Kim jesteś Duchu Święty? - vademecum bierzmowanych i katechetów

Kim jesteś Duchu Święty? - vademecum bierzmowanych i katechetów
Kim jesteś Duchu Święty? - vademecum bierzmowanych i katechetów Wyd. WAM
Attilio Danese, Giulia Paola Di Nicola, Michele Seccia / Wyd. WAM

Bez Ducha Bóg jest daleki, a Ewangelia martwą literą, Kościół jest zwykłą organizacją, misja propagandą, a działanie człowieka moralnością niewolnika.
Przekonaj się, że Duch Święty zna Twoje problemy. Chce towarzyszyć Ci w trudnych wyborach i pokazywać sposoby wyjścia z religijnego impasu wieku dorastania.
Kim jesteś Duchu Święty to wartościowa pomoc dla młodzieży przygotowującej się do bierzmowania, rodziców, duszpasterzy i katechetów.

Fragment ksiażki:

Bierzmowanie - i co dalej? Powszechne doświadczenie mówi nam, że po otrzymaniu sakramentu, który zwykle kończy wtajemniczenie chrześcijańskie, wysoki odsetek młodzieży przestaje chodzić do kościoła! Zostawiając na boku vexata quaestio, czy rzeczywiście bierzmowanie, a nie udział w Eucharystii stanowi dopełnienie i szczyt wtajemniczenia w życie wiarą, otwarty pozostaje problem odłączenia się od wspólnoty kościelnej właśnie w momencie, w którym powinien się ujawnić skutek otrzymanego daru Ducha Świętego, jak to się stało z apostołami w poranek Pięćdziesiątnicy.

Niestety, rodziny i młodzież uważają swoje zaangażowanie w wykształcenie katechetyczne za zakończone czasami już po Pierwszej Komunii, ale większość po bierzmowaniu. I z pewnością niemało jest takich, którzy odkładają ten sakrament dojrzałości chrześcijańskiej na nieokreślony czas albo ewentualnie na okres bezpośrednio poprzedzający zawarcie małżeństwa, kiedy jest on obowiązkowy ze względu na parafialne „procedury biurokratyczne". Młodzież ma inne priorytety: przyjaciele, sport, komputer, muzyka, zainteresowania, które stają się coraz bardziej natarczywe, podsycane przez media i połączone holdingi. Pewną rolę odgrywa także chęć pokazania, że jest się już dorosłym, podczas gdy bierzmowanie jest mentalnie wiązane z katechizacją.

DEON.PL POLECA

Wśród wielu przyczyn kulturalnych, psychologicznych, socjologicznych i religijnych nie można pominąć pewnego stwierdzenia - prawdę mówiąc, dość gorzkiego po ponad czterdziestu latach od Soboru Watykańskiego II, który został określony jako wydarzenie Ducha, nowa Pięćdziesiątnica minionego wieku (1962-1965) - Duch Święty pozostaje najmniej znany spośród Trzech Osób Trójcy dla większości ludzi[1]. Łatwiej jest zestroić się z Chrystusem historycznym niż z czystym Duchem, który wymyka się intelektowi i wyobraźni.

Postanowiliśmy podjąć próbę wypełnienia tej luki, aby pomóc młodym ludziom lepiej poznać Ducha, tego nieznanego, wychodząc od ich codziennego życia, wyborów, których chcąc nie chcąc muszą dokonywać, a które wymagają dodatkowej dawki inteligencji i mądrości, gdyż w końcu warunkują całe przyszłe życie. Poniższy tekst jest w gruncie rzeczy wezwaniem do uchwycenia owocnych i tajemniczych relacji między doświadczeniem życia codziennego a Słowem, które rozbrzmiewa w Kościele, poprzez odkrywanie bogatych związków między wydarzeniem, refleksją-medytacją, decyzją i praktyką życia, zostawiając każdej dziewczynie i każdemu chłopakowi całą godność i odpowiedzialność niezbywalnego zadania interpretacji, które przynależy im jako osobom stworzonym „na obraz Boga".

Postanowiliśmy napisać tę książkę „na sześć rąk", aby połączyć nasze kompetencje, a zarazem ucieleśnić ten obraz Kościoła jako tworzonego przez prezbiterów i świeckich, przez biskupa i parę małżonków, w relacji płodnej wzajemności. Potrójny podpis podkreśla to współdzielenie inspiracji i wspólne przeglądnięcie tekstu na koniec - również dokonane w świetle Ducha Świętego - nie odbierając niczego z odpowiedzialności każdego autora. Każdy tekst został bowiem napisany osobiście przez poszczególnych autorów, choć wszyscy czerpią ze wspólnego bagażu wiary.

bp Michele Seccia, Giulia Paola Di Nicola, Attilio Danese

8 grudnia 2007


[1] Niniejszy tekst podejmuje na nowo i dostosowuje do młodych tematy omówione we wcześniejszej publikacji: G.P. Di Nicola - A. Danese, LLamico discreto. Lo spirito rafforza e vivifica Uamore coniugale, Effata Editri-ce, Cantalupa 1999, z dołączonymi artykułami biskupa Michele Seccia, tworzącymi rozdziały: Listy otwarte... do Ducha Świętego oraz Duch Święty między objawieniem a Urzędem Nauczycielskim Kościoła.

 

„Otrzymacie moc Ducha Świętego" (Dz 1, 8)[1]

 

Przed powrotem do Ojca Jezus zapewnia swoich uczniów, że nie zostaną sami, ponieważ On dotrzyma obietnicy i pośle im Ducha Świętego. Mówił już o tym wcześniej w Wieczerniku[2], powtórzy jeszcze na górze Wniebowstąpienia[3]. Poznanie Tajemnicy Boga, Trójcy Miłości, życia Kościoła, misji powierzonej przez Chrystusa apostołom, po powrocie Jezusa do Ojca, a także samo życie chrześcijańskie jako udział w odkupieniu dokonanym przez Syna Bożego - nie są możliwe bez Ducha Świętego!

Mówić lub pisać o Duchu Świętym do nastolatków lub młodzieży, przygotowujących się być może do sakramentu bierzmowania, jest zadaniem niełatwym, ale fascynującym. Nie wystarczy opowiedzieć lub wyjaśnić to, co można przeczytać w świętych tekstach lub w katechizmie. Musi przemówić doświadczenie wiary, ciepło (ogień) Miłości, niezawodna nadzieja, jak pisał już św. Paweł w Liście do Rzymian[4]. Myślę, że taki właśnie powód skłonił najpierw Jana Pawła II[5], a niedawno także Benedykta XVI, do skupienia uwagi młodych na Duchu Świętym w przesłaniach skierowanych na Światowe Dni Młodzieży.

Pedagogicznym zamysłem nauczania papieży jest wzbudzenie w młodych ludziach świadomości własnej wiary, którą powinni przeżywać z radością i odpowiedzialnością, odważnie idąc pod prąd. Jest to możliwe nie tylko przez zaangażowanie i wolę, ale także dzięki działaniu Ducha Świętego, przedstawionego w objawieniu biblijnym i doświadczanego w ciągu wieków jako Ducha męstwa i świadectwa.

Ale czy młodzi ludzie znają Ducha Świętego[6]? Czy młodzież, która uczestniczyła i uczestniczy w wielkich spotkaniach ŚDM lub niedawno także Agory Młodych Włochów[7], doświadczyła Ducha Świętego, trzeciej Osoby Trójcy Świętej, daru Ojca i obietnicy Syna? Benedykt XVI skierował do młodzieży przesłanie, które wykracza poza przygotowanie i obchody XXIII ŚDM. Pisze bowiem: „Poprzez to orędzie chętnie ofiaruję wam punkty do medytacji, abyście (...) zweryfikowali w oparciu o nie jakość waszej wiary w Ducha Świętego; byście odnaleźli ją - jeśli została utracona, umocnili - jeśli osłabła, rozsmakowali się w niej jako towarzyszce Ojca i Syna, Jezusa Chrystusa"[8].

Od młodych ludzi, którzy uważają się za wierzących, zwłaszcza kiedy widzimy ich licznie zgromadzonych w czasie ważnych wydarzeń kościelnych, oczekuje się „mocnego", powiedziałbym odważnego świadectwa swojej wiary. Nie jest wcale nie na miejscu przypomnienie tego świadectwa opisanego przez Łukasza w księdze Dziejów Apostolskich jako znak i widzialny skutek zesłania Ducha Świętego w poranek Pięćdziesiątnicy[9]. Można to uznać za pewną naiwność, ale problem pozostaje, wręcz się pogłębia, stając się problemem życiowej wagi dla katechety, świadomego powierzonej mu przez Kościół posługi. Podobnie dla każdego rodzica, który pamięta o sakramentalnej odpowiedzialności za wychowanie własnych dzieci do wiary. Jeszcze bardziej dla pasterza (kapłana lub biskupa), któremu została powierzona jakaś wspólnota. Jak wprowadzić w poznanie Ducha Świętego? Jak pomóc nastolatkom i młodym ludziom doświadczyć Jego kościelnej i osobistej obecności na drodze formacji do życia wiary?

Zafrapowało mnie pytanie, z którym się borykam, ilekroć mam okazję spotykać się z grupami przygotowującymi się do bierzmowania lub w ogóle z nastolatkami i młodzieżą. Chętnie zgodziłem się przyłączyć do tej całościowej i pedagogicznej refleksji o Duchu Świętym, myśląc o tych ochrzczonych, którzy szukają swojej tożsamości. W ten sposób refleksja się poszerzyła, pobudzając mnie do zgłębienia razem z młodymi ludźmi znajomości Ducha Świętego w sposób prosty i prowokacyjny.

Aby zacząć od życiowego doświadczenia, wielokrotnie potwierdzonego w szkole, parafii lub podczas spotkań z kandydatami do bierzmowania, postanowiłem przeprowadzić mały sondaż, zapraszając kilkoro młodych ludzi do napisania listu do Ducha Świętego na podstawie ich własnego doświadczenia!


[1] O ile nie zaznaczono inaczej, wszystkie teksty biblijne pochodzą z Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu (Biblia Tysiąclecia), wyd. 5, Pallottinum, Poznań 2002. Dokumenty soborowe są cytowane za: Sobór Watykański II, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Pallottinum, Poznań 2002 [przyp. tłum.].

[2] Przeczytaj rozdziały 14-16 Ewangelii według św. Jana.

[3] Zob. Dz 1, 8.

[4] Rz 5, 5: „A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany".

[5] W 1998 roku przez temat Duch Święty wszystkiego was nauczy (J16,17), a w 1989 - Otrzymaliście Ducha przybrania za synów (Rz 8,15).

[6] Bez trudu może się dziś powtórzyć to, o czym czytamy w Dziejach Apostolskich, kiedy Paweł przybył do Efezu i na pytanie, czy uczniowie otrzymali Ducha Świętego, otrzymał odpowiedź: „Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty" (Dz 19, 2).

[7]Agora dei Giovani Italiani jest inicjatywą włoskiego Kościoła, adresowaną do młodzieży i mającą na celu włączenie jej w działalność ewangelizacyjną Kościoła [przyp. tłum.].

[8] Wymowny jest tytuł orędzia z okazji XXIII Światowego Dnia Młodzieży: „Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i staniecie się moimi świadkami" (Dz 1, 8).

[9] Por. Dz 2, 1-36; 3, 15-16; 4, 8-13.

 

Drogi Duchu Święty,

w tym roku proboszcz poprosił mnie, bym zajęła się grupą nastolatków, którzy chcieliby „przystąpić do bierzmowania"! Początkowo przyjęłam to jako pewne wyzwanie, zważywszy, że nie robię nic szczególnego, poza chodzeniem na mszę w każdą niedzielę, odkąd wróciłam z Kolonii, gdzie po raz pierwszy przeżyłam Światowy Dzień Młodzieży. Trochę się wahałam, potem powiedziałam, że tak... ale pod warunkiem, że mi pomoże. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.

Tymczasem postanowiłam napisać! Tak. Nie wiem, od czego zacząć, gdyż słabo pamiętam moje bierzmowanie, które przyjęłam jakieś dziesięć lat temu. I to był koniec mojej obecności w parafii! Dziś trochę się u mnie zmieniło. Tę odrobinę znajomości zdobyłam, czytając tu i tam Biblię oraz słuchając kazań mojego księdza. jednak pewne pytania pozostają. Przedstawię Ci je tak, jak przychodzą mi na myśl, kiedy słucham przyjaciół, z którymi się spotykam od długiego czasu, a których nie widuję więcej w parafii!

Czymże jest to bierzmowanie, skoro dziś, kiedy ktoś w kościele lub na spotkaniach wymieni wśród błogosławieństw: „Błogosławieni cisi.", zawsze znajdzie się ktoś inny, gotów pomyśleć (lub rzucić głupią uwagę), że Jezus był telemaniakiem, gdyż nazwał „błogosławionymi" mężczyzn i kobiety ze świata show-biznesu lub mistrzów sportu[1]?

Co nowego powie bierzmowanie komuś, kto nie chce pójść pod prąd, ponieważ woli „mieć spokój i być pieszczonym" przez swoje najprzyjemniejsze uczucia, unikając wykraczania poza wyznaczoną linię?

Co może powiedzieć bierzmowanie komuś, kto nie chce poznać „otwartości i odwagi Piotra"? Komuś, kto zakłada maski z obawy przed tym, że zostanie sam? Albo kto prześciga się z innymi, aby nie zostać wykluczonym?

Drogi Duchu Święty, pamiętam taki urywek z jakiegoś proroka - jeśli się nie mylę, Ezechiela - mówiący o szkieletach, które odzyskują życie! Ale na nas, tak przyzwyczajonych do efektów specjalnych, jakież wrażenie może wywołać wzmianka o wyschniętych kościach? One nie budzą już w nas lęku! A jak ktoś setki razy widział film Przekleństwo Czarnej Perły, to już nawet nie zauważa, że żyje z ludźmi normalnymi, którzy w promieniach księżyca (wyborów sumienia) przeobrażają się w żywe kościotrupy! Tak przywykliśmy do pewnego współistnienia z różnymi zombi, że nie zwracamy nawet na nie uwagi.

Drogi Duchu Święty, nie wiem, czy pomimo tego, że tak -w zarysie - wygląda sytuacja, będziesz chciał być rzeczywiście obecny podczas bierzmowania w tym roku. Naturalnie, jeśli postanowisz przyjść, to musisz się pogodzić z tym, że będziesz potrzebował dużo cierpliwości: ludzie, młodzi, moi koledzy, moje przyjaciółki - tak przywykli do dwutlenku węgla, że nie rozpoznają już piękna czystych rzeczy i otwartych przestrzeni; tak przywykli do rozpaczy, że nie potrafią już widzieć dalej w ciemności. Tylko oni? Mówię Ci o tym szeptem i z pewnym lękiem. Ja przecież niewiele się od nich różnię!

Dlatego, jeśli przyjdziesz, pomóż mi! Proszę Cię o drobny wzgląd na mnie w tej przygodzie. Chciałabym mieć nieco więcej tęsknoty za prawdziwą miłością, za radością, ale nie tą głupią; za nieodwzajemnioną dobrocią; za niewyrachowaną wiernością. Wiesz co, przyznam się, że choć pytam Cię, czy przyjdziesz, to jednak wiem, że jesteś - tak czy inaczej... ale chciałabym Cię poznać nieco lepiej i niech by się to moje pragnienie spełniło!

Zastanawiam się, czy jechać do Sydney na ŚDM... Mam jeszcze w pamięci doświadczenie z Kolonii, to był dla mnie pierwszy raz. Ta cisza w czasie adoracji eucharystycznej mną wstrząsnęła! A słowa papieża? Również dla niego były to pierwsze ŚDM, w których uczestniczył jako papież. Zaczynam myśleć, że masz coś wspólnego z tym, co się ze mną dzieje! Bardzo chciałabym przeżyć na nowo moje bierzmowanie... Ale czy Ty będziesz? Czy mi pomożesz?

Napisz mi, daj mi znać, co robisz!

Francesca 

Drogi Duchu Święty,

z pewnością mogłyby to być dla Ciebie najlepsze czasy. Już od pewnego czasu nazywają Cię „Wielkim Nieznanym". Czasami myślę, że być może jesteś nie tyle Wielkim Nieznanym, ile raczej „Mało Docenianym". Ktoś, kto Cię przyzywa, prosząc o Twoich siedem darów, później chce, byś się nie posuwał za daleko, byś nie był... aż tak hojny. Twoje dary - owszem, ale z zachowaniem miary i bez przesady.

A poza tym, jeśli naprawdę zależy Ci na tym, by „dać się rozpoznać jako wiatr", postaraj się znaleźć teofanię podobną do łagodnego powiewu Eliasza w grocie. W przeciwnym razie uderzysz gwałtownie i zmieciesz wszystko, a potem znajdziesz wśród poczty w Twym niebieskim mieszkaniu skargę za zakłócanie publicznego porządku i prywatnego spokoju wielu zatwardziałych serc. Twoje płomienie - owszem, ale nie do przesady. Co więcej, po wielu pożarach tego lata być może zaczęliśmy kochać ogień jedynie w zimie, i to tylko ten zamknięty w kominku.

W takim razie, jeśli pozwolisz mi na jedno słówko, radziłbym Ci nadal unosić się nad wodami, jak to robiłeś na początku. A kiedy zobaczysz, że wśród różnych form błota któraś pragnie przemienić się w „istotę żyjącą", wówczas nie zastanawiaj się dwa razy: to jest moment bierzmowania. Jeśli jest ktoś, kto czuje się znudzony tym, jak żyje, i chciałby bez masek wyrazić wielkie pragnienie szczerych przyjaźni, prawdziwej miłości, głębokiego szczęścia, miłości naprawdę zaspokajającej, odnalezionego sensu rzeczy, które robimy, wówczas tam jest czas bierzmowania.

Tam, gdzie jest pragnienie rozerwania kajdan, dania wolności, przywrócenia wzroku, gdzie jest serce, które trzeba pocieszyć, umocnić, tam jest właściwy czas na bierzmowanie.

Takie myśli nachodzą mnie od kilku miesięcy. Czy również dla mnie będzie to czas bierzmowania? Próbuję... Katecheta bywa niekiedy nudny, monotonny. Od jakiegoś czasu temat stał się fascynujący, bardziej mnie „intryguje" i czasem myślę, stawiam sobie tysiące pytań, na które nie potrafię odpowiedzieć i które wstydzę się zadać publicznie. Kilka dni temu zacząłem się sam modlić i doświadczyłem wielkiej radości.

Czyżby nadszedł właściwy moment na moje bierzmowanie? Zobaczymy. Na razie nadal chodzę na spotkania.

Pozwól się odkryć, bo szukam Cię jak ten, który przyszedł nocą do Jezusa. Chyba nazywał się Nikodem!

Gerry


[1] Autorka listu odwołuje się do gry słów, niemożliwej do oddania po polsku. W języku włoskim zdanie: Błogosławieni cisi... brzmi: Beati i miti... gdzie słowo miti może być również rozumiane jako potoczne określenie gwiazd, legend, kultowych postaci ze świata sportu, show-biznesu i tym podobnych [przyp. tłum.]

 

 

Przedmowa

Listy otwarte... do Ducha Świętego (bp Michele Seccia)

„Otrzymacie moc Ducha Świętego" (Dz 1, 8)

W związku z bierzmowaniem

Bierzmowanie - kiedy

Gdybyś znał dar Boży

Czas Ducha

Promotorzy jedności

Poszukiwanie skarbu

Duch czy ciało

A uczucia?

Nie tylko święci

Kto nie myśli jak ja

Po jakiej stronie się opowiedzieć

Kim jest Duch

Nie tylko symbole

Widzę, nie widzę

Pragnienie duszy

Rozpoznać Go po owocach

Dzień po dniu

Kompas wskazujący kierunek

Niespodziewana odwaga

Smak życia

Ciekawość poznania

Ufność maluczkich

Bóg i pieniądz

Miejsca i czasy

Miejsca do mieszkania

Ciało

Dom

Ulica i plac

Wszędzie

Nadawać sens wydarzeniom

Czas radości

Patrzeć dalekosiężnie

Miłość to jest

Jestem zakochany

Poglądy drugiego

Wartość mówienia „nie

Ryzyko zawarcia małżeństwa

Dyskretny przyjaciel

Płodni w miłości

Duch Święty między objawieniem a Urzędem

Nauczycielskim Kościoła (bp Michele Seccia

Obietnica Ducha

Duch ojców

Duch w nauczaniu Kościoła

Duch „wewnętrzny nauczyciel

Modlitwy i wezwania do Ducha Świętego

Adsumus

Veni, Creator Spiritus

Veni, Sancte Spiritus

Do Maryi w Wieczerniku

Attilio Danese, Giulia Paola Di Nicola, Michele Seccia

KIM JESTEŚ DUCHU ŚWIĘTY?

Wyd. WAM

Kraków 2010

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kim jesteś Duchu Święty? - vademecum bierzmowanych i katechetów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.