Mona nie taka znowu poważna
Są przekonani, że wystarczy ledwie odrobina wysiłku, by dostrzec wokół siebie prawdziwe dzieła sztuki. Zazwyczaj są tuż obok, w zasięgu ręki. A przyglądanie się im może okazać się wspaniałą przygodą. Bo podziwianie dzieł Michała Anioła, francuskich gotyckich katedr i obrazów Chagalla zaczyna się od Tarczka, Dzierzgowa, Lipnicy Murowanej...
Do tego Dukla, Szydłów, Wiśniowa, Rymanów, Iwkowa ... i dziesiątki innych miejscowości. Tam właśnie dotrze SZTUKA NA KÓŁKACH – wspólna inicjatywa krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki oraz Studia projektów kulturalnych Plenerownia.
W czasie zajęć, spotkań, interaktywnych warsztatów entuzjaści sztuki będą uczyć, jak dostrzegać wokół siebie wartościowe dzieła, jak je "czytać" i jak się nimi zachwycać. Ale to nie wszystko. Przy okazji nauczą również, jak się nimi chwalić i skutecznie promować swój rejon.
W tym roku projekt obejmie trzy województwa południowej Polski: świętokrzyskie, małopolskie i podkarpackie.
Po co to wszystko? Po to, by pokazać, że ze sztuką można obcować nie tylko w galeriach i muzeach w dużych miastach, ale także w małych, oddalonych od tętniących życiem metropolii, miejscowościach – tłumaczą zgodnie pomysłodawcy. - Te miejsca też skrywają przepiękne i wartościowe zabytki – podkreślają.
Żeby raz na zawsze przełamać stereotyp sztywnej i napuszonej sztuki, "twarzą" projektu uczynili ... Mona Lisę. Należało jednak trochę "zmiękczyć" wizerunek podziwaniej w Luwrze dystyngowanej damy, dlatego więc umieścili ją na ... hulajnodze! - Hulajnoga podkreśla, jak bardzo mobilni jesteśmy – wyjaśniają. - A przy okazji pokazuje, że nie taka znowu poważna i niedostępna ta sztuka!
Portal DEON.pl objął patronat nad wydarzeniem i będzie relacjonował jego przebieg.
W poświęconym projektowi dziale ukażą się materiały o wszystkich miejsca, do których zawita SZTUKA NA KÓŁKACH.
Skomentuj artykuł