Logo źródła: Mando Inside Tom Falkenstein
"Dlaczego regulowanie emocji jest szczególnie ważne dla osób o wysokiej wrażliwości? Wyniki australijskich badań nad wysoką wrażliwością i regulowaniem emocji wykazały, że osoby wysoko wrażliwe są bardziej świadome swoich negatywnych stanów emocjonalnych niż osoby bez wysokiej wrażliwości, ale równocześnie trudniej im regulować swoje emocje". Przeczytaj fragment książki Toma Falkensteina: "Wysoko wrażliwi mężczyźni. To nie słabość, a siła". Autor opisuje w niej doświadczenia swoich pacjentów związane z przeżywaniem i akceptacją wrodzonych cech temperamentu. Oczami mężczyzny opowiada czym jest wysoka wrażliwość i emocjonalność, a swoje obserwacje uzupełnia ćwiczeniami i propozycjami dla tych, którzy chcą odkryć, jak wysoka wrażliwość może wzbogacić życie mężczyzn, ich społeczności i tych, którzy ich kochają.
"Dlaczego regulowanie emocji jest szczególnie ważne dla osób o wysokiej wrażliwości? Wyniki australijskich badań nad wysoką wrażliwością i regulowaniem emocji wykazały, że osoby wysoko wrażliwe są bardziej świadome swoich negatywnych stanów emocjonalnych niż osoby bez wysokiej wrażliwości, ale równocześnie trudniej im regulować swoje emocje". Przeczytaj fragment książki Toma Falkensteina: "Wysoko wrażliwi mężczyźni. To nie słabość, a siła". Autor opisuje w niej doświadczenia swoich pacjentów związane z przeżywaniem i akceptacją wrodzonych cech temperamentu. Oczami mężczyzny opowiada czym jest wysoka wrażliwość i emocjonalność, a swoje obserwacje uzupełnia ćwiczeniami i propozycjami dla tych, którzy chcą odkryć, jak wysoka wrażliwość może wzbogacić życie mężczyzn, ich społeczności i tych, którzy ich kochają.
RTCK Izabela Antosiewicz
"To, że wymieniamy między sobą myśli i potrafimy je komunikować, sprawia, że każdy z nas czerpie ze zbiorowej inteligencji. Z drugiej strony taka wymiana może doprowadzić do nawyku porównywania, który nie zawsze korzystnie na nas wpływa. Istnieje cienka granica pomiędzy "dołowaniem się" a motywacją do większego wysiłku" - pisze Izabela Antosiewicz w książce "O poczuciu własnej wartości. Jak docenić i pokochać siebie". Skierowana jest ona do osób, które chcą rozwinąć skrzydła, lepiej zrozumieć samych siebie i żyć pełnią życia.
"To, że wymieniamy między sobą myśli i potrafimy je komunikować, sprawia, że każdy z nas czerpie ze zbiorowej inteligencji. Z drugiej strony taka wymiana może doprowadzić do nawyku porównywania, który nie zawsze korzystnie na nas wpływa. Istnieje cienka granica pomiędzy "dołowaniem się" a motywacją do większego wysiłku" - pisze Izabela Antosiewicz w książce "O poczuciu własnej wartości. Jak docenić i pokochać siebie". Skierowana jest ona do osób, które chcą rozwinąć skrzydła, lepiej zrozumieć samych siebie i żyć pełnią życia.
Logo źródła: Wydawnictwo W Drodze Jean-Baptiste Bienvenu
Czy zdarzyło się wam kiedyś, że ktoś was wysłuchał? Pytanie wydaje się niemądre, a odpowiedź oczywista: "tak". Ale czy na pewno? Chodzi o bycie wysłuchanym naprawdę, bez żadnego przerywania.
Czy zdarzyło się wam kiedyś, że ktoś was wysłuchał? Pytanie wydaje się niemądre, a odpowiedź oczywista: "tak". Ale czy na pewno? Chodzi o bycie wysłuchanym naprawdę, bez żadnego przerywania.
PAP / pk
Od stycznia do listopada 2023 r. zarejestrowano 1966 prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. To nieprawda, że mamy rekordowy wzrost liczby prób samobójczych - to niewielki wzrost w stosunku do 2022 r. - powiedziała PAP dr Halszka Witkowska, ekspert serwisu "Życie warte jest rozmowy".
Od stycznia do listopada 2023 r. zarejestrowano 1966 prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. To nieprawda, że mamy rekordowy wzrost liczby prób samobójczych - to niewielki wzrost w stosunku do 2022 r. - powiedziała PAP dr Halszka Witkowska, ekspert serwisu "Życie warte jest rozmowy".
Logo źródła: Głos Ojca Pio Piotr Kwiatek OFMCap
Jedną z postaw względem religijności można nazwać "kompulsywnym zbieractwem". Przypomina ono postawę gromadzenia rzeczy, która jest klasyfikowana jako zaburzenie psychiczne. Opis tego zjawiska znajdziemy w odpowiednich podręcznikach psychologii klinicznej. W kontekście wiary "chomikowanie" dotyczy nie rzeczy, ale praktyk religijnych.
Jedną z postaw względem religijności można nazwać "kompulsywnym zbieractwem". Przypomina ono postawę gromadzenia rzeczy, która jest klasyfikowana jako zaburzenie psychiczne. Opis tego zjawiska znajdziemy w odpowiednich podręcznikach psychologii klinicznej. W kontekście wiary "chomikowanie" dotyczy nie rzeczy, ale praktyk religijnych.
Do tego, by wzrastać i dostrzegać to, co w nas wymaga opieki, potrzebujemy bliskości z drugim człowiekiem, wzajemności w dawaniu i braniu. Lubię powtarzać: "żeby siebie dać, trzeba siebie mieć".
Do tego, by wzrastać i dostrzegać to, co w nas wymaga opieki, potrzebujemy bliskości z drugim człowiekiem, wzajemności w dawaniu i braniu. Lubię powtarzać: "żeby siebie dać, trzeba siebie mieć".
Youtube/dm
Jeśli zaczynasz myśleć o swoim życiu w takim kontekście, doświadczysz pokoju i szczęścia. Jak usunąć mentalny bałagan, złe myśli o sobie, niepokój i frustrację? Czego robić mniej a czego więcej, by urzeczywistniać swoje cele, podpowiada psychoterapeuta i mówca chrześcijański Anna Saj.
Jeśli zaczynasz myśleć o swoim życiu w takim kontekście, doświadczysz pokoju i szczęścia. Jak usunąć mentalny bałagan, złe myśli o sobie, niepokój i frustrację? Czego robić mniej a czego więcej, by urzeczywistniać swoje cele, podpowiada psychoterapeuta i mówca chrześcijański Anna Saj.
Dlaczego jedne dzieci mają lepsze oceny, a inne nie? Wbrew pozorom to wcale nie musi być "wina" ich zdolności. Bardzo wiele zależy od tego, jakie mamy oczekiwania wobec nich i jak do tych oczekiwań dostosowujemy nasze zachowania. Badania naukowe dowiodły, że im wyższe są oczekiwania, tym lepszy wynik działań.
Dlaczego jedne dzieci mają lepsze oceny, a inne nie? Wbrew pozorom to wcale nie musi być "wina" ich zdolności. Bardzo wiele zależy od tego, jakie mamy oczekiwania wobec nich i jak do tych oczekiwań dostosowujemy nasze zachowania. Badania naukowe dowiodły, że im wyższe są oczekiwania, tym lepszy wynik działań.
"Bycie mężczyzną jest dziś podwójnie trudne. Po pierwsze mężczyźni nie wiedzą, jakimi mężczyznami mają być. Po drugie, są oni cały czas narażeni na dewaluację swojej męskości, która albo jest toksyczna, albo za mało męska" - mówi filozof i psychoterapeuta Jacek Masłowski. W rozmowie z DEON.pl opowiada o wyzwaniach, z jakimi mierzą się mężczyźni, kulturze wspierającej kobiecość oraz radzeniu sobie z kryzysem męskości.
"Bycie mężczyzną jest dziś podwójnie trudne. Po pierwsze mężczyźni nie wiedzą, jakimi mężczyznami mają być. Po drugie, są oni cały czas narażeni na dewaluację swojej męskości, która albo jest toksyczna, albo za mało męska" - mówi filozof i psychoterapeuta Jacek Masłowski. W rozmowie z DEON.pl opowiada o wyzwaniach, z jakimi mierzą się mężczyźni, kulturze wspierającej kobiecość oraz radzeniu sobie z kryzysem męskości.
Każdy to zna. Wracamy ze sklepu, do którego poszliśmy jedynie po chleb i masło, z zakupami na cały tydzień, bo coś „było w promocji”. Czy naprawdę potrzebowaliśmy tych rzeczy? Nie. Prawdopodobnie zostaliśmy zmanipulowani. Ktoś w sklepie wywarł na nas wpływ. Nie ma człowieka, którego nie można zmanipulować. Dodatkowe gratisy, cena najniższa w sezonie, półka „ostatni raz w tym sezonie”, słynne już likwidowanie kolekcji i wiele innych…
Każdy to zna. Wracamy ze sklepu, do którego poszliśmy jedynie po chleb i masło, z zakupami na cały tydzień, bo coś „było w promocji”. Czy naprawdę potrzebowaliśmy tych rzeczy? Nie. Prawdopodobnie zostaliśmy zmanipulowani. Ktoś w sklepie wywarł na nas wpływ. Nie ma człowieka, którego nie można zmanipulować. Dodatkowe gratisy, cena najniższa w sezonie, półka „ostatni raz w tym sezonie”, słynne już likwidowanie kolekcji i wiele innych…
Otwieramy gazetę i czytamy opis dokonań jakiejś osoby. W nasze ręce wpada ulotka dotycząca polityka lub - chociażby - masażysty. Co łączy te dwie sytuacje? Już po zapoznaniu się z kilkoma skromnymi informacjami na temat tych osób, jesteśmy w stanie coś o nich powiedzieć, nawet jeśli nie będzie to w pełni z godne z prawdą. Dzieje się tak, ponieważ formułowanie sądów jest naszą codzienną czynnością poznawczą. Nieraz potrafimy te sądy wygłaszać na podstawie naprawdę skromnych informacji. W jaki sposób powstają te szybkie oceny? Czy istnieją prawa, które rządzą ich formułowaniem? I - przede wszystkim - co na to psychologia?
Otwieramy gazetę i czytamy opis dokonań jakiejś osoby. W nasze ręce wpada ulotka dotycząca polityka lub - chociażby - masażysty. Co łączy te dwie sytuacje? Już po zapoznaniu się z kilkoma skromnymi informacjami na temat tych osób, jesteśmy w stanie coś o nich powiedzieć, nawet jeśli nie będzie to w pełni z godne z prawdą. Dzieje się tak, ponieważ formułowanie sądów jest naszą codzienną czynnością poznawczą. Nieraz potrafimy te sądy wygłaszać na podstawie naprawdę skromnych informacji. W jaki sposób powstają te szybkie oceny? Czy istnieją prawa, które rządzą ich formułowaniem? I - przede wszystkim - co na to psychologia?
Świat pełen jest ludzi chętnie zrzucających winę na innych. Jednocześnie znamy wiele osób, które w podobnych sytuacjach głęboko analizują to, co im się przytrafiło, wyciągają wnioski i naprawiają swoje życie tak, aby przykra rzecz już się nie wydarzyła. Dlaczego są w nas tak wielkie różnice w reagowaniu na czasem taką samą sytuację?
Świat pełen jest ludzi chętnie zrzucających winę na innych. Jednocześnie znamy wiele osób, które w podobnych sytuacjach głęboko analizują to, co im się przytrafiło, wyciągają wnioski i naprawiają swoje życie tak, aby przykra rzecz już się nie wydarzyła. Dlaczego są w nas tak wielkie różnice w reagowaniu na czasem taką samą sytuację?
"Wiele osób mimo tego, że modli się, regularnie się spowiada, mimo tego, że przyjmuje Pana Jezusa w Eucharystii, to jednak cały czas wraca do starych grzechów, nieustannie żyje w ogromnym napięciu i w silnych lękach. Ludzie doświadczają tego, że choć bardzo się starają, nie potrafią »pójść do przodu«, nie potrafią trwać w Bożym pokoju, który przecież przyniósł zmartwychwstały Jezus" - pisze Wit Chlondowski OFM w książce "Uzdrowienie wewnętrzne". Autor pokazuje, jak usłyszeć, zrozumieć i zaakceptować swoje wewnętrzne dziecko, które Chrystus pragnie w nas przytulić i pobłogosławić.
"Wiele osób mimo tego, że modli się, regularnie się spowiada, mimo tego, że przyjmuje Pana Jezusa w Eucharystii, to jednak cały czas wraca do starych grzechów, nieustannie żyje w ogromnym napięciu i w silnych lękach. Ludzie doświadczają tego, że choć bardzo się starają, nie potrafią »pójść do przodu«, nie potrafią trwać w Bożym pokoju, który przecież przyniósł zmartwychwstały Jezus" - pisze Wit Chlondowski OFM w książce "Uzdrowienie wewnętrzne". Autor pokazuje, jak usłyszeć, zrozumieć i zaakceptować swoje wewnętrzne dziecko, które Chrystus pragnie w nas przytulić i pobłogosławić.
"Cieszmy się, że są tacy ludzie. Jest ich niewielu, ale ich pomoc jest nieoceniona. I dobrze sprawdźmy znajomych, bo może ktoś z nich łączy kilka światów naraz. To pomaga przeżyć dłużej i lepiej życie" - pisze Joanna Szczerbaty, psycholog i terapeuta uzależnień.
"Cieszmy się, że są tacy ludzie. Jest ich niewielu, ale ich pomoc jest nieoceniona. I dobrze sprawdźmy znajomych, bo może ktoś z nich łączy kilka światów naraz. To pomaga przeżyć dłużej i lepiej życie" - pisze Joanna Szczerbaty, psycholog i terapeuta uzależnień.
Logo źródła: Głos Ojca Pio br. Piotr Kwiatek OFMCap
Od wczesnego dzieciństwa uczymy się liter, zasad gramatyki, poznajemy nowe słowa i ich znaczenia. Jednak wchodząc w dorosłe życie, relacje małżeńskie czy koleżeńskie, możemy uświadomić sobie bolesną prawdę, że nie potrafimy się porozumiewać. Chociaż umiemy mówić i słyszeć komunikaty innych, wciąż doświadczamy problemu w budowaniu trwałych i szczęśliwych więzi. Odkrycie to może pomóc wyruszyć w pasjonującą, choć niełatwą podróż zmian lub wpędzić w marazm życia i frustracji. Od nas zależy, co zrobimy z wiedzą o braku wiedzy z zakresu sztuki komunikacji.
Od wczesnego dzieciństwa uczymy się liter, zasad gramatyki, poznajemy nowe słowa i ich znaczenia. Jednak wchodząc w dorosłe życie, relacje małżeńskie czy koleżeńskie, możemy uświadomić sobie bolesną prawdę, że nie potrafimy się porozumiewać. Chociaż umiemy mówić i słyszeć komunikaty innych, wciąż doświadczamy problemu w budowaniu trwałych i szczęśliwych więzi. Odkrycie to może pomóc wyruszyć w pasjonującą, choć niełatwą podróż zmian lub wpędzić w marazm życia i frustracji. Od nas zależy, co zrobimy z wiedzą o braku wiedzy z zakresu sztuki komunikacji.
PAP / pzk
Pokolenie, które walczyło ze swoimi ojcami, stało się sługami swoich dzieci. Nie jest w stanie powiedzieć ‘nie’. Dla wygody w domach panuje zawieszenie broni: jako rodzic pozwalam ci robić, co chcesz, byle tylko uniknąć napięcia czy konfliktu. To lęk przed przecięciem pępowiny. A to niszczy budowanie własnej autonomii, afirmację własnej tożsamości rodzica czy młodzieńca – mówi psychiatra i socjolog Paolo Crepet.
Pokolenie, które walczyło ze swoimi ojcami, stało się sługami swoich dzieci. Nie jest w stanie powiedzieć ‘nie’. Dla wygody w domach panuje zawieszenie broni: jako rodzic pozwalam ci robić, co chcesz, byle tylko uniknąć napięcia czy konfliktu. To lęk przed przecięciem pępowiny. A to niszczy budowanie własnej autonomii, afirmację własnej tożsamości rodzica czy młodzieńca – mówi psychiatra i socjolog Paolo Crepet.
- Ks. Krzysztof Grzywocz w książce "Patologia duchowości" wyraźnie zaznaczył, że niektóre praktyki, które proponujemy w konfesjonale, mogą powodować kolejne zaburzenia i szkodzić. Pod tym względem - jako księża - jesteśmy totalnymi ignorantami. Jako Kościół musimy przyznać, że nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z problemami ludzi, bazując tylko na duchowości - mówi w rozmowie z DEON.pl ojciec Roman Groszewski SJ. Duszpasterz porusza również temat problemów przyszłych duchownych i odpowiedzialności za nie, która często leży po stronie ich przełożonych.
- Ks. Krzysztof Grzywocz w książce "Patologia duchowości" wyraźnie zaznaczył, że niektóre praktyki, które proponujemy w konfesjonale, mogą powodować kolejne zaburzenia i szkodzić. Pod tym względem - jako księża - jesteśmy totalnymi ignorantami. Jako Kościół musimy przyznać, że nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z problemami ludzi, bazując tylko na duchowości - mówi w rozmowie z DEON.pl ojciec Roman Groszewski SJ. Duszpasterz porusza również temat problemów przyszłych duchownych i odpowiedzialności za nie, która często leży po stronie ich przełożonych.
"Biblia nie lekceważy snów. Zarówno Stary, jak i Nowy Testament często traktują sny jako miejsca doświadczenia obecności Boga. Wielkie decyzje są tu wielokrotnie podejmowane we śnie. Również w nauczaniu ojców Kościoła wiele uwagi poświęcono temu zagadnieniu. Współczesna psychologia traktuje sny jako jeden z podstawowych materiałów w służbie zrozumienia i pomocy człowiekowi". Przeczytaj fragment książki ks. Krzysztofa Grzywocza "Przeszkody w życiu duchowym". Autor przeprowadza w niej przez jedne z najtrudniejszych tematów, niezwykle dla nas ważnych z punktu widzenia wiary i duchowości.
"Biblia nie lekceważy snów. Zarówno Stary, jak i Nowy Testament często traktują sny jako miejsca doświadczenia obecności Boga. Wielkie decyzje są tu wielokrotnie podejmowane we śnie. Również w nauczaniu ojców Kościoła wiele uwagi poświęcono temu zagadnieniu. Współczesna psychologia traktuje sny jako jeden z podstawowych materiałów w służbie zrozumienia i pomocy człowiekowi". Przeczytaj fragment książki ks. Krzysztofa Grzywocza "Przeszkody w życiu duchowym". Autor przeprowadza w niej przez jedne z najtrudniejszych tematów, niezwykle dla nas ważnych z punktu widzenia wiary i duchowości.
Logo źródła: Głos Ojca Pio s. Anna Maria Pudełko AP
Bliskość, wzajemność, bezpieczna więź… Chyba nie ma osoby, która nie tęskniłaby za tymi wartościami i nie cieszyła się nimi! Często jednak pozostajemy pomiędzy pragnieniami a obawami związanymi z tym, że wytęskniona bliskość nas onieśmiela, czasami przeraża, irytuje, niepokoi.
Bliskość, wzajemność, bezpieczna więź… Chyba nie ma osoby, która nie tęskniłaby za tymi wartościami i nie cieszyła się nimi! Często jednak pozostajemy pomiędzy pragnieniami a obawami związanymi z tym, że wytęskniona bliskość nas onieśmiela, czasami przeraża, irytuje, niepokoi.
PAP / pk
Skłonność do zachowań ryzykownych to specjalność nie tylko nastolatków naszego gatunku, ale również młodych szympansów - piszą psycholodzy na łamach periodyku "Journal of Experimental Psychology: General".
Skłonność do zachowań ryzykownych to specjalność nie tylko nastolatków naszego gatunku, ale również młodych szympansów - piszą psycholodzy na łamach periodyku "Journal of Experimental Psychology: General".