentów. Potem wiele jeszcze podróżował. Był w Niemczech, Czechach, na Węgrzech, w Holandii. Wezwany przez Krystiana V, pojechał do rodzinnej Kopenhagi, ale ze względów wyznaniowych katedry mu odmówiono. Już wtedy postanowił pożegnać się z działalnością naukową i oddać się na wyłączną służbę Bogu. Korzystając z zaproszenia arcyksięcia Kosmy III, wrócił wówczas do Florencji. Był znów preceptorem u książąt toskańskich, ale równocześnie przygotowywał się do kapłaństwa. W r. 1675 przyjął święcenia. Przebywał nadal na dworze, gdy po śmierci wikariusza apostolskiego dla krajów północnoniemieckich i nadbałtyckich książę Hannoweru i nuncjusz w Kolonii nalegali o mianowanie następcy. Innocenty XI wezwał wtedy Stensena do Rzymu i zaproponował mu to stanowisko. Mianowany biskupem tytularnym Tiriopolis, we wrześniu 1677 r. z rąk św. Grzegorza Barbarigo otrzymał sakrę biskupią. Na dworze hannowerskim przyjęto go życzliwie, ale na rozległym terenie wikariatu czekały go ogromne trudności. Trudna była też sytuacja w Münster, gdzie po śmierci Bernarda von Galen spełniał zadania biskupa pomocniczego. Pracował wytrwale w duchu reform trydenckich, przeciwności zaś znosił cierpliwie, tak jak przystało na męża, który od dawna praktykował wymagającą ascezę. Potem przeniósł się do Hamburga. Od r. 1684 był wikariuszem apostolskim terenów Hamburga, Bremy, Magdeburga, Meklemburga i Danii. Ośrodek działania chciał przenieść do Schwerinu, ale okazało się to nad wyraz trudne. W Schwerinie też ciężko zachorował. Niemal zupełnie osamotniony, zmarł po wielkich cierpieniach w dniu 5 grudnia 1686 r. Z inicjatywy księcia Kosmy III jego szczątki potajemnie przeniesiono do Florencji i tam pochowano. Gorliwego konwertytę, który stał się również gorliwym pasterzem-biskupem, beatyfikował w r. 1988 Jan Paweł II.

Mikołaj z Longobardi. Urodził się w r. 1649 w Longobardi, w Kalabrii, w rodzinie skromnej i bogobojnej. Wcześnie wstąpił do franciszkanów. Z braku wykształcenia do kapłaństwa go nie sposobiono. Odznaczał się anielską pobożnością i doskonałym posłuszeństwem. Pozwolono mu na pielgrzymowanie do Rzymu i Loreto. Obdarzony niezwykłymi darami Bożymi, skrupulatnie ukrywał je przed otoczeniem. Potem poważnie chorował. Gdy 12 lutego 1709 r. nastąpiła krótka agonia, twarz rozjaśniła mu się niezwykłym blaskiem. Beatyfikował go Pius VI w r. 1786.