KAI / pk
Dzień Modlitwy i Solidarności z osobami skrzywdzonymi jest wyrazem naszej jedności i solidarności z tymi, którzy zostali skrzywdzeni wykorzystaniem seksualnym zarówno przez duchownych, jak i wszystkich innych sprawców - mówi abp Wojciech Polak, wyjaśniając sens wydarzenia, które będzie miało miejsce 16 lutego, w pierwszy piątek Wielkiego Postu.
Dzień Modlitwy i Solidarności z osobami skrzywdzonymi jest wyrazem naszej jedności i solidarności z tymi, którzy zostali skrzywdzeni wykorzystaniem seksualnym zarówno przez duchownych, jak i wszystkich innych sprawców - mówi abp Wojciech Polak, wyjaśniając sens wydarzenia, które będzie miało miejsce 16 lutego, w pierwszy piątek Wielkiego Postu.
"Dialogi w połowie drogi" – odcinek 13. Kolejny bardzo bolesny temat. Na kanwie opublikowanych w "Rzeczpospolitej" artykułów autorzy podcastu mierzą się z tematem wykorzystywania seksualnego w Kościele w Polsce. Mówią o niekończącym się bólu skrzywdzonych i o skandalicznym pozostawieniu ich bez żadnej pomocy. Rozmawiają też o swoich reakcjach na te fakty, i o tym, co robić dalej.
"Dialogi w połowie drogi" – odcinek 13. Kolejny bardzo bolesny temat. Na kanwie opublikowanych w "Rzeczpospolitej" artykułów autorzy podcastu mierzą się z tematem wykorzystywania seksualnego w Kościele w Polsce. Mówią o niekończącym się bólu skrzywdzonych i o skandalicznym pozostawieniu ich bez żadnej pomocy. Rozmawiają też o swoich reakcjach na te fakty, i o tym, co robić dalej.
KAI / tk
"Jeszcze raz pragnę za to przeprosić" – napisał abp Wojciech Polak w swym komentarzu do publikacji dziennika „Rzeczpospolita” ukazującej skalę przestępstw na tle pedofilii wśród polskich księży i zakonników w okresie PRL.
"Jeszcze raz pragnę za to przeprosić" – napisał abp Wojciech Polak w swym komentarzu do publikacji dziennika „Rzeczpospolita” ukazującej skalę przestępstw na tle pedofilii wśród polskich księży i zakonników w okresie PRL.
Niby wszyscy chcą działać na rzecz troski, ale ścierają się różne wizje. Jedni chcą odważnie iść na przód, inni wolniej, jeszcze inni przyjmują postawę zachowawczą, kolejni udają, że problemu nie ma. To wbrew pozorom nie tylko proces dotyczący Polski, ale także i struktur Watykanu.
Niby wszyscy chcą działać na rzecz troski, ale ścierają się różne wizje. Jedni chcą odważnie iść na przód, inni wolniej, jeszcze inni przyjmują postawę zachowawczą, kolejni udają, że problemu nie ma. To wbrew pozorom nie tylko proces dotyczący Polski, ale także i struktur Watykanu.
KAI / pk
Nie jest prawdą, że abp Stanisław Gądecki z własnej woli nie chciał przekazać sądowi akt księdza podejrzanego o molestowanie seksualne ministranta. "Mogę się zobowiązać, że zwrócę się do nuncjatury o udostępnienie tych dokumentów przez Watykan" - zanotowano w protokole rozprawy. Abp Gądecki zaznaczył również, że nie widzi żadnych przeszkód, by Watykan wydał akta postępowania kościelnego.
Nie jest prawdą, że abp Stanisław Gądecki z własnej woli nie chciał przekazać sądowi akt księdza podejrzanego o molestowanie seksualne ministranta. "Mogę się zobowiązać, że zwrócę się do nuncjatury o udostępnienie tych dokumentów przez Watykan" - zanotowano w protokole rozprawy. Abp Gądecki zaznaczył również, że nie widzi żadnych przeszkód, by Watykan wydał akta postępowania kościelnego.
PAP / tk
Kościół katolicki w Portugalii wypłaci odszkodowania osobom pokrzywdzonym przez duchownych, jeśli potwierdzą się zarzuty wobec księży podejrzanych o akty pedofilskie, powiedział przewodniczący portugalskiej Konferencji Episkopatu biskup Jose Ornelas.
Kościół katolicki w Portugalii wypłaci odszkodowania osobom pokrzywdzonym przez duchownych, jeśli potwierdzą się zarzuty wobec księży podejrzanych o akty pedofilskie, powiedział przewodniczący portugalskiej Konferencji Episkopatu biskup Jose Ornelas.
KAI / mł
Lista domniemanych księży pedofilów, którzy mają wciąż posługiwać w strukturach Kościoła w stolicy Portugalii, jest nieprawdziwa - podały władze cytowanej w piątek przez media archidiecezji Lizbony. Jak się okazuje, komisja Strechta, która ją przygotowała, przeprowadziła rozmowy z zaledwie 34 domniemanymi ofiarami molestowania, zaś zdecydowana większość z 512 świadectw bazuje na anonimowych donosach, które przesłano komisji przez internet.
Lista domniemanych księży pedofilów, którzy mają wciąż posługiwać w strukturach Kościoła w stolicy Portugalii, jest nieprawdziwa - podały władze cytowanej w piątek przez media archidiecezji Lizbony. Jak się okazuje, komisja Strechta, która ją przygotowała, przeprowadziła rozmowy z zaledwie 34 domniemanymi ofiarami molestowania, zaś zdecydowana większość z 512 świadectw bazuje na anonimowych donosach, które przesłano komisji przez internet.
PAP / tk
- W badanych przeze mnie sprawach wykorzystywania seksualnego małoletnich widać, że jako metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła postępował zgodnie z prawem kanonicznym. Nie ma podstaw by twierdzić, że coś tu było tuszowane - powiedział kierownik działu krajowego "Rzeczpospolitej" Tomasz Krzyżak.
- W badanych przeze mnie sprawach wykorzystywania seksualnego małoletnich widać, że jako metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła postępował zgodnie z prawem kanonicznym. Nie ma podstaw by twierdzić, że coś tu było tuszowane - powiedział kierownik działu krajowego "Rzeczpospolitej" Tomasz Krzyżak.
Obrona Jana Pawła II, jakiej podjęły się media katolickie jest świadectwem tego, że w wielu katolickich, także redaktorskich głowach, nie doszło jeszcze do duszpasterskiego nawrócenia na empatię wobec skrzywdzonych. Dla wielu wciąż najważniejsza jest instytucja.
Obrona Jana Pawła II, jakiej podjęły się media katolickie jest świadectwem tego, że w wielu katolickich, także redaktorskich głowach, nie doszło jeszcze do duszpasterskiego nawrócenia na empatię wobec skrzywdzonych. Dla wielu wciąż najważniejsza jest instytucja.
Bogumił Łoziński, publicysta "Gościa Niedzielnego"
„Oskarżyciele św. Jana Pawła II, twierdząc, że przyzwalał na pedofilię w Kościele katolickim, posługują się kilkoma przykładami, które mają być dowodem na ich zarzuty” - pisze publicysta Bogumił Łoziński w darmowej wkładce do tygodników katolickich (“Niedzieli”, “Gościa Niedzielnego” i “Idziemy”) pod tytułem „Jan Paweł II. Odkrywamy prawdę”.
„Oskarżyciele św. Jana Pawła II, twierdząc, że przyzwalał na pedofilię w Kościele katolickim, posługują się kilkoma przykładami, które mają być dowodem na ich zarzuty” - pisze publicysta Bogumił Łoziński w darmowej wkładce do tygodników katolickich (“Niedzieli”, “Gościa Niedzielnego” i “Idziemy”) pod tytułem „Jan Paweł II. Odkrywamy prawdę”.
KAI / pk
"Zaniechanie wymiaru kary przez trybunał kościelny ani nie przekreśla przestępstwa, ani nie zmazuje winy" - pisał we wrześniu 1971 r. ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła do ks. Józefa Loranca skazanego za seksualne wykorzystanie kilku dziewczynek, który opuścił już mury więzienia. List dziennikarze "Rzeczpospolitej" - Tomasz Krzyżak i Piotr Litka - znaleźli w archiwach IPN. Wraz z innymi materiałami do jakich dotarli rzuca on - jak twierdzą w dzisiejszym wydaniu gazety - światło na sposób postępowania przyszłego papieża z przestępcami seksualnymi w czasie, gdy pracował w Krakowie. "W opinii specjalistów od kościelnego prawa karnego - czytamy - działanie to znacząco odbiegało od powszechnych wtedy praktyk pobłażliwości dla sprawców".
"Zaniechanie wymiaru kary przez trybunał kościelny ani nie przekreśla przestępstwa, ani nie zmazuje winy" - pisał we wrześniu 1971 r. ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła do ks. Józefa Loranca skazanego za seksualne wykorzystanie kilku dziewczynek, który opuścił już mury więzienia. List dziennikarze "Rzeczpospolitej" - Tomasz Krzyżak i Piotr Litka - znaleźli w archiwach IPN. Wraz z innymi materiałami do jakich dotarli rzuca on - jak twierdzą w dzisiejszym wydaniu gazety - światło na sposób postępowania przyszłego papieża z przestępcami seksualnymi w czasie, gdy pracował w Krakowie. "W opinii specjalistów od kościelnego prawa karnego - czytamy - działanie to znacząco odbiegało od powszechnych wtedy praktyk pobłażliwości dla sprawców".
PAP / pk
Jan Paweł II, zgodnie z nabywaną wiedzą, podjął zdecydowaną walkę z przypadkami wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych oraz wprowadził w Kościele normy rozliczania tych przestępstw - napisali członkowie Rady Stałej KEP w stanowisku ws. działań Jana Pawła II wobec pedofilii duchownych.
Jan Paweł II, zgodnie z nabywaną wiedzą, podjął zdecydowaną walkę z przypadkami wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych oraz wprowadził w Kościele normy rozliczania tych przestępstw - napisali członkowie Rady Stałej KEP w stanowisku ws. działań Jana Pawła II wobec pedofilii duchownych.
KAI / mł
O zdecydowanej woli walki z przypadkami molestowania przez duchownych osób małoletnich zapewnił papież Franciszek, odpowiadając podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu lecącego z Bahrajnu do Rzymu.
O zdecydowanej woli walki z przypadkami molestowania przez duchownych osób małoletnich zapewnił papież Franciszek, odpowiadając podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu lecącego z Bahrajnu do Rzymu.
KAI / tk
- Jestem osobiście odpowiedzialny za swoje zachowanie i jednoznacznie uznaję swoją winę – takie słowa wypowiedział w opublikowanym we Fryburgu Bryzgowijskim oświadczeniu abp. Robert Zollitsch. Były szef niemieckiego episkopatu przyznaje się do poważnych błędów i osobistej winy w procesie wyjaśniania pedofilii w Kościele.
- Jestem osobiście odpowiedzialny za swoje zachowanie i jednoznacznie uznaję swoją winę – takie słowa wypowiedział w opublikowanym we Fryburgu Bryzgowijskim oświadczeniu abp. Robert Zollitsch. Były szef niemieckiego episkopatu przyznaje się do poważnych błędów i osobistej winy w procesie wyjaśniania pedofilii w Kościele.
PAP / tk
Toruńska kuria ma zapłacić 600 tys. zł ofierze księdza pedofila — orzekł w czwartek Sąd Okręgowy w Toruniu. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny. Były ksiądz Jarosław P. został prawomocnie skazany na 3 lata więzienia za wykorzystywanie seksualnie Mariusza Milewskiego.
Toruńska kuria ma zapłacić 600 tys. zł ofierze księdza pedofila — orzekł w czwartek Sąd Okręgowy w Toruniu. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny. Były ksiądz Jarosław P. został prawomocnie skazany na 3 lata więzienia za wykorzystywanie seksualnie Mariusza Milewskiego.
KAI/mk
Sąd Rejonowy w Kaliszu nakazał miejscowej prokuraturze ponownie zbadanie sprawy zarzutów wobec bpa Stanisława Napierały dotyczących niepowiadomienia organów ścigania o przestępstwach wykorzystywania seksualnego wobec dzieci, których dopuścił się były już obecnie ksiądz Arkadiusz Hajdasz.
Sąd Rejonowy w Kaliszu nakazał miejscowej prokuraturze ponownie zbadanie sprawy zarzutów wobec bpa Stanisława Napierały dotyczących niepowiadomienia organów ścigania o przestępstwach wykorzystywania seksualnego wobec dzieci, których dopuścił się były już obecnie ksiądz Arkadiusz Hajdasz.
Wykorzystywanie seksualne małoletnich w Kościele jest jednym z najtrudniejszych problemów, z którymi mierzy się nie tylko wspólnota wiernych w Polsce. W naszym kraju – z różnym natężeniem – zajmujemy się nim już ponad dekadę. Czasem od ludzi Kościoła daje się słyszeć, że jest przesyt tej tematyki, że dotyczy to ułamka duchownych, że wiernych tak naprawdę ten problem specjalnie nie absorbuje.
Wykorzystywanie seksualne małoletnich w Kościele jest jednym z najtrudniejszych problemów, z którymi mierzy się nie tylko wspólnota wiernych w Polsce. W naszym kraju – z różnym natężeniem – zajmujemy się nim już ponad dekadę. Czasem od ludzi Kościoła daje się słyszeć, że jest przesyt tej tematyki, że dotyczy to ułamka duchownych, że wiernych tak naprawdę ten problem specjalnie nie absorbuje.
„Ludzie muszą wiedzieć, że w stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby nieletnich” – te słowa w kwietniu 2002 r. padły z ust Jana Pawła II na spotkaniu z amerykańskimi biskupami. Kara wydalenia ze stanu duchownego to najsurowsza kara jaka może spotkać kapłana. W ostatnich latach – szczególnie przy sprawach dotyczących właśnie krzywdzenia nieletnich – stosowana konsekwentnie.
„Ludzie muszą wiedzieć, że w stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby nieletnich” – te słowa w kwietniu 2002 r. padły z ust Jana Pawła II na spotkaniu z amerykańskimi biskupami. Kara wydalenia ze stanu duchownego to najsurowsza kara jaka może spotkać kapłana. W ostatnich latach – szczególnie przy sprawach dotyczących właśnie krzywdzenia nieletnich – stosowana konsekwentnie.
KAI / tk
Byli i obecnie czynni biskupi popełnili poważne błędy w postępowaniu z przypadkami nadużyć seksualnych w niemieckiej diecezji Münster. Michael Keller (urzędujący w latach 1947-1961), Joseph Höffner (1962-1969), Heinrich Tenhumberg (1969-1979) i Reinhard Lettmann (1980-2008) wielokrotnie pozwalali na pracę duszpasterską skazanych duchownych, umożliwiając w ten sposób popełnianie kolejnych przestępczych czynów - wynika z badań przedstawionych w poniedziałek przez Uniwersytet w Münster.
Byli i obecnie czynni biskupi popełnili poważne błędy w postępowaniu z przypadkami nadużyć seksualnych w niemieckiej diecezji Münster. Michael Keller (urzędujący w latach 1947-1961), Joseph Höffner (1962-1969), Heinrich Tenhumberg (1969-1979) i Reinhard Lettmann (1980-2008) wielokrotnie pozwalali na pracę duszpasterską skazanych duchownych, umożliwiając w ten sposób popełnianie kolejnych przestępczych czynów - wynika z badań przedstawionych w poniedziałek przez Uniwersytet w Münster.
W debacie publicznej na temat wykorzystywania seksualnego małoletniego przez niektórych duchownych bardzo często – i słusznie – powraca wątek praw przysługujących osobom pokrzywdzonym. Na plan pierwszy wysuwa się fakt, że w postępowaniu kościelnym pokrzywdzony nie jest traktowany jako strona – poza zgłoszeniem faktu wykorzystania nie ma później np. wglądu w materiały dochodzenia. Być może z tego właśnie powodu powstaje przekonanie, że poszkodowany pozbawiony jest jakichkolwiek praw. Nie jest to jednak prawdą, bo pewne prawa jednak poszkodowanym przysługują.
W debacie publicznej na temat wykorzystywania seksualnego małoletniego przez niektórych duchownych bardzo często – i słusznie – powraca wątek praw przysługujących osobom pokrzywdzonym. Na plan pierwszy wysuwa się fakt, że w postępowaniu kościelnym pokrzywdzony nie jest traktowany jako strona – poza zgłoszeniem faktu wykorzystania nie ma później np. wglądu w materiały dochodzenia. Być może z tego właśnie powodu powstaje przekonanie, że poszkodowany pozbawiony jest jakichkolwiek praw. Nie jest to jednak prawdą, bo pewne prawa jednak poszkodowanym przysługują.