Mateusz

Jest to imię biblijne z hebrajskiego Mattaj, a to z kolei jest skróceniem imienia złożonego Mattanja 'dar Boga, dany przez Boga' (por. pol. Bogdan). Jest to więc imię teoforyczne, synonimiczne do imienia MACIEJ. Do języka polskiego przeszło z łaciny (Mathaeus). W źródłach polskich jest poświadczone od 1144 r. Od początku było mieszane z imieniem Maciej, szczególnie w formach skróconych i spieszczeniach. Używa się go i dziś.

Od imienia tego pochodzą nazwiska: Matus, Matusiak, Matuszak, Matuszek, Matusiewicz, Matuszewicz, Matuszewski.

Odpowiedniki obcojęz: łac. Matthaeus, ang. Matthew, fr. Mathieu, niem. Matthäus, ros. Matwiej, włos. Matteo.

W Martyrologium Rzymskim imię Mateusz występuje dwukrotnie. Ale świętych, którzy je nosili, było niewątpliwie więcej. Hagiografowie doliczyli się dziewięciu. Nie wszyscy z tej dziewiątki otaczani byli kultem znaczącym, zataczającym szersze kręgi. Z tego to powodu tu wystarczy przedstawić czterech.

Mateusz, apostoł i ewangelista. Jego to właśnie imieniem oznaczona została pierwsza z czterech Ewangelii. Nazywano ją tak od najdawniejszych czasów. Według Papiasza, którego fragment zachował w swej Historii kościelnej Euzebiusz, Mateusz głosił swą ewangelię Żydom, gdy zaś musiał się udać do innych ludów, każdy tłumaczył ją tak, jak potrafił. Tekst Papiasza nie jest jasny, nic więc szczególnego w tym, że wiele na jego temat dyskutowano, wypowiadając przy okazji najrozmaitsze przypuszczenia dotyczące Mateusza i jego natchnionego dzieła. Starożytność była pod tym względem bardziej jednomyślna: autora pierwszej Ewangelii utożsamiała ona stale z Mateuszem, który na listach apostolskich widnieje pomiędzy Dwunastoma (Mk 3, 18 i miejsca paralelne; Dz 1, 13). Ale Marek i Łukasz poza tym go nie wspominali i nic bliższego o nim chyba nie wiedzieli. U Marka (2, 14-17) jest jednak mowa o powołaniu celnika z Kafarnaum imieniem Lewi, który był synem jakiegoś Alfeusza: Chrystus wezwał go z miejsca jego urzędowania. Tymczasem w paralelnym miejscu pierwszej Ewangelii (9, 9 nn.), celnik nazwany jest wprost Mateuszem, a znowu Mateusz ze spisu apostołów określony jako celnik (10, 3). Czy należy stąd wnosić o tożsamości osoby- Starożytność bez wahania na to pytanie odpowiadała twierdząco. Mimo to większość nowszych egzegetów protestanckich tożsamość tę odrzuciła, nie biorąc także pod uwagę tego, że w czasach ewangelicznych posiadanie dwóch imion nie było bynajmniej czymś wyjątkowym. Jeszcze bardziej kontrowersyjne są sprawy związane z redakcją, pierwotnym językiem, archaicznym charakterem, semickim substratem i innymi właściwościami Mateuszowej Ewangelii. Streszczać tu tych zagadnień nie będziemy, bo zaprowadziłoby nas to zbyt daleko i przymusiło do poruszania skomplikowanej kwestii zwanej synoptyczną. Powiedzmy raczej krótko, że wedle tradycyjnego mniemania Mateuszowy zbiór, owe - jak mówi wspomniany Papiasz - -logia- powstały bardzo wcześnie, przed r. 70. Prawdopodobnie przed r. 100 zebrano je i przetłumaczono na grecki. Mimo to Ewangelia zachowała koloryt semicki. Przede wszystkim uwzględnia ona środowisko żydowskie, które autorowi nie jest bynajmniej obce. Zwracając się do niego chętnie posługuje się on argumentacją biblijną, a więc powołuje się na proroków, przytacza przepowiednie mesjańskie. Naukę Pana eksponuje za pomocą mów. Skrzętnie notuje słowa dezaprobaty, skierowane do faryzeuszy. Akcentuje mocno to, co nam ukazuje powstanie Kościoła. W szczegóły i żywe opisy Mateusz się nie wdaje, nie troszczy się też o chronologię, mimo to lubi ład i stara się o utrzymanie logicznego porządku. Gdzie działał, głosząc tę Ewangelię- Niewątpliwie wśród ziomków. Czy apostołował potem u ludów pogańskich- Na to drugie pytanie odpowiedzieć nie potrafimy, bo jakakolwiek jednolita tradycja historyczna w tym właśnie względzie nie istnieje. Klemens Aleksandryjski twierdzi, że w r. 42 opuścił Palestynę. Rufin i Sokrates wskazują na Etiopię. Paulin z Noli wspomina o kraju Partów. Ambroży wymienia Persję. Nie wiemy też, jaki był kres jego apostołowania, ale Wschód i Zachód czciły go zawsze jako męczennika. Różnice występują znów, gdy chodzi o terminy obchodzenia jego wspomnienia. Syryjczycy i Bizancjum czcili go 16 listopada; Koptowie - 9 października; Martyrologium Hieronimiańskie - 1 lub 21 maja. Na Zachodzie od IX w. ustalił się termin zachowany do dnia dzisiejszego, tzn. 21 września. Długa też i skomplikowana jest historia kultu, który ongiś usiłowano skoncentrować w Salerno, dokąd rzekomo z Cypru lub Etiopii sprowadzono relikwie świętego. Posiadamy bogatą literaturę średniowieczną związaną z tym tematem. Poniekąd zależna jest ona od apokryficznych Akt apostołów i, tak jak one, nie zasługuje na jakąkolwiek wiarę. Mateusz był też żywo czczony w Niemczech, gdzie jego kult skojarzył się prawdopodobnie z germańskim -pierwszym dniem zimy-. Czczono go wreszcie jako patrona urzędników podatkowych i celnych.

Mateusz, krzyżowiec. Pochodził z Agnetz, spod Clermont. Był rycerzem znanym ze swej głęboko chrześcijańskiej postawy. Gdy ogłoszono pierwszą wyprawę krzyżową, bez wahania przyłączył się do rycerstwa zgłaszającego swój akces. W czasie trwania wyprawy budował wszystkich, między innymi otoczenie Aleksego I Komnena. W czasie oblężenia Antiochii dostał się do niewoli. Zażądano wtedy, by przeszedł na islam. Zginął w Wielki Piątek, 27 marca 1098 r. Jego męczeństwo opisał Wibert z Nogent w swych Gesta Dei per Francos. Kult męczennika nigdy się nie rozprzestrzenił.

Mateusz z Agrigento. Urodził się w drugiej połowie XIV stulecia w rodzinie Guimera, która pochodziła z Hiszpanii. Nie wiemy, kiedy wstąpił do sycylijskich franciszkanów. Zdaje się, że dla ukończenia studiów wysłano go do Hiszpanii. Po powrocie oddał się dziełu reformy. Już w r. 1421 na wyspie uważano go za wodza obserwantów. Kilkakrotnie wybierano go na wikariusza prowincji. W r. 1425 udzielił mu Marcin V upoważnienia do założenia trzech klasztorów. W roku następnym był w Rzymie u boku Jana Kapistrana, z którym bronił Bernardyna ze Sieny. W latach zaś 1427-1428 przebywał w Hiszpanii, chcąc Alfonsa V Aragońskiego pozyskać dla reformy. Obserwę zaprowadził wówczas w Barcelonie i Walencji. W r. 1429 założył klasztor w Syrakuzach, ale potem znów wrócił do Hiszpanii, do której wzywała go Maria Aragońska. Miał przywrócić zgodę w rodzinie panujących. Gdy znów przebywał na Sycylii, Marcin V powierzył mu zadania zmierzające do umocnienia reformy w kraju. W r. 1442 mianowano go biskupem w Agrigento. Sakrę przyjął w roku następnym. Gdy zasiadł na stolicy, miał przeciw sobie część kleru i szlachty. Obrzucano go nawet kalumniami. Gdy zachorował, podał się do dymisji i usunął do klasztoru w Palermo. Tam zmarł w r. 1450. Klemens XIII zaaprobował jego kult w r. 1767. Martyrologium franciszkańskie czci jego pamięć w dniu 7 stycznia.

Mateusz Carrerius. Nazywał się właściwie Giovanni Francesco Carrieri, ale do historii przeszedł pod imieniem zakonnym i nazwiskiem zlatynizowanym. Pochodził z Mantui. Wstąpiwszy do dominikanów, długo przygotowywał się do kaznodziejstwa. Gdy płynął statkiem z Genui do Pizy, wpadł w ręce piratów. Wkrótce potem został uwolniony, ale dowiedział się, że w rękach porywaczy jest jeszcze jakaś kobieta ze swoją córką. Oddał się wówczas w ręce piratów w zamian za te dwie kobiety. Zdziwieni jego ofiarnością, porywacze uwolnili całą trójkę. Trudził się na polu reformy zakonnej. Zasłynął także jako czciciel Najśw. Serca Jezusowego. Stefanii Quinzani przepowiedział jej mistyczne doznania. Sam na krótko przed śmiercią został stygmatykiem. Zmarł 5 października 1470 r. W dwanaście lat później Sykstus IV pozwolił na translację jego szczątków i wspomnienie liturgiczne. Aprobatę ową ponowiono w r. 1742.

Mateusz
 obchodzi imieniny