"Moja decyzja nie jest efektem impulsu"

"Moja decyzja nie jest efektem impulsu"
(fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
PAP / pz

Moja decyzja nie jest efektem chwilowego impulsu - powiedział dziennikarzom w poniedziałek kandydat PiS na prezydenta Krakowa Marek Lasota. Wiceprezes tej partii Beata Szydło podkreśliła, że jest on reprezentantem "całej jednoczącej się centroprawicy".

54-letni Marek Lasota jest dyrektorem krakowskiego oddziału IPN i radnym klubu PO w sejmiku województwa małopolskiego. Pochodzi z Olkusza i tam mieszka.

Jak mówił Lasota, o tym, że Kraków potrzebuje zmiany, wiedział od jakiegoś czasu i rozmawiał na ten temat z wieloma osobami, z rozmaitymi środowiskami. "W punkcie kulminacyjnym takiej refleksji padła propozycja niezwykle zachęcającego środowiska, bo środowiska, które oznacza, że na powrót integrują się ludzie, którzy niejednokrotnie dzieliło bardzo wiele. Nie mogłem pozostać obojętny wobec tej propozycji" - dodał.

Kandydat PiS na prezydenta miasta podkreślił, że z Krakowem związany jest od blisko 40 lat i zna jego realia. "Od kilku lat mam poczucie, że tu się czas zatrzymał, że to miasto stanęło w miejscu" - ocenił. Świadczy o tym - według niego - to, że z Krakowa wyprowadzają się firmy, a absolwenci szkół wyższych szukają swojej szansy w innych miastach.

DEON.PL POLECA

Lasota zapowiedział, że posiada szczegółowy program dla Krakowa, którego kolejne elementy będą cyklicznie prezentowane w czasie kampanii wyborczej. "To nie jest broszura napisana i zamknięta (...) Samorząd to nie jest władza, która zarządza, decyduje, rozstrzyga, to ma być władza, która przede wszystkim rozmawia z mieszkańcami i słucha ich bardzo uważnie" - zaznaczył.

Wiceszefowa PiS, posłanka Beata Szydło podkreśliła, że Lasota nie jest kandydatem wyłącznie jej partii, ale wspólnym przedstawicielem wszystkich sił jednoczącej się centroprawicy, w tym ugrupowań Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry. "To jest bardzo ważny dzień dla polskiej polityki, bo w Krakowie rozpoczyna się jednoczenie centroprawicy dla dobrej zmiany w Polsce" - oceniła.

Według niej wspólny kandydat to "wybitny historyk, wybitny publicysta, doświadczony samorządowiec". "Człowiek, który nie tylko chce mówić o obywatelskim Krakowie, ale chce, żeby ten obywatelski Kraków stał się faktem" - powiedziała Szydło.

Z kolei Jarosław Gowin, przypominając, że zna się z kandydatem od początku lat 80., ocenił go jako "człowieka porozumienia, człowieka umiaru, kogoś, kto wprowadza w debatę publiczną ton powagi". "Marek Lasota jest bardzo poważnym kandydatem. Myślę, że od paru dni Jacek Majchrowski i jego współpracownicy mają ciężki ból głowy, bo oni wiedzą, że Marek Lasota jest kimś, kto przetnie tę przedłużającą się, niedobrą dla Krakowa prezydenturę Jacka Majchrowskiego" - podkreślił Gowin.

Zaapelował do działaczy i wyborców PO, aby już w pierwszej turze oddali swój głos na kandydata prawicy, która "wyciąga rękę do porozumienia i mówi, że nie chcemy dłużej wojny polsko-polskiej".

Politycy PiS namawiali Lasotę do kandydowania na prezydenta Krakowa od kilku tygodni licząc, że będzie on silnym kontrkandydatem dla starającego się o wybór na czwartą kadencję Majchrowskiego, i że może on zdobyć poparcie nie tylko elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, ale także wyborców PO. Choć Lasota jest członkiem klubu PO w Sejmiku, nie należy do Platformy. Jest bezpartyjny.

W wyborach Lasota zmierzy się z urzędującym prezydentem Jackiem Majchrowskim, kandydatką PO radną miejską Martą Pateną, kandydatem niezależnym Łukaszem Gibałą, kandydatem niezależnym Sławomirem Ptaszkiewiczem, Tomaszem Leśniakiem z KWW Kraków Przeciw Igrzyskom - Porozumienie Ruchów Miejskich oraz z Janem Hartmanem reprezentującym Twój Ruch.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Moja decyzja nie jest efektem impulsu"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.