Fundacja Estera odpowiada na zarzuty

Fundacja Estera odpowiada na zarzuty
(fot. Bengin Ahmad / flickr.com / CC BY-ND 2.0)
Fundacja Estera / ak

Nie milkną echa po kontrowersyjnej wypowiedzi Antoinego Chara dla jednego z polskich portali. Trzy tygodnie temu Fundacja Estera poinformowała polskie służby o jego szkodliwej działalności w syryjskich mediach, którym regularnie przekazuje fałszywe informacje.

Niedawno zarzucił on organizacji, że nie wywiązuje się z zobowiązań, mimo że na utrzymanie jego rodziny w tym miesiącu przeznaczyła już ponad 4 tys. zł.

Podczas jednego z wywiadów Miriam Shaded wyraziła opinię, że liberalne rządy są jedynym rozwiązaniem, które ma szansę zapewnić bezpieczeństwo syryjskim wyznawcom Chrystusa. Niepisana koalicja chrześcijan i alawitów może być gwarantem stabilności, jednak nie wszystkim się ona podoba. Antoine Char, syryjski dziennikarz, który w lipcu przyleciał do Polski, ma odmienne zdanie.

- To przykre, że przedkłada je nad ludzkie życie - twierdzi prezes Fundacji Estera, która negatywnie odnosi się do jego propagandowej działalności.

DEON.PL POLECA

- Antoine jest osobą, z którą mamy problem od dłuższego czasu. Trzy tygodnie temu poinformowaliśmy o nim polskie służby - przekonuje. Syryjscy chrześcijanie mają obecnie do wyboru rządy tolerancyjnych dla nich alawitów lub radykalnych islamistów, którzy słyną z okrucieństwa wobec mniejszości religijnych. Ci pierwsi w rządzie Baszszara al-Asada stanowią większość, co nie podoba się jego przeciwnikom.

Antoine Char od jakiegoś czasu pomawia w mediach duchownych z syryjskich kościołów o współpracę z opozycją, co może doprowadzić do wymierzenia im kary śmierci lub pozbawienia wolności. Zdaje się, że jego celem jest skłócenie chrześcijan i alawitów.

- Nie wiemy, czy Char działa na własną rękę. Istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś nim steruje. Jego działania mają charakter propagandowy i chodzi w nich o coś więcej, niż o sabotaż polskiej akcji niesienia pomocy - twierdzi Miriam Shaded. Prezes Fundacji obawia się, że budowany przez niego fałszywy wizerunek uchodźców może zniechęcić Polaków do aktów dobroczynności.

Nieprawdziwe są również zarzuty, że fundacja zaniechała organizację lekcji języka polskiego. Od września w Warszawie rusza dynamiczny kurs, w ramach którego uchodźcy 5 dni w tygodniu będą uczestniczyli w czterogodzinnych zajęciach. Trwają intensywne prace nad platformą e-learningową, a opiekunowie rodzin już od jakiegoś czasu sami organizują lekcje polskiego. Dla porównania Fundacja Ocalenie czy UDSC oferują uchodźcom 2 godziny nauki tygodniowo.

Syryjczycy będący pod opieką Fundacji Estera nie musieli nielegalnie przeprawiać się przez morze, by w nieludzkich warunkach koczować w przeludnionych ośrodkach dla uchodźców. Jeszcze w Syrii zostali poinformowani o tym, co czeka ich w Polsce. Do Warszawy przylecieli wyczarterowanym samolotem. Obecnie są pod opieką polskich rodzin, wspólnot i parafii. Żyją w godnych warunkach i co najważniejsze, nie zagraża im już niebezpieczeństwo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Fundacja Estera odpowiada na zarzuty
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.