Franciszek: to zabija serce i miłość

Franciszek: to zabija serce i miłość
(fot. CTV)
Logo źródła: Radio Watykańskie KAI / CTV / Radio Watykańskie / mh

Wojna jest samobójstwem człowieczeństwa, gdyż zabija serce i miłość - powiedział Franciszek w kazaniu podczas tradycyjnej już porannej Mszy św. 2 czerwca, w święto narodowe Włoch, w kaplicy Domu św. Marty w Watykanie.

Tym razem uczestniczyło w niej ok. 80 osób, w większości rodziców i innych członków rodzin żołnierzy włoskich, poległych i rannych w misjach pokojowych na całym świecie w ostatnich 4-5 latach. Towarzyszyli im biskup polowy Włoch abp Vincenzo Pelvi i kilku kapelanów, którzy wraz z papieżem koncelebrowali liturgię.

Na wstępie abp Pelvi powitał papieża i podziękował mu za zaproszenie do udziału w tej Eucharystii oraz za stałą czułość i ojcowską troskę, z jaką prowadzi on Kościół. Przedstawił następnie krótko specyfikę życia wojskowego, w którym ważną rolę odgrywa "serce, które widzi i działa, nie sprowadza się do zwykłej tylko pomocy, ale chce okazywać gościnność innym". Przywołując obecność na liturgii rodzin zmarłych i rannych żołnierzy, podkreślił, że "wojna nie jest czymś normalnym, a śmierć niewinnych czy winnych nie rozwiązuje zagadnień rozwoju narodów", które należy rozstrzygać na drodze prawa międzynarodowego i dyplomatycznej.

W improwizowanym, jak zwykle w tym wypadku, kazaniu Ojciec Święty nawiązał do czytanego w tę niedzielę wersetu z 7. rozdziału Ewangelii św. Łukasza, mówiącego o setniku rzymskim, który poprosił Jezusa o uzdrowienie swego sługi. Zauważył, że "Pan nasz taki jest: wysłuchuje modlitw wszystkich" - zarówno Salomona w dniu poświęcenia Świątyni Jerozolimskiej, jak i każdego z nas. Nie jest to modlitwa kogoś anonimowego, ale "wszystkich i każdego" - podkreślił mówca. Dodał, że "Bóg nasz jest Bogiem możnego i Bogiem maluczkiego, jest Bogiem osobistym", słucha wszystkich sercem i "kocha sercem".

DEON.PL POLECA

"Dziś przybyliśmy tu, aby modlić się za naszych zmarłych, za naszych rannych, za ofiary tego szaleństwa, jakim jest wojna! Jest ona samobójstwem człowieczeństwa, gdyż zabija serce, zabija właśnie tam, gdzie jest orędzie Pana: zabija miłość!" - powiedział papież. Zauważył, że "wojna wywodzi się z nienawiści, z woli władzy, również, co wielokrotnie widzieliśmy, z zabiegów o jak największą władzę". Podkreślił też, że często różne problemy lokalne, gospodarcze i kryzysy "wielcy tego świata chcą rozwiązywać za pomocą wojny".

 

Więcej »

Dzieje się tak dlatego, że "pieniądze są dla nich ważniejsze od osób" i "wojna jest właśnie tym: aktem wiary w pieniądze, w bożyszcza, w bożyszcza nienawiści, która prowadzi nas do zabijania brata i miłości" - snuł swe rozważania kaznodzieja. Przypomniał słowa Boga, skierowane do Kaina, który z zazdrości zabił swego brata: "Gdzie jest twój brat?". I dziś znów możemy usłyszeć te słowa: nasz Ojciec Bóg płacze z powodu tego naszego szaleństwa i mówi do nas wszystkich: "Gdzie jest twój brat?" i do wszystkich możnych na ziemi: "Gdzie jest wasz brat? Co z nim zrobiliście?" - mówił dalej Ojciec Święty.

Zachęcił zgromadzonych do modlitwy do Boga, aby "oddalił od nas wszelkie zło", powtarzając tę modlitwę "także ze łzami, ze łzami serca": "Wejrzyj na nas, Panie i okaż nam miłosierdzie, bo jesteśmy smutni i zatroskani. Spójrz na naszą nędzę i na nasz żal i przebacz wszystkie nasze grzechy", gdyż za wojną stoją zawsze grzechy: bałwochwalstwa, składania ludzi na ołtarzu władzy, czynienia z nich ofiar - powiedział Franciszek. Wyraził przekonanie, że Pan wysłucha nas i zrobi coś, aby udzielić nam ducha pocieszenia.

Na zakończenie uczestnicy Mszy św. odmówili Modlitwę za Włochy, ułożoną 15 marca 1994 przez Jana Pawła II. Wierni ordynariatu polowego przekazali Ojcu Świętemu w darze rzeźbę św. Józefa Cieśli, gdy pokazuje On narzędzia stolarskie małemu Jezusowi, który trzyma w ręku koszyk z symbolami Ukrzyżowania: gwoździami, młotkiem i obcęgami. Dzieło o wymiarach 50 x 40 cm wykonali z terakoty trzej rzemieślnicy z Neapolu: Raffaele, Salvatore i Emanuele Scuotto.

W trwającej niespełna półtorej godziny Mszy i późniejszym spotkaniu papieża z wiernymi wzięło udział 55 rodziców 24 poległych żołnierzy i 13 rannych - łącznie ok. 80 osób. Większość ofiar - zabitych i rannych - pełniła swe zadania w Afganistanie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: to zabija serce i miłość
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.