"Światowe Dni Młodzieży są jak wyjazd na misje"

"Światowe Dni Młodzieży są jak wyjazd na misje"
(fot. LoveKraków.pl / youtube.com)
KAI / pk

Nowa rzeczniczka prasowa Światowych Dni Młodzieży o swojej pracy mówi: "to jak wyjazd na misje". Dorota Abdelmoula zdradza, czego po wizycie w Polsce spodziewa się młodzież z innych krajów, mówi też jaki obraz Kościoła chce pokazać mediom z całego świata.

Publikujemy rozmowę z rzeczniczką Światowych Dni Młodzieży:

KAI: Zanim zaczęłaś pracę w biurze ŚDM, byłaś wolontariuszką i uczestniczką spotkań młodych z papieżem. Bycie rzecznikiem Światowych Dni Młodzieży to dla Ciebie tylko praca czy może coś więcej?

Dorota Abdelmoula: Zdecydowanie tego, co robię dla ŚDM nie traktuję tylko jak pracę czy jak projekt, to jest coś znacznie więcej. W prywatnych rozmowach porównuję to często do wyjazdu na misje, kiedy wszystko co robisz, robisz dla jakiegoś większego celu i na pewno nie własnymi siłami, ale patrząc na siebie jako na narzędzie. Tak też patrzę na moją pracę przy ŚDM.

DEON.PL POLECA

Bardzo się cieszę, że miałam szansę poznać ŚDM wcześniej, uczestnicząc w nich jako wolontariuszka, ale też relacjonując je dla mediów. To mi pozwoliło spojrzeć na ŚDM od kuchni i przez pryzmat konkretnych ludzi, którzy czasem w sposób zupełnie nie medialny i niewidoczny przyczyniają się do tego wielkiego dzieła. Myślę, że to jest wyzwanie w mówieniu o ŚDM - nie stracić z oczu całości, tego wielkiego dzieła, które tworzą miliony osób na całym świecie. Bo tutaj każdy - pielgrzym, wolontariusz, władze, specjaliści, media - ma swoją rolę nie mniej ważną. Myślę, że bez jakiejkolwiek z tych grup tego spotkania by nie było.

Jaki obraz Kościoła w Polsce będziesz chciała przedstawić mediom, które przyjadą do Krakowa z całego świata?

Funkcja rzecznika wiąże się z pewnymi obowiązkami i odpowiadaniem na bieżące potrzeby mediów i organizatorów ŚDM. Na pewno w pierwszym rzędzie jest informowanie o tym, co ważne, odpowiadanie na te pytania, które Państwa nurtują i dbanie o to, żeby ten przekaz o ŚDM był jak najlepszy, jak najgłębszy i jak najbardziej dynamiczny.

ŚDM tworzą ludzie i chciałabym nie tyle mówić o teorii, co pokazywać praktykę. Za każdym, kto pracuje przy ŚDM, stoi piękna historia jego spotkania z Bogiem, z Kościołem, może już dużego doświadczenia a może dopiero pierwszych kroków, które ktoś w Kościele stawia. I to wszystko razem tworzy niepowtarzalny wizerunek. Wydaje mi się, że ŚDM to nieporównywalna z niczym innym szansa, by zobaczyć jak bogata i różnorodna jest dzisiaj ta wspólnota. Jak pełna jest zapału, talentów, determinacji, jak wiele jest w tym Kościele miejsca na słuchanie siebie nawzajem - młodzieży przez hierarchów, hierarchów przez młodych, doświadczonych przez tych, którzy dopiero do tej wspólnoty dołączają i odwrotnie. To wszystko razem jest niepowtarzalną encyklopedią Kościoła, nazywaną w skrócie ŚDM.

Intensywne przygotowania do ŚDM trwają we wszystkich polskich diecezjach. A czy świat też czeka na przyjazd do Polski?

Dzieje się bardzo wiele, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Świadczą o tym choćby statystyki związane z rejestracją. Mamy już 174 kraje, które zgłosiły pielgrzymów. Tych pielgrzymów jest już prawie 585 tys., w sumie prawie 3 800 zgłoszonych grup, 1 070 biskupów, ponad 220 projektów zgłoszonych do Festiwalu Młodych i do Centrum Powołaniowego. A mamy dzisiaj 228 dzień rejestracji. To wszystko pokazuje jak wielkie zainteresowanie jest na całym świecie. Za tymi liczbami stoją ludzie, grupy, pomysły, konkretne decyzje o tym, że ktoś z jakichś powodów najbliższe lato spędzi w Krakowie. Ludzie, którzy do nas przyjeżdżają, przygotowują swój pobyt w Polsce i już teraz spotykają się z Polakami. To pokazuje, że Światowe Dni Młodzieży, to nie tylko krótkie spotkanie, ale też droga wspólnych przygotowań.

Do tej pory zajmowałaś się kontaktami z zagranicznymi episkopatami i z młodzieżą z innych krajów. Co ich w Polsce interesuje, czego się spodziewają?

To, co jest niesamowite w ŚDM to to, że Pan Bóg sam sobie wybiera miejsca, w których te spotkania organizuje, a potem wszystkim razem - i gospodarzom i pielgrzymom, pozwala odkrywać, dlaczego wybrał właśnie to miejsce a nie inne. Tak jest też w przypadku Krakowa.

Pielgrzymów oczywiście przyciąga postać św. Jana Pawła II i św. Faustyny, ale mówią o Janie Pawle II jako o tym, który tu, w Polsce, nauczył się jak rozmawiać z młodymi - na kajakach, w górach, na uczelni, w duszpasterstwie. Chcą doświadczyć tego samego i zanieść to doświadczenie do swoich krajów.

To, co bardzo inspiruje, zwłaszcza tych, którzy przyjeżdżają do nas z krajów misyjnych, to dostępność księży, miejsc kultu, sakramentów. Pamiętam gości z Afryki, którzy naprawdę szczerze poruszeni przyjechali z Sanktuarium w Łagiewnikach do naszego komitetu, mówiąc, że wielkim darem jest to, że w konfesjonałach w ciągu tygodnia można spotkać księży. Mówili, że oni mogą o czymś takim tylko marzyć. Takich przykładów jest mnóstwo.

Światowe Dni Młodzieży to także zaproszenie do tego, by każdy zastanowił się, z czego jest dumny jako chrześcijanin, Polak i gospodarz ŚDM, podziękował za to i się tym podzielił. Widzimy też, współpracując z polską młodzieżą w diecezjach, że to przynosi wielkie owoce, bo młodzi coraz odważniej i coraz piękniej mówią o tym, kim są i bronią Kościoła. Czasami nie wprost, nie w odpowiedzi na jakiś atak, ale zwykłą codzienną postawą i zaangażowaniem. To wszystko daje odpowiedź na to, że te wielkie oczekiwania już teraz zaczynają rodzić piękne owoce.

Dorota Abdelmoula pochodzi z Kartaginy. Jej ojciec jest Tunezyjczykiem a mama Polką z Warszawy. Od szóstego roku życia mieszka w Warszawie, a obecnie w Krakowie. Przed objęciem funkcji rzecznika prasowego odpowiadała za kontakty zagraniczne Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Ma 29 lat.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Światowe Dni Młodzieży są jak wyjazd na misje"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.