Polacy chcą leczyć pięcioro dzieci z Aleppo w Krakowie

Polacy chcą leczyć pięcioro dzieci z Aleppo w Krakowie
(fot. shutterstock.com)
PAP / ml

Polska Misja Medyczna chce, by pięcioro dzieci z Aleppo, po amputacjach, było leczonych w Krakowie. Organizacja poprosiła prezydenta miasta o zgodę na ich zaproszenie.

Informacja o inicjatywie znalazła się na stronie internetowej PMM. "Prof. Jacek Majchrowski (prezydent Krakowa - PAP) postanowił wesprzeć tę inicjatywę i rekomendować sfinansowanie leczenia dzieci. Bardzo dziękujemy" - poinformowała Polska Misja Medyczna.
Według ustaleń PAP w Urzędzie Miasta Krakowa, inicjatywa Polskiej Misji Medycznej jest na "bardzo wstępnym etapie". "Na razie trwają rozmowy i ustalenia w tej sprawie. Musimy przeanalizować możliwości. Od pomysłu do realizacji trzeba czasu i załatwienia szeregu formalności" - poinformowało biuro prasowe krakowskiego magistratu.
O toczących się już rozmowach i ustaleniach, m.in. z krakowskimi szpitalami, powiedziała również PAP koordynatorka pomocy dla Aleppo z Polskiej Misji Medycznej Małgorzata Olasińska-Chart. "Liczymy, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy te dzieci tutaj będą" - stwierdziła. Dodała, że jeżeli będzie zgoda miasta, to 5 lutego przedstawiciele misji pojadą na granicę syryjsko-turecką spotkać się z lekarzami Balsam Medical Organization, którzy wytypują dzieci do leczenia w Polsce.
Jak poinformowała Olasińska-Chart nie wiadomo, czy będą to kilkuletnie dzieci czy nastolatki. "Kilkuletnie dzieci szybciej rosną i wymagają częstszego dopasowywania protez, w przypadku nastolatków ten proces przebiega wolniej, więc może przyjadą do nas nieco starsze dzieci. To będą nowoczesne protezy, nieosiągalne w Syrii. Zależy nam na tym, by ta pomoc była jak najbardziej efektywna" - podkreśliła przedstawicielka PMM. Dodała, że osobnym wyzwaniem będzie zorganizowanie syryjskich dokumentów podróży dla dzieci i towarzyszących im opiekunów.
Polska Misja Medyczna od 28 grudnia zbiera pieniądze na pomoc dla dwóch szpitali w zachodnim Aleppo i Idlib. Brakuje tam środków do znieczulania ogólnego, antybiotyków, opatrunków. Jedną z największych potrzeb są protezy. Z powodu nieleczonych zakażeń i ran wiele dzieci i nastolatków musiało mieć amputowane ręce lub nogi - informuje PMM i zamieszcza na swojej stronie informacje na temat zbiórki.
Misja współpracuje bezpośrednio z syryjską organizacją medyczną Balsam Medical Organization, której lekarze operują w 2 szpitalach, 3 punktach zdrowia i 2 małych punktach pierwszej pomocy. Według danych przekazanych Małgorzacie Olasińskiej-Chart przez koordynatora pracy 14 lekarzy z organizacji Balsam Medical, w ostatnich dwóch tygodniach w obu szpitalach i w punktach medycznych przebywało 519 pacjentów, z czego 352 to uchodźcy z Aleppo. Wykonano tam w sumie 40 operacji z chirurgii ogólnej, 35 amputacji (w tym 15 u dzieci), 321 osobom udzielono niezbędnej pomocy medycznej.
Aleppo w ostatnich miesiącach stało się sceną zażartych walk między siłami opozycji a wojskiem syryjskim, wspieranym przez Rosję i irańskie bojówki. Po trwającym ponad cztery miesiące oblężeniu w połowie listopada syryjska armia i sprzymierzone z nią milicje rozpoczęły ofensywę mającą na celu odbicie Aleppo. Umożliwiła ona odzyskanie ponad 90 proc. dzielnic Aleppo kontrolowanych przez rebeliantów od lipca 2012 roku.
Według ONZ z miasta wywieziono ok. 35 tys. bojowników i cywilów.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, mającego siedzibę w Wielkiej Brytanii, od 2011 roku w walkach o kontrolę nad miastem straciło życie ok. 21,5 tys. cywilów - w samym Aleppo i wokół niego. Setki tysięcy ludzi uciekły z miasta, a wielu zapowiedziało, że do niego nie wróci w obawie przed odwetem sił rządowych.
Aleppo, uznawane za jedno z najstarszych nieprzerwanie zamieszkanych miast na świecie, było kiedyś stolicą gospodarczą i handlową Syrii, jej największym miastem i główną atrakcją turystyczną.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polacy chcą leczyć pięcioro dzieci z Aleppo w Krakowie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.