Dobro mnoży się, gdy jest przekazywane - misja Doctors Africa zakończyła pierwszą medyczną wyprawę

Dobro mnoży się, gdy jest przekazywane - misja Doctors Africa zakończyła pierwszą medyczną wyprawę
(fot. Doctors Africa - Fundacja Centrum Dobroczynności Lekarskiej / facebook.com/DoctorsAfricaDCC/)
KAI / ms

400 konsultacji i 750 specjalistycznych badań takich jak EKG czy USG wykonali lekarze z Krakowa podczas miesięcznej misji w Afryce - w Ugandzie i Tanzanii.

Ta liczba przyprawia o zawrót głowy zważywszy, że lekarzy było tylko trzech. Pojechali do Afryki z trzema studentami Collegium Medicum w Krakowie, aby wspomóc pacjentów w placówkach medycznych prowadzonych przez polskich misjonarzy.

Doctors Africa to misja medyczna z Krakowa działająca w ramach Centrum Dobroczynności Lekarskiej, założonego w ubiegłym roku przez dr hab. Bartłomieja Guzika, krakowskiego kardiologa. "Każdego dnia budziłem się w Ugandzie z myślą, że nasz pobyt tutaj to cud - ale się udało i było warto dla każdego pacjenta, któremu pomogliśmy" - mówi pomysłodawca i spiritus movens afrykańskiej misji.

W Ugandzie, pod wodzą dr hab. Bartłomieja Guzika i Tanzanii, pod okiem prof. dr hab. Roberta Jacha, ginekologa, polscy lekarze przebadali w sierpniu 400 pacjentów, zrobili m.in. 165 USG serca 165, 190 badań EKG i niemal 400 specjalistycznych USG ginekologicznych i piersi.

"U nas wydają się to powszechne badania, ale w Afryce ludzie po prostu nie mają do nich dostępu" mówi dr Guzik - "my założyliśmy dodatkowo, że nasza misja nie będzie miała sensu, jeśli na miesiącu pomocy się skończy, dlatego zostawiliśmy w Ugandzie wiele sprzętów i wyszkoliliśmy lokalny personel w ich użyciu", mówi krakowski lekarz.

DEON.PL POLECA



"Mieszkańcy Ugandy i Tanzanii zmagają się na ogromną skalę z chorobami które wydaje się , że dotyczą tylko krajów rozwiniętych" mówi prof. Robert Jach. Tymczasem główne problemy zdrowotne mieszkańców to nadciśnienie tętnicze i choroba wrzodowa. "Ich problem polega na tym, że nie ma kto ich zdiagnozować, bo lokalny personel medyczny nie ma podstawowych sprzętów" - mówi krakowski ginekolog.

Krakowscy lekarze i studenci CM UJ przeprowadzili także gigantyczny projekt szkoleniowy dla dzieci z franciszkańskiej szkoły w Kakooge z zakresu przemocy rówieśniczej i budowania własnej wartości. Certyfikaty uczestnictwa otrzymało 250 uczniów a 70 uczniów przeszło szkolenie z pierwszej pomocy.

O. Józef Matuła, franciszkański misjonarz w Ugandzie, bez którego otwartości i dobroci misja Doctors Africa nie byłaby możliwa - jak mówią lekarze, powiedział KAI: "Dobro mnoży się, gdy jest przekazywane. Sam mogłem tego doświadczyć w ostatnich tygodniach w naszej misji. Lekarze zbudowali nawet plac zabaw dla naszych dzieci", mówi misjonarz.

Dr Guzik postanowił, że misja medyczna to jedno, ale zaangażowanie studentów to drugie. Dlatego Doctors Africa to krakowscy lekarze (w czasie gdy dr Guzik i lek med. Paulina Donicz byli w Kakooge w Ugandzie, w Maganzo w Tanzanii leczył prof. dr hab. Robert Jach) i studenci Collegium Medicum UJ Łukasz Ćwięczek, Agata Szmigiel i Karolina Zeman. "Lekarz w gabinecie ma widzieć na pierwszym miejscu człowieka, nie pacjenta i misja medyczna w tak biednym regionie w pełni pomaga to uświadomić" - mówi dr Guzik.

"Podczas tego miesiąca cała wiedza jaką przyswoiłem przez 5 lat studiów nabrała sensu i praktycznego wymiaru" mówi Łukasz Ćwięczek. Agata Szmigiel dodaje "Dzięki misji rozwinęłam się jako przyszły lekarz, ale też jako człowiek. Praca z pacjentami tak odmiennymi kulturowo była bardzo trudna ale też niezwykle wartościowa dla każdego z nas".

Misja to jednak nie tylko 6 osób, które poleciały do Afryki. Nad organizacją wyprawy pracowało przez rok 30 studentów CM UJ. "Doctors Africa to przede wszystkim ludzie" mówi młoda lekarka Paulina Donicz.

"To nie tylko wolontariusze w Ugandzie i Tanzanii, ale kilkadziesiąt osób w Polsce, które wkładają całe serce i mnóstwo pracy, po to aby misja mogła się odbyć. Misję tworzymy wspólnie i to czyni ją wyjątkową".

W organizacji finansowo pomogły Archidiecezja Krakowska, Uniwersytet Jagielloński, krakowski oddział Związku Polskich Kawalerów Maltańskich i kilku prywatnych darczyńców. Ale to pieniądze zebrane w parafiach sprawiły, że podróż stała się możliwa. "Nasze dzieci Jasiek i Hela z taką pasją zbierały pieniądze do puszek że spodziewam się w przyszłości w rodzinie jakiegoś bankiera" - śmieje się dr Guzik.

Dr Guzik założył Centrum Dobroczynności Lekarskiej rok temu. "Najbardziej inspirująca mnie do takich działań była moja śp. Mama. Kiedy jako nastolatek miałem za dużo wolnego czasu, wysyłała mnie natychmiast do karetki maltańskiej, żebym przypadkiem nie tracił czasu" - wspomina kardiolog, który dziś sam jest Kawalerem Maltańskim. Niebagatelną inspiracją dla krakowskiego lekarza był papież Franciszek i jego jałmużnik, kard. Konrad Krajewski. "Ich idea Kościoła jako szpitala polowego naprawdę mnie poruszyła. Skupienie się na tych najbiedniejszych i najbardziej zranionych jest zadaniem Kościoła naszych czasów ", mówi dr Guzik.

Pierwszą inicjatywą dobroczynną zorganizowaną przez jego zespół był namiot medyczny dla bezdomnych podczas Wigilii dla Bezdomnych i Potrzebujących na krakowskim rynku w 2016 roku. Od tego czasu co rok na Rynku staje medyczny namiot gdzie bezdomni mogą zostać zdiagnozowani i przebadani.

Doctors Africa już zaczęło przygotowanie do misji w 2020 roku. "Nasz 9 letni syn już obliczył, że w 2022 roku do mnie dołączy. Gdy zapytałem dlaczego akurat wtedy odpowiedział, że może jechać jak będzie miał 12 lat - nie wiem skąd wziął tę liczbę, ale cieszę się, że nasza misja zaraża dobrem nawet najmłodszych".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dobro mnoży się, gdy jest przekazywane - misja Doctors Africa zakończyła pierwszą medyczną wyprawę
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.