Dziecko na smyczy?

Logo źródła: Sygnały troski Tadeusz Rucińskii / "Sygnały troski" wrzesień 2010

Czy dziecko musi mieć komórkę? Pewnie już ma… Do czego więc ona mu służy? Jaki pożytek z niej, a jakie szkody? Co o tym wiemy?

Zdaniem wielu rodziców za komórką dla dziecka przemawia:

– możliwość kontaktu rodziców z dzieckiem poza domem

– większa kontrola dziecka, a więc i jego bezpieczeństwo

DEON.PL POLECA

– porozumiewanie się dziecka z przyjaciółmi i kolegami

– możność wykorzystania technicznych możliwości komórki: przesyłanie plików tekstowych, dźwiękowych, robienie i przesyłanie zdjęć i filmików, dostęp do radia, telewizji i Internetu, odtwarzanie muzyki, lokalizacja dziecka

– wyrabianie umiejętności korzystania z niej, a jednocześnie gospodarowania ilością rozmów (na karcie).

– nadmierne, ale i złudne poczucie kontroli rodziców nad dzieckiem (zdalne wychowanie)

– brak prywatności dziecka – presja „bycia na uwięzi”

– zakłócanie lekcji, rozmów, ciszy, liturgii, odpoczynku przez dzwoniących

– brak rozumnej kontroli nad korzystaniem z komórki przez dziecko, a więc i nadmierne koszty (podstawowe, ale i płatne usługi)

– rosnąca ilość znanych, ale i mniej znanych rozmówców dziecka

– zastępowanie realnych kontaktów dziecka z rówieśnikami przez SMS-owanie

– wpływ kontaktów sms-owych na zubożenie lub wulgaryzację języka

– złe wykorzystywanie powyższych możliwości technicznych komórek (fotografowanie kogoś w kompromitujących sytuacjach i rozpowszechnianie tego, kontakt z niewłaściwymi stronami internetowymi, czatami, pocztą w Internecie)

– możliwość nękania, zastraszania czy szantażowania dziecka przez kogoś, łącznie z przesyłaniem mu obscenicznych zdjęć, gifów, filmików

– uzależnianie się od coraz częstszego SMS-owania i rozmów

– wystawianie się dziecka na promieniowanie szkodliwe szczególnie dla dzieci poniżej 12 lat, ale i dla nastolatków

– rankingi coraz lepiej „wypasionych” komórek pomiędzy rówieśnikami

– niebezpieczeństwo napadu i rabunku drogich aparatów

– zastępowanie zabaw, rozrywki, aktywności poprzez korzystanie z komórkowych możliwości (gry, komunikatory, wymiana gadżetów).

– Czy dziecku poniżej 12 lat własna komórka jest naprawdę niezbędna?

– Czy nie zaopatrzyć go w aparat najprostszy lub specjalnie przeznaczony dla dzieci?

– Czy nie poprosić go (młodszego) o możliwość przeglądania kontaktów?

– Czy nie rezygnować ze zbytniej kontroli komórkowej nad dzieckiem na rzecz jego większej odpowiedzialności?

– Czy nie uczyć wyłączania telefonu w czasie posiłków, modlitwy, odpoczynku, odrabiania lekcji, ważniejszych rozmów?

– Czy nie ograniczać rozmów lub SMS-ów do absolutnie koniecznych?

– Jakich innych kontaktów (ze sobą samym, z innymi, z Bogiem) pozbawia się dziecko, dając mu możliwość kontaktu przez komórkę?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziecko na smyczy?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.