Kolejne samoloty z ciałami odleciały do Holandii

Kolejne samoloty z ciałami odleciały do Holandii
(fot. EPA/EVERT-JAN DANIELS)
PAP / kn

Z lotniska w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy odleciały w czwartek dwa kolejne samoloty z ciałami ofiar katastrofy zestrzelonego w ubiegłym tygodniu w obwodzie donieckim malezyjskiego Boeinga 777, w której zginęło prawie 300 osób.

Pierwsza maszyna wystartowała z charkowskiego lotniska o godz. 12.15 (11.15 czasu polskiego), zaś druga - o 13.46 (12.46 czasu polskiego) - podało ukraińskie ministerstwo rozwoju regionalnego. Oba samoloty udały się do Eindhoven w Holandii.
Na ich pokładach przetransportowano w czwartek 74 trumny ze szczątkami pasażerów malezyjskiego boeinga - poinformowano.
Pierwsze czterdzieści trumien przetransportowano do Holandii w środę. Na lotnisku wojskowym w Eindhoven oddano hołd zabitym.
Na ich cześć wybrzmiał capstrzyk "Last Post", a zgromadzeni na lotnisku - wśród nich król Holandii Wilhelm Aleksander i królowa Maxima, premier Mark Rutte oraz przedstawiciele krajów, z których pochodziły ofiary - oddali hołd zmarłym minutą ciszy. Flagi państw, których obywatele zginęli w katastrofie, opuszczono do połowy masztów. W chwili lądowania samolotów w kościołach w Holandii zabrzmiały dzwony.
Holenderskim władzom bardzo zależało na godnym przyjęciu ciał ofiar tragedii. Obrazy z miejsca katastrofy na wschodzie Ukrainy, pokazujące szczątki przenoszone w plastikowych workach do wagonów chłodniczych, czy doniesienia o okradaniu ciał wywołały oburzenie nie tylko w Holandii, skąd pochodziły 193 spośród 298 ofiar katastrofy.
Miejsce, w którym doszło do katastrofy malezyjskiego samolotu, kontrolowane jest przez prorosyjskich separatystów, którzy walczą z siłami rządowymi Ukrainy. Zachód i władze ukraińskie twierdzą, że samolot został zestrzelony przez separatystów z zestawu rakietowego Buk.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kolejne samoloty z ciałami odleciały do Holandii
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.