Komorowski na forum ONZ: To nie jest metoda

Komorowski na forum ONZ: To nie jest metoda
(fot. EPA/Jason Szenes)
PAP / drr

Podejście militarne nie jest metodą rozwiązywania konfliktów - przekonywał prezydent Bronisław Komorowski na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jak podkreślał, konflikty należy rozwiązywać przez kompromis. W swoim wystąpieniu odniósł się też do sytuacji w Syrii.

- Po doświadczeniach ostatnich lat świat nadal znajduje się w trudnym momencie swego rozwoju. Bezsporna pozostaje słabość instytucji międzynarodowych wobec problemów, do rozwiązywania których zostały powołane - mówił w środę Komorowski na forum ONZ. Jak podkreślił, "dotyczy to także samej Rady Bezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście konfliktu w Syrii".

Zdaniem polskiego prezydenta, "międzynarodowe instytucje finansowe nie radzą sobie z destrukcyjną żywiołowością rynków finansowych, do której przyczynia się brak transparencji i arbitralność poczynań wielkich podmiotów prywatnych w tej sferze".

- Sygnały płynące z Azji wskazują na niemalejący potencjał napięć i sporów. Z niepokojem śledzimy napięcie, którego źródłem jest irański program nuklearny. Nasze obawy dotyczą coraz bardziej realnej groźby proliferacji broni masowego rażenia i nasilenia się wyścigu zbrojeń wśród państw Zatoki - powiedział Komorowski.

DEON.PL POLECA

W jego opinii "nie w pełni satysfakcjonują nas rezultaty misji w Afganistanie" i należy "wyciągnąć wnioski ze słabości dotychczasowej strategii w tym kraju". - Podejście w kategoriach military first nie jest właściwą metodą rozwiązywania trudnych konfliktów wewnętrznych - uważa prezydent.

Jak mówił nadzieje, które "obudziła arabska wiosna, tylko częściowo zostały potwierdzone", a "wojna domowa w Syrii i towarzyszące jej ofiary, niezdolność ONZ i Ligi Arabskiej do jej powstrzymania kładą się cieniem na sytuacji w całym regionie". - Tragiczna śmierć amerykańskich dyplomatów oraz towarzyszące temu wydarzenia powinny także zmuszać do refleksji wszystkich tych, którzy wierzą w automatyzm procesów demokratycznych przemian - powiedział Komorowski.

- Społeczność międzynarodowa wytworzyła w XX wieku wiele środków i sposobów pokojowej regulacji sporów, zarówno na szczeblu uniwersalnym, jak i regionalnym - zwrócił uwagę prezydent. Przypomniał w tym kontekście dwóch laureatów Pokojowej Nagrody Nobla - b. prezydenta USA Jimmy'ego Cartera i b. prezydenta Finlandii Marttiego Ahtisaariego.

Według Komorowskiego "nie sposób trwale rozwiązać żadnego konfliktu bez kompromisu", czego dowodem - w jego ocenie - są polskie przemiany roku 1989, czyli doświadczenia Solidarności i Okrągłego Stołu.

- Obie strony tamtego wielkiego społecznego konfliktu, władza komunistyczna z jednej strony oraz wielki społeczny ruch wolnościowy Solidarności, dążący do demokratycznych przemian, czyli w istocie do obalenia komunizmu, wykazały się mądrością pozwalającą zawrzeć kompromis - mówił prezydent. Jak dodał nie satysfakcjonował on żadnej ze stron w stu procentach, ale otwierał drogę do przemian.

- Było to możliwe dlatego, że strona dążąca do rewolucyjnej w istocie zmiany wykazała zdolność do samoograniczania - mówił Komorowski, przypominając, że "wcześniejsze próby reform całego systemu komunistycznego podejmowane przez siły demokratycznej, antysystemowej opozycji kończyły się zbrojnymi interwencjami i rozlewem krwi, dziesiątkami tysięcy uchodźców, dalszymi represjami".

Jak powiedział prezydent, Syria jest "dramatycznym przykładem tego, co może oznaczać zmarnowanie szansy na kompromis" i dlatego należy oczekiwać "szybkiego zakończenia rozlewu krwi w Syrii oraz regulacji tego konfliktu na gruncie zasad Narodów Zjednoczonych".

- Najbardziej dramatycznym następstwem niezdolności do samoograniczania, braku kultury i woli kompromisu jest we współczesnych sporach i konfliktach, wewnętrznych i międzynarodowych, los ludności cywilnej - podkreślił Komorowski.

Komorowski jest zdania, że "skuteczna ONZ jest dzisiaj potrzebna światu nie mniej niż w groźnych czasach zimnej wojny". - Świat nie może być kierowany przy pomocy dwu- czy więcej biegunowego koncertu mocarstw. Owszem, mocarstwa nie znikną, ale stabilność i regulacja porządku międzynarodowego w większym stopniu będzie wymagać instytucji wielostronnych, norm oraz mechanizmów, które zapewnią ich respektowanie. To może zapewnić tylko system Narodów Zjednoczonych - argumentował.

Jak powiedział polski prezydent, poprawa skuteczności ONZ "prowadzi przez reformowanie jej w marszu, przez respektowanie uzgodnionych norm oraz wykonywanie w dobrej wierze przyjętych zobowiązań". - Dlatego Polska, tak bardzo doświadczona dramatami XX wieku, jest zdecydowana pracować na rzecz respektowania zasad Narodów Zjednoczonych - dodał.

W swoim wystąpieniu Komorowski mówił też, że Polska jest krajem "o nieprzerwanej od dwudziestu lat dodatniej stopie wzrostu gospodarczego" i "tą umiejętnością dzieli się także ze wszystkimi zainteresowanymi". Zwrócił uwagę m.in. na promowany przez Polskę i Szwecję program Partnerstwa Wschodniego, adresowany do wschodnich sąsiadów UE.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Komorowski na forum ONZ: To nie jest metoda
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.